Newsy

Artur Barciś: wszyscy się ze mnie śmiali, kiedy mówiłem, że chcę zostać aktorem

2017-04-21  |  06:50

Charyzma i konsekwencja w dążeniu do celu – to zdaniem Artura Barcisia warunki sukcesu w zawodzie aktora. Twierdzi, że brakuje mu wprawdzie charyzmy, cechuje go jednak upór. O karierze aktorskiej marzył już jako dziecko. Większość ludzi wyśmiewała jednak jego pragnienia, uważała bowiem, że brakuje mu predyspozycji fizycznych do tego zawodu.

Artur Barciś w 1979 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną w Łodzi. Jeszcze w tym samym roku zaczął pracę w warszawskim Teatrze na Targówku, rok wcześniej zadebiutował natomiast w kinie. Zagrał wówczas w filmie wojennym „Do krwi ostatniej” w reżyserii Jerzego Hoffmanna. Twierdzi, że była to realizacja jego wieloletnich marzeń, już od wczesnego dzieciństwa pragnął bowiem zostać aktorem.

Wszyscy się ze mnie śmiali, kiedy to mówiłem, potem przestałem o tym mówić, bo nie chciałem, żeby się ze mnie śmiali – mówi Artur Barciś agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktor twierdzi, że przyczyną tych docinków była jego aparycja. Uważa, że dla wielu ludzi z jego otoczenia nie wyglądał na aktora. Zdaniem niektórych gwiazdor ekranu powinien się odznaczać wysokim wzrostem i urodą amanta.

Ja ani wysoki, ani przystojny nie byłem wówczas, teraz jestem, ale wtedy nie. I ja ich rozumiem, że tak się zachowywali – mówi Artur Barciś.

Aktor podkreśla jednak, że od dziecka był człowiekiem upartym. Wiedział, co chce osiągnąć w życiu zawodowym i konsekwentnie dążył do wyznaczonego celu. Jego zdaniem upór i konsekwencja w dążeniu do realizacji marzeń to jeden z warunków sukcesu w tym zawodzie. Niezbędna jest również ciekawa osobowość i charyzma.

Trzeba być zauważonym w sposób szlachetny. Jeżeli stoi na scenie 10 aktorów i grają dobrze wszyscy, ale patrzy się głównie na jednego, to znaczy, że on ma osobowość – mówi Artur Barciś.

Artysta nie uważa siebie samego za człowieka obdarzonego charyzmą. Mimo to należy do grona najpopularniejszych polskich aktorów. Zarówno na ekranie, jak i na deskach teatrów często grywa postacie charakterystyczne, które na długo zapadają w pamięć widzów. Przykładem takiej roli jest Tadeusz Norek z serialu „Miodowe lata”.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Gwiazdy

Gwiazdy

Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać

Aktor zaznacza, że lubi wręczać prezenty i obserwować reakcję osób, którym je wręcza. Raczej nie zdarzyło mu się w tej kwestii nieprzyjemnie kogoś zaskoczyć. On sam również nie dostał czegoś, co szybko wylądowało w koszu.

Gwiazdy

Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi

Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.