Newsy

Karolina Malinowska: Moje dzieci mają skarbonki i w ten sposób uczę je oszczędzania. Najstarszy syn ma lekkość w wydawaniu, środkowy zawsze wszystko ciuła

2019-04-15  |  06:17

Modelka tłumaczy, że uczy swoje dzieci oszczędzania i rozsądnego gospodarowania swoim prywatnym budżetem po to, by w przyszłości znały wartość pieniądza i miały dobre nawyki finansowe. Najmłodsi zazwyczaj wydają kieszonkowe na drobne potrzeby, np. przekąski i słodycze czy niedrogie zabawki. Często jednak marzą o większym celu, na który potrzebują więcej pieniędzy. Wtedy właśnie trzeba im wytłumaczyć, że warto regularnie odkładać jakąś kwotę do skarbonki.

Z badania SW Research na zlecenie Santander Bank Polska wynika jednak, że w dyskusje na temat finansów i planowania domowych wydatków włącza swoje pociechy mniej niż połowa (47 proc.) rodziców dzieci w wieku 5–14 lat.

Karolina Malinowska podkreśla, że naukę gospodarowania pieniędzmi warto zacząć od wypłaty dzieciom kieszonkowego. Kwota zależy od sytuacji finansowej rodziców, ale na początku nie powinna być zbyt wysoka. Aby pociecha nauczyła się zasad gospodarowania pieniędzmi, kieszonkowe powinno być przekazywane regularnie, w stałych odstępach czasu.

Edukacja finansowa dzieci jest bardzo ważna, szczególnie takich dzieci w wieku szkolnym, bo to jest ten moment, kiedy one zaczynają dostawać swoje pieniądze – od babci, dziadka, z okazji urodzin, kieszonkowe. I teraz, co zrobić, żeby to kieszonkowe nie rozeszło się w pół godziny? Jak nauczyć dzieciaki tego, że warto na coś odkładać, żeby np. kupić sobie coś lepszego, jak można inwestować różne pieniądze? Moje dzieci mają skarbonki, więc jestem jednym z tych statystycznych rodziców, którzy uczą swoje pociechy oszczędzania – mówi agencji Newseria Karolina Malinowska, modelka.

Malinowska podkreśla, że każdy z jej dwóch starszych synów ma zupełnie inne podejście do gospodarowania swoimi finansami. Jeden jest rozrzutny, drugi natomiast bardziej racjonalnie podchodzi do pieniędzy, umie kontrolować wydatki i w wyniku tego zawsze ma w zanadrzu jakiś zaoszczędzony grosz.

Najstarszy ma lekkość w wydawaniu tego, co dostaje, czyli zawsze są jakieś potrzeby, które są natychmiast spełniane. Środkowy z kolei zawsze wszystko ciuła przez cały rok i to jest o tyle ciekawe, że kiedy przychodzą wakacje, nagle się okazuje, że ma najwięcej pieniędzy z nas wszystkich i w sumie sam za te wakacje mógłby zapłacić. To jest bardzo fajne. Mały tak nie do końca jeszcze rozumie, na czym to oszczędzanie polega – mówi Karolina Malinowska.

Modelka przyznaje, że stara się rozmawiać z dziećmi o pieniądzach i uświadamiać im, jaką mają wartość i dlaczego nie powinno się nimi bezmyślnie szastać.

Rozmowy z dziećmi o pieniądzach dorosłym nie przychodzą łatwo, bo my mamy wrażenie, że to będą trudne rozmowy, że musimy używać właśnie takiego bardzo profesjonalnego, ekonomicznego języka, którego dzieci po prostu nie rozumieją. To jest błąd, dzieci rozumieją świetnie. Przecież nawet takie zadania z podstawówki są skonstruowane w taki sposób: Marysia ma tyle i tyle, wydała tyle i tyle, ile jej zostało? Takim prostym językiem, dosyć przejrzystym możemy dzieciom różne rzeczy tłumaczyć. Nawet też odpowiedzieć na takie podstawowe pytanie, które mam wrażenie, zadaje każde dziecko: skąd się biorą pieniądze? – mówi Karolina Malinowska.

Zdaniem specjalistów na początku rodzice nie powinni zbytnio ingerować w to, jak dziecko gospodaruje pieniędzmi. Musi ono na własnych błędach nauczyć się rozsądnie wydawać swoje zasoby finansowe. Nie należy też oczekiwać, że maluch od razu zrozumie, na czym polega oszczędzanie. Im mniejsze dziecko, tym większa jest potrzeba posiadania wszystkiego od zaraz. Z perspektywy rodziców portal Finansiaki.pl jest więc niezwykle atrakcyjny i może pomóc im w ważnych rozmowach o pieniądzach. Oferuje on kilkadziesiąt materiałów do nauki zarządzania pieniędzmi: gry planszowe, opowiadania, quizy, animacje czy grafiki.

W dzisiejszym pędzącym świecie, w którym jesteśmy co chwilę atakowani różnymi ofertami finansowymi, pożyczkami, lokatami, myślę, że edukowanie dzieciaków jest szalenie ważne. I taki portal jak „Finansiaki” nam, rodzicom, tak naprawdę daje wszelkie narzędzia do tego, żebyśmy mogli tę mikrowiedzę ekonomiczną naszym milusińskim do głowy gdzieś tam wkładać – mówi Karolina Malinowska.

To również wiele wskazówek dla nauczycieli, którzy mogą przekazywać swoim wychowankom wiedzę ekonomiczną w bardzo przystępny sposób.

– Jeżeli nauczyciel czuje takie zobowiązanie, ma do tego kompetencje, jest np. matematykiem albo wychowawcą klasy i za chwilę zabiera tę klasę na wycieczkę i tam, wiadomo, dzieci dostają różne kieszonkowe i te pieniądze są w różny sposób wydawane, to myślę, że takie narzędzia, jakie podane są na „Finansiakach” znacznie tę edukację ułatwiają – mówi Karolina Malinowska.

Zdaniem Malinowskiej edukacja finansowa może być miłym sposobem na spędzenie czasu z dziećmi. Rodzice powinni swobodnie rozmawiać ze swoimi pociechami o pieniądzach, pamiętając jednak, by dobierać przy tym słowa i przykłady, które są zrozumiałe i adekwatne do ich wieku.

– Ona musi być przystępna, musi być kolorowa i musi być podana w fajny sposób właśnie po to, żeby nie była stresująca. Aby te tematy związane z finansami, nie były czymś takim, co w dziecku budzi jakiś lekki niepokój, że to jest coś ważnego, albo że to nie jest dla mnie. Tutaj mamy różne gry edukacyjne, w których brać może udział i dziecko, i rodzic, a grafika jest dostosowana do różnego wieku dziecka. Moje dzieci od paru dni się już tą platformą bawią – mówi Karolina Malinowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Media

Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości

Zdaniem trenerki Małgorzata Rozenek-Majdan to osoba niezwykle charyzmatyczna i wyrazista, która nie boi się ryzyka i śmiało stawia czoła swoim ograniczeniom. W nowym reality show „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz” podejmuje więc wyzwania w sześciu różnych dyscyplinach i rywalizuje z mężczyznami. Joanna Jędrzejczyk, która przygotowywała prezenterkę do określonych zadań, zauważa, że ten program kosztował ją dużo poświęcenia, energii i zaangażowania. Ma jednak nadzieję, że taką postawą zainspiruje do działania innych.

Edukacja

Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy

Coraz więcej absolwentów i studentów inwestuje w kursy i szkolenia, aby zdobyć praktyczne umiejętności i stać się bardziej atrakcyjnym dla potencjalnych pracodawców. Jedną z odpowiedzi edukacji na te wymagania są mikropoświadczenia, czyli dowód na określone umiejętności. W Polsce są stosunkowo mało popularne, jednak wdrożenie ich przez uczelnie mogłoby przynieść szereg korzyści – zarówno szkołom, jak i studentom i absolwentom.