Newsy

Katarzyna Wołejnio: zmarszczki dodają facetom męskości

2017-06-27  |  06:42

Zdaniem aktorki mężczyźni nie powinni eksperymentować z wyglądem. Gwiazda popiera ćwiczenia na siłowni, zabiegi medycyny estetycznej uważa jednak za przesadę. Twierdzi, że zmarszczki dodają panom męskości.

Katarzyna Wołejnio bardzo dba o wygląd. Kilka razy w tygodniu ćwiczy na siłowni, unika papierosów i alkoholu, poddaje skórę zabiegom pielęgnacyjnym w gabinetach kosmetycznych. Uważa, że mężczyźni również powinni się troszczyć o sylwetkę, np. trenując na siłowni, nie jest jednak zwolenniczką przesadnej walki z upływającym czasem.

– Mnie się podoba, gdy facet ma te swoje zmarszczki, wygląda naturalnie, dodaje mu to męskości. Jestem przeciwna temu, żeby mężczyźni zaczynali coś kombinować z urodą – mówi Katarzyna Wołejnio agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Wygląd to jednak tylko jeden z aspektów, na które gwiazda programu „Żony Hollywood” zwraca uwagę w mężczyznach. Panowie muszą się bowiem odznaczać także określonymi cechami charakteru.

– Poczucie humoru jest bardzo ważne, też zrozumienie, żeby był uczuciowy, a najważniejsze jest zaufanie – mówi Katarzyna Wołejnio.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.