Newsy

Royal Baby będzie jednym z najbogatszych książąt świata. Ma szansę odziedziczyć część fortuny wycenianej na 400 mln funtów i imponującą kolekcję diamentów

2019-04-11  |  06:15

Za niespełna trzy tygodnie Elżbieta II po raz kolejny zostanie prababcią. Nie wiadomo, czy czwarte Royal Baby w przyszłości założy koronę królewską, z pewnością może jednak liczyć na odziedziczenie części rodzinnej biżuterii. Brytyjska kolekcja licząca kilkanaście tysięcy diamentów, m.in. słynny pochodzący z Indii kamień Koh-i-noor, nie ma sobie równej na całym świecie.

Dziecko Meghan Markle i księcia Harry’ego ma przyjść na świat pod koniec kwietnia. Niezależnie od płci, jako czwarty prawnuk Elżbiety II, będzie miało niewielkie prawa do korony królewskiej, niewątpliwie będzie jednak partycypowało w spadku po brytyjskiej królowej. Wartość majątku jego słynnej prababci szacowana jest na ponad 400 mln dol., a w jego skład wchodzi m.in. kolekcja biżuterii, której istotną część stanowią diamenty. Kilka lat temu zaprezentowano na wystawie część kolekcji, liczącą 10 tys. diamentów, które pomagała wybierać sama królowa.

– Kolekcja diamentów brytyjskiej rodziny królewskiej jest imponująca. Pewnie dlatego, że diamenty były zbierane przez całe lata, kiedy to imperium brytyjskie rządziło niemal połową świata – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Marcok, ekspert rynku kamieni szlachetnych. 

Część klejnotów należy do królowej tylko tytularnie, stanowią bowiem bezpośrednią własność monarchii. Oznacza to, że gdyby brytyjski tron przejęła inna dynastia, Windsorowie utraciliby do tych klejnotów wszelkie prawa. W grupie tej znajduje się m.in. berło i korona. Część prywatna kolekcji zawiera precjoza, którymi Elżbieta II ma prawo samodzielnie dysponować. Całkowita wartość biżuterii należącej do brytyjskiej monarchini jest niemożliwa do oszacowania. Sama korona warta jest prawie 12 mld dol. Znajduje się w niej ponad 8 tys. diamentów, w tym jeden z najsłynniejszych kamieni szlachetnych świata, czyli Koh-i-noor.

– To kamień pochodzący z Indii, o którego zwrot stara się dzisiaj rząd indyjski. W swojej pierwotnej masie według podań ważył 600 karatów, podobno znaleziono go na czole dziecka, które zostało wyłowione ze świętej rzeki. Był to syn boga Słońca – mówi Marcin Marcok.

Koh-i-noor był własnością wielu lokalnych władców z terenu subkontynentu indyjskiego, w 1850 roku, po upadku powstania sipajów, został jednak skonfiskowany przez wojska Kompanii Wschodnioindyjskiej. Następnie został przeszlifowany, w wyniku czego jego masa zmniejszyła się ze 190 do 105 karatów. W nowej, piękniejszej formie Koh-i-noor został podarowany królowej Wiktorii z okazji 250-lecia istnienia Kompanii Wschodnioindyjskiej. Na początku XX wieku kamień znalazł się w koronie królowej brytyjskiej – umiejscowiony jest w zdobiącym ją krzyżu.

– Drugim sławnym kamieniem jest Cullinan – część największego kamienia, jaki został znaleziony, o wadze 3106 karatów w formie surowej. Ten kamień znaleziony w 1905 roku w kopalni w RPA został podarowany królowi Wielkiej Brytanii. Król wspaniałomyślnie przyjął ten kamień, wysłał go do Amsterdamu do oszlifowania do najlepszego w ówczesnych czasach szlifierza, Josepha Asschera, który ten kamień podzielił na 9 dużych części i 96 mniejszych – mówi Marcin Marcok.

Wartość największej, liczącej 530 karatów, części Cullinana szacowana jest na 2 mld dol. Dla dziecka księżnej Sussex wartość, głównie emocjonalną, będą mieć z pewnością klejnoty pochodzące z prywatnej kolekcji księżnej Diany. Żona księcia Karola podzieliła należącą do niej biżuterię – 25 proc. kolekcji przeznaczyła na cele charytatywne, 75 proc. przekazała dla swoich synów, z zastrzeżeniem, że dwa konkretne pierścionki mają być przekazane jej przyszłym synowym. Przywiązanie rodziny królewskiej do diamentów jest charakterystyczne dla Brytyjczyków, którzy cenią te kamienie zarówno w biżuterii – żaden Brytyjczyk nie oświadczy się wybranej kobiecie nie wręczając jej pierścionka z diamentem, jak i jako formę inwestycji kapitału.

– Londyn swego czasu był uważany za jedno z ważniejszych miejsc na mapie każdej osoby, która zajmowała się handlem diamentami. Także społeczeństwo doskonale zdawało sobie sprawę, że diamenty to jest coś absolutnie wyjątkowego i każdy starał się mieć przynajmniej jeden mały kamyk, który był łatwym sposobem na zabezpieczenie przyszłości – mówi Marcin Marcok.

W tym zakresie dzisiejsza polityka banków w Wielkiej Brytanii niczym nie odbiega od sposobu ich działania przed stu laty. Nadal możliwe jest zaciągnięcie kredytu, np. na dom, pod zastaw certyfikowanych diamentów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.

Konsument

Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie

Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.