Newsy

Tamara Gonzalez Perea: od premiery „Królowe second-handów” przybyło mi 10 tys. fanów

2017-10-23  |  06:57

Blogerka została gospodynią własnego programu telewizyjnego. Jest zachwycona pracą z kamerą i nie ukrywa dumy, że format „Królowe second-handów” został stworzony specjalnie z myślą o niej. Gwiazda przyznaje też, że program już zyskał uznanie widzów, grono jej fanów powiększyło się bowiem o blisko 10 tys. osób.

„Królowe second-handów” to pierwsza rodzima produkcja stacji Lifetime Polska, która zadebiutowała na antenie 10 października. Jest to reality show poświęcone tematyce modowej. Zadaniem uczestniczek jest skompletowanie jak najciekawszych stylizacji z ubrań zdobytych w sklepach z używaną odzieżą, w czym wspiera je prowadząca program Tamara Gonzalez Perea. W każdym odcinku do rywalizacji stają dwie panie, które muszą się zmieścić w podanym czasie oraz dopasować tworzoną stylizację do zadanego wcześniej tematu.

– Chcemy pokazać, że styl nie ma nic wspólnego z metką, z budżetem, za to ma wiele wspólnego ze znajomością własnej sylwetki i ze znajomością siebie, bo zanim znajdziemy swój styl, musimy się nauczyć, kim jesteśmy i co chcemy powiedzieć swoim ubiorem – mówi blogerka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

„Królowe second-handów” to debiut autorki bloga Macademian Girl w roli gospodyni programu telewizyjnego. Wcześniej na antenie telewizji pojawiała się wyłącznie jako ekspertka od mody oraz uczestniczka programu „Agent Gwiazdy”. Blogerka nie ukrywa, że nowe wyzwanie zawodowe bardzo przypadło jej do gustu.

– Uwielbiam prowadzić ten program, uwielbiam pracę z kamerą, z uczestnikami, długo czekałam na taki format i został on stworzony zresztą specjalnie dla tej stacji, specjalnie z myślą o mnie, to jest wielki zaszczyt – mówi Tamara Gonzalez Perea.

Debiut antenowy programu poprzedzony został kampanią reklamową. Na ulicach miast w całej Polsce zawisły banery z wizerunkiem gospodyni reality show stacji Lifetime. Tamara Gonzalez Perea twierdzi, że przyzwyczaiła się już do widoku swojej twarzy na plakatach reklamowych, uczestniczyła już bowiem w kilku kampaniach. Nadal uważa to jednak za dobry sposób na dotarcie do nowych czytelników.

– Często jest tak, że ktoś nie zna mnie, nie zna mojej pracy, nie zna mojego bloga, zobaczy taki plakat, obejrzy program, a potem wchodzi na bloga i okazuje się, że tam oprócz stylizacji jest mnóstwo bardzo fajnych, przydatnych porad, które pomagają kobietom w codziennym życiu – mówi blogerka.

Program „Królowe second-handów” można oglądać na antenie stacji Lifetime Polska w każdy wtorek o godz. 22.00. Wszystkie odcinki są również udostępniane na platformie internetowej. Tamara Gonzalez Perea twierdzi, że pierwsze epizody zdobyły uznanie widzów, co przełożyło się na wzrost liczby fanów blogerki w mediach społecznościowych.

– Przybyło mi prawie 10 tys. followesów. Cieszę się, że się podoba i jest bardzo duże zainteresowanie mówi gwiazda.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.