Newsy

W ciągu 3-4 lat czterokrotnie wzrosła liczba pacjentek przyjeżdżających z zagranicy na zabiegi in vitro

2016-07-11  |  06:35

Pacjentki z zagranicy w swoich krajach często nie mogą liczyć na równie wysoki poziom usług medycznych w zakresie leczenia niepłodności, dlatego decydują się skorzystać z leczenia w Polsce. Tutaj trafiają pod opiekę wyspecjalizowanych i doświadczonych lekarzy oraz embriologów, którzy dysponują nowoczesnym sprzętem medycznym. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia finansowa, bowiem cena zabiegów in vitro w Polsce jest nawet trzykrotnie niższa niż w niektórych krajach Europy Zachodniej.

Polskie kliniki zapewniają pacjentom kompleksową diagnostykę i leczenie niepłodności z zastosowaniem najbardziej zaawansowanych technologii medycyny rozrodu, w tym zapłodnienia in vitro. Oferowane są również szerokie usługi z zakresu ginekologii i położnictwa. Specjaliści pracują na nowoczesnym sprzęcie medycznym, taki samym, jakim posługują się uznane kliniki na Zachodzie.

– W ciągu ostatnich 3–4 lat liczba pacjentek przyjeżdżających z zagranicy, by wykonać w Polsce in vitro, wzrosła mniej więcej czterokrotnie. Jest dosyć duże zainteresowanie pacjentek z Europy Wschodniej, a także z Wielkiej Brytanii i z krajów skandynawskich – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Ireneusz Niedużak, ginekolog z Kliniki Bocian.

W Klinice Bocian, która jest jedną z wiodących placówek leczenia niepłodności w Polsce, ze specjalistycznych zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego dających szansę na ciążę dotychczas skorzystały kobiety starające się o dziecko z blisko 15 krajów, zwłaszcza z Europy Wschodniej, w tym z Białorusi, Rosji, Litwy i Ukrainy.

– Pierwsza wizyta najczęściej wiąże się z dwu- czy trzygodzinnym oczekiwaniem na wynik. Jeśli wszystko jest w porządku od strony medycznej, to możemy od razu rozpocząć leczenie. Potem spotykamy się z pacjentką po tygodniu. Później ewentualnie są 2–3, a może jedna wizyta, zależy już od naszego sposobu postępowania. Cała procedura niejednokrotnie trwa około dwóch tygodni i to jest koniec leczenia, wtedy pacjentka wraca do siebie – tłumaczy dr Ireneusz Niedużak.

Pacjentki z zagranicy niejednokrotnie kierują również względami ekonomicznymi. Koszt jednego cyklu in vitro bez refundacji w prywatnej polskiej klinice to ok. 10 tys. zł. Dla porównania w Wielkiej Brytanii cena jednego takiego zabiegu może się kształtować na poziomie ok. 30 tys. zł, w Stanach Zjednoczonych natomiast na poziomie ok. 40 tys. zł.

– Nie tylko w krajach Europy Wschodniej, lecz także w Polsce jest coraz większy problem z niepłodnością, dotyczy to także młodych par, więc na pewno będzie rosło zainteresowanie tymi usługami medycznymi – mówi dr Ireneusz Niedużak.

Polskie placówki zakładają dalszy rozwój usług medycznych dla pacjentów z zagranicy. W tym roku Klinika Bocian planuje przeprowadzić około 300 procedur in vitro wśród zagranicznych pacjentek. 

Z pobytów zagranicznych pacjentów w Polsce poza sektorem usług medycznych korzystają również firmy związane z szeroko pojętą branżą turystyczną, bowiem cudzoziemcy coraz częściej też wiążą leczenie z wypoczynkiem. Pacjenci rezerwują pobyty w hotelach, odwiedzają restauracje, w wolnych chwilach zwiedzają atrakcje turystyczne, poznają lepiej Polskę. Jest to okazja do promocji kraju i kreowania pozytywnego wizerunku Polski za granicą.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów

Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.