Newsy

Agnieszka Dygant: Rozwijam swój projekt serialowy. Wreszcie będę mogła zagrać w czymś, co wydaje mi się interesujące

2021-09-28  |  06:17

Aktorka zapewnia, że ma wiele planów zawodowych, ale dopóki nie zostaną one sfinalizowane, to nie chce o nich mówić, bo z jednej strony obowiązuje ją tajemnica zawodowa, a z drugiej – nie chce zapeszać. Niewykluczone jednak, że za jakiś czas widzowie będą mogli ją zobaczyć nie tylko w ciekawym projekcie filmowym, ale także w autorskim serialu.

Agnieszka Dygant zaznacza, że na razie swojej przyszłości zawodowej nie wiąże z teatralną sceną, tylko z filmem. Co prawda od jakiegoś czasu ma już w rękach intrygujący scenariusz, ale więcej na temat swojej roli powie dopiero wtedy, kiedy ruszą zdjęcia do tej produkcji.

– W tej chwili mam jakieś plany związane z filmem, ale oczywiście dopóki nie będę stała na planie, to nie będę mogła powiedzieć nic wiążącego, bo wiadomo. Z teatrem nie jestem związana od lat, więc w grę wchodzą głównie filmowe rzeczy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Agnieszka Dygant.

Aktorka zdradza też, że postanowiła wykorzystać swój potencjał na nieco innej płaszczyźnie i sprawdzić się w nowej roli. Właśnie trwają prace nad projektem według jej własnego pomysłu, ale jak podkreśla, efektami pochwali się dopiero w tym momencie, kiedy wszystko będzie już dopięte na ostatni guzik.

– Rozwijam swój projekt serialowy, więc mam nadzieję, że za jakiś czas będziecie mogli go zobaczyć, a ja – że wreszcie będę mogła zagrać w czymś, co wydaje mi się interesujące – mówi.

Agnieszka Dygant po mistrzowsku potrafi zagrać kompletnie odmienne role. Wielokrotnie udowodniła już, że z powodzeniem wciela się zarówno w postać komiczną, jak i w silną, zdecydowaną kobietę. Zapowiada też, że jeśli nie przyjdą odpowiednie propozycje zawodowe, to znów weźmie sprawy w swoje ręce i stanie nie tylko przed, ale i za kamerą.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.