Newsy

Antoni Królikowski: 2020 rok mocno mnie dojechał, ale ja nie jestem z tych, którzy marudzą. Staram się zaadaptować do nowej rzeczywistości

2020-08-27  |  06:03

Aktor tłumaczy, że z pokorą przyjmuje to, co przynosi mu los. Choć w związku z sytuacją epidemiologiczną z dnia na dzień wiele projektów zawodowych zostało przerwanych, to nie użalał się nad sobą. Właśnie zakończył zdjęcia do komedii romantycznej „Szczęścia chodzą parami” w reżyserii Bartosza Prokopowicza. W przyszłym tygodniu planowana jest premiera filmu Patryka Vegi „Pętla”, w którym gra główną rolę.

– Ja nie jestem z tych, którzy marudzą, i generalnie mam plany, staram się pracować tam, gdzie mogę. Wiem, że wszyscy, którzy pracują w teatrach czy  koncertują, mają ogromny problem. Ale też wierzę, że jednak większość artystów jakoś sobie radzi i każdy musi się zaadaptować do tego nowego świata, do nowej rzeczywistości. Im szybciej, tym lepiej, dlatego że nie wiemy, co będzie za chwilę, czy znowu nas nie zamkną, więc musimy szukać jakichś  możliwości pracy, możliwości zarobkowych, które pozwolą nam zwyczajnie zarabiać pieniądze, nie ryzykując zdrowia swojego i innych – mówi agencji Newseria Lifestyle Antoni Królikowski.

Aktor nie ma wątpliwości, że był mu potrzebny taki czas na zatrzymanie się, na refleksję i poukładanie na nowo swojego życia. Z lockdownu wyszedł mocniejszy, z nową energią i świeżym spojrzeniem.

– To jest też czas na odpoczynek i również regenerację, pozbieranie myśli, zatrzymanie się w miejscu, zastanowienie nad tym, co dalej. Osobiście traktuję ten czas jako potrzebny. Ale nie powiem, że się cieszę, że jest pandemia, bo to jest dramat dla wielu ludzi i żal mi tych, dla których to jest tragedia – mówi.

Antoni Królikowski przyznaje, że rok 2020 jest dla niego wyjątkowo trudny. Najpierw stracił ukochanego tatę, później przyszła pandemia koronawirusa i zamknięcie w czterech ścianach bez możliwości realizowania większości projektów zawodowych.

– Ten 2020 rok mocno mnie dojechał i myślę, że nie tylko mnie. Tak że niech on już lepiej się skończy. Chciałbym, żeby po prostu ludzie mogli normalnie funkcjonować, żyć, pracować, spotykać się ze sobą. Jak słyszymy, to ryzyko jednak nie znika i kto wie, czy za chwilę nie będzie jeszcze gorzej. Mam nadzieję, że moi bliscy, znajomi i współpracownicy będą zdrowi i uda nam się jakoś przetrwać ten czas. I trzeba się na tym koncentrować, żeby zabezpieczyć siebie, bliskich, rodzinę, przyjaciół i po prostu uważać na siebie – dodaje.

Kilka tygodni temu nastąpiły też zmiany w życiu prywatnym aktora. Zakończył swój związek z Katarzyną Dąbrowską, a u jego boku pojawiła się Joanna Opozda.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Gwiazdy

Gwiazdy

Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać

Aktor zaznacza, że lubi wręczać prezenty i obserwować reakcję osób, którym je wręcza. Raczej nie zdarzyło mu się w tej kwestii nieprzyjemnie kogoś zaskoczyć. On sam również nie dostał czegoś, co szybko wylądowało w koszu.

Gwiazdy

Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi

Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.