Newsy

Codzienne spożywanie suszonej śliwki kalifornijskiej przyczynia się do prawidłowego funkcjonowanie układu trawiennego. Może tez pomóc utrzymać gęstość kości

2017-07-03  |  06:41
Mówi:Barbara Dąbrowska, dietetyk, ekspert kampanii „Przyjaciółka z Kalifornii”
Witek Iwański, szef kuchni
  • MP4
  • Specjaliści do spraw żywienia podkreślają, że spożywanie dziennie 100 g suszonych śliwek to element zbilansowanej diety, która pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu jelit i może pomóc w utrzymaniu gęstości kości. Bakalie te są źródłem miedzi, która korzystnie oddziałuje na układ nerwowy i przyczynia się do prawidłowej pigmentacji skóry oraz włosów. Mają one również wysoką zawartość potasu, który wspomaga pracę mięśni i pomaga utrzymać prawidłowe ciśnienie krwi. 

    Jest to jedyny suszony owoc, który może się poszczycić zezwoleniem na używanie zatwierdzonego, autoryzowanego oświadczenia zdrowotnego, które mówi, że 100 g suszonych śliwek dziennie sprzyja funkcjonowaniu jelit przy jednoczesnym zachowaniu zdrowego stylu życia i aktywności fizycznej. W związku z tym jest to konkretny naukowy dowód na to, że śliwka suszona może być zaliczona do superfoods – mówi agencji Newseria Barbara Dąbrowska, dietetyk, ekspert kampanii „Przyjaciółka z Kalifornii”.

    Suszone śliwki kalifornijskie są smaczne, zdrowe i mają wiele wartościowych składników odżywczych. Stanowią więc doskonałą przekąskę, która zapewnia dobre zdrowie i samopoczucie.

    Oddziaływanie zdrowotne śliwki kalifornijskiej obejmuje też inne obszary, między innymi zdrowie kości, zdolności antyoksydacyjne, wpływ na sytość, na układ nerwowy i krążenia. Tych zwyczajnych składników odżywczych, jak miedź, mangan, potas, witamina K, w suszonej śliwce jest dużo. One oddziałują na różne obszary i to jest w tym owocu fantastyczne – wyjaśnia Barbara Dąbrowska.

    Eksperci tłumaczą, że zanim owoce w Kalifornii zanim zostają zerwane z drzewa, są bardzo dokładnie badane i dopiero wtedy, gdy zawartość naturalnego cukru jest odpowiednio duża, rozpoczynają się zbiory. Żniwa obywają się w sposób zautomatyzowany, owoce strząsane są z drzew tak, aby nawet na chwilę nie mieć kontaktu z ziemią. Następnie cały proces produkcyjny podlega bardzo surowemu nadzorowi jakości. Dlatego śliwka suszona z Kalifornii jest nie tylko słodka i po brzegi wypełniona wartościami odżywczymi, lecz także duża i mięsista. To produkt klasy premium adresowany do konsumentów oczekujących owoców najwyżej jakości, a także do wielu gałęzi przemysłu spożywczego. Suszona śliwka kalifornijska jest owocem niedosładzanym, występują w niej tylko naturalne cukry

    Istotne są również wszystkie związki, które są dookoła, między innymi błonnik pokarmowy, który wpływa na to, jak cukier jest przyswajany. Suszona śliwka ma niski indeks glikemiczny, a jeszcze niższy ładunek glikemiczny. To jest pojęcie, które uwzględnia również to, ile zwyczajowo danego produktu spożywamy, czyli obrazuje, jak cukier w produkcie wpływa na stężenie glukozy we krwi, uwzględniając to, ile zazwyczaj danego produktu zjadamy na raz – mówi Barbara Dąbrowska.

    Zastosowanie suszonej śliwki kalifornijskiej jest bardzo szerokie. Może być ona wykorzystywana na przykład do wypieków, produktów mlecznych, koktajli owocowych, deserów, dań słodkich, sałatek czy pieczonych mięs. Pasta oraz purée z takiej śliwki może być z kolei używane zamiast oleju czy tłuszczu.

    – Możemy zacząć jedzenie od świeżych lub suszonych śliwek, możemy ich używać do sosów, na śniadanie przygotowując owsiankę, możemy dodawać do pieczywa, warto wypiekać w domu własny chleb czy bułki właśnie z orzechami, ze słonecznikiem, z siemieniem lnianym i suszoną śliwką, naprawdę takie pieczywo jest doskonałe – mówi Witek Iwański, szef kuchni.

    Śliwka kalifornijska jest sprzedawana także w formie purée, koncentratu, kostki, pasty czy proszku. Producenci żywności, szefowie kuchni, mistrzowie cukiernictwa, piekarze i wędliniarze z całego świat doceniają korzyści, jakie niosą za sobą produkty wytwarzane właśnie na bazie tych bakalii.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Moda

    Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

    Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

    Konsument

    Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

    Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

    Żywienie

    Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

    Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.