Newsy

Daniel Borzewski (Mister Polski 2019): Kiedyś byłem trochę grubszy. W konkursie chciałem pokazać siebie i swoją kilkuletnią pracę nad sylwetką

2019-11-27  |  06:45

Jak podkreśla Daniel Borzewski, po wygranej czuje satysfakcję i spełnienie. Podczas przygotowań do konkursu Mister Polski skupił się na tym, by zmierzyć się ze swoimi słabościami i jak najlepiej zaprezentować swoją osobę. Zależało mu też na tym, żeby udowodnić innym, że regularna praca nad swoją sylwetką przynosi efekty. Na początku nie liczył na wygraną, dopiero dwa tygodnie przed finałem dużo śmielej ocenił swoje szanse.

Daniel Borzewski wspomina, że przygotowania do udziału w konkursie kosztowały go wiele wysiłku, wyrzeczeń i walki z samym sobą. Zmusiły go też do dużych zmian w harmonogramie swoich zajęć.

– To 8 miesięcy przygotowań nie było łatwym czasem w moim życiu. Dużo obowiązków, które miałem na co dzień, nawarstwiło mi się z zadaniami, które miałem podczas konkursu Mister Polski, więc dużo musiałem poświęcić. Moje wyrzeczenia, które były w międzyczasie, to przede wszystkim mniej czasu dla znajomych, dla rodziny, dla rodziców, bo swojej pracy, którą wykonuję na co dzień, nie odpuściłem, starałem się to wszystko połączyć. Cieszę się natomiast, że zapracowałem sobie na to, co mam – mówi agencji Newseria Lifestyle Daniel Borzewski, Mister Polski 2019.

Daniel Borzewski tłumaczy, że zdecydował się wziąć udział w konkursie przede wszystkim dlatego, że lubi podejmować nowe wyzwania i próbować tego, co jeszcze nieznane. Uznał też, że będzie to dla niego szansa na zaprezentowanie swojej osoby szerokiemu gronu odbiorców.

– Lubię sobie wyznaczać nowe cele i zawsze do nich dążyć. Nie narzekam na swoje codzienne życie, bo jestem tancerzem, więc tutaj też mam różne urozmaicenia, nie stoję w miejscu, ciągle coś się zmienia, tylko lubię robić jeszcze więcej. W konkursie Mistera Polski chciałem natomiast pokazać siebie, swoją osobę i swoją pracę nad swoją sylwetką, bo kiedyś nie wyglądałem tak, jak wyglądam. Kiedy byłem młodszy, byłem trochę grubszy, więc to jest też trochę zwieńczenie mojej kilkuletniej pracy, nie tylko nad swoją osobowością, lecz także nad swoim ciałem – mówi Daniel Borzewski.

Mister Polski 2019 nie ukrywa, że był ciekaw, jak wyglądają takie konkursy od kulis. Chciał też się przekonać, jak wypadnie na tle konkurentów.

– Chciałem się sprawdzić i zobaczyć, do jakiego momentu w tym konkursie dojdę. Bo przyznaję, że przychodząc do konkursu, nie miałem czegoś takiego, że chcę mieć ten główny tytuł, chcę to wygrać, tylko przyszedłem, żeby siebie sprawdzić, żeby zobaczyć, jak radzę sobie w takich okolicznościach, jak radzę sobie w takich zadaniach – mówi Daniel Borzewski.

Nowy Mister Polski zdradza, że na początku nie myślał o wygranej i nie nastawiał się wyłącznie na zdobycie tytułu. Wraz z czasem nabrał jednak większej pewności siebie.

– Kiedy wszedłem na zgrupowanie finałowe, które trwało 2 tygodnie przed galą, to wtedy coś mnie takiego oświeciło, że jednak mogę jeszcze bardziej się postarać i dopiąć tego, żeby mieć ten główny tytuł, bo widziałem, że mam jakieś szanse. Wcześniej podczas zgrupowań, spotkań i różnych zadań nie miałem takich myśli – mówi Daniel Borzewski.

Daniel Borzewski zdradza, że między kandydatami do tytułu nie było jakiejś ostrej, niezdrowej rywalizacji. Jego zdaniem uczestnicy konkursów męskiej urody podchodzą z szacunkiem do rywali i wzajemnie się wspierają.

– Ze strony chłopaków, z którymi spędziłem te 8 miesięcy, tak naprawdę było duże wsparcie. I dużym zaskoczeniem też była dla mnie postawa różnych znajomych, którzy brali udział w tym konkursie. Ciągłe wspieranie, jakby pomaganie sobie, też pomagałem innym chłopakom np. w choreografiach tanecznych, bo to jest coś, w czym się specjalizuję na co dzień, więc mogłem w tym pomóc innym. Myślę, że to też było dobrze odebrane i dzięki temu miałem wsparcie wśród konkurentów – mówi Daniel Borzewski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.