Newsy

Dorota Gardias: najtrudniejszym zadaniem w „Azja Express” była dla mnie rozłąka z córką

2017-08-23  |  06:32

„Azja Express” to przygoda, której nie zapomnę do końca życia – mówi prezenterka. Przyznaje jednak, że na udział w podróżniczym reality show trzeba ją było namawiać. Gwiazda wahała się ze względu na 4-letnią córkę. To właśnie rozłąkę z Hanią uważa za największe wyzwanie, jakie czekało ją podczas wyprawy do Indii.

W drugiej edycji programu „Azja Express” do rywalizacji ponownie stanęło szesnaścioro zawodników, m.in. Tymon Tymański, Joanna Przetakiewicz, Marta Wierzbicka, Michał Piróg oraz Dorota Gardias. Gwiazda TVN do udziału w podróżniczym reality show zaprosiła Katarzynę Domaracką, którą poznała kilka miesięcy wcześniej podczas wakacyjnego wyjazdu. Od pierwszego spotkania połączyła je sympatia oparta przede wszystkim na podobieństwie charakterów.

– Kasia jest po prostu idealna do tego. Zadzwoniłam, zgodziła się, ale myślała, że żartuję. Dopiero, gdy zadzwoniła produkcja z TVN, uwierzyła, że to faktycznie prawda. Wtedy już nie było jej tak do śmiechu, ale podjęła to wyzwanie – mówi Dorota Gardias agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Tym razem uczestnicy programu musieli pokonać trasę 3 tys. km, biegnącą przez Sri Lankę oraz cztery indyjskie stany: Keralę, Tamilnadu, Karnatakę i Maharasztrę. W drodze do mety w Mumbaju musieli wykonać szereg zadań, jak choćby odróżnienie prawdziwego diamentu od fałszywego czy uprzątnięcie łajna słonia gołymi rękami. Za cały budżet musiał im starczyć dolar dziennie na osobę.

– To była niezwykła przygoda, mnóstwo emocji, bardzo różnych, skrajnych emocji, ale przygoda, której nie zapomnę do końca życia, która bardzo dużo wniosła w moje życie – mówi Dorota Gardias.

Za największą wartość prezenterka uznaje dobre relacje, jakie udało jej się nawiązać z pozostałymi uczestnikami „Azja Express”. Jest przekonana, że będą to przyjaźnie na całe życie. Gwiazda TVN twierdzi, że pomiędzy szesnaściorgiem uczestników tegorocznej edycji programu nie było zawiści oraz przesadnej rywalizacji wszyscy starali się pomagać sobie nawzajem. Mimo to pojawiła się osoba, która spełnia rolę podobną do Renaty Kaczoruk z pierwszego sezonu „Azja Express”.

– Kto to będzie nie mogę mówić, ale mówi się o niej lub o nim – mówi Dorota Gardias.

Gwiazda nie żałuje uczestnictwa w programie „Azja Express”, choć nie ukrywa, że nie od razu wyraziła zgodę. Wahała się ze względu na konieczność kilkutygodniowej rozłąki z 4-letnią córką Hanią. W opiece nad dziewczynką pomogła rodzina prezenterki, mimo to Dorota Gardias właśnie rozstanie z córką uważa za największe wyzwanie i najtrudniejsze zadanie, jakie czekało ją w reality show. W ciągu dnia ze względu na wielość zadań i tempo wyścigu nie mogła pozwolić sobie na tęsknotę, w nocy jednak myślała wyłącznie o córce.

– Wtedy nam razem z Kasią włączało się: ciekawe, co robią w domu, ciekawe jak Hania, ciekawe jak Marysia, córka Kasi. Wtedy bardzo się rozczulałyśmy, ale oczywiście byłyśmy tak zmęczone, że trwało to zaledwie chwilę i potem zasypiałyśmy – mówi prezenterka.

Program „Azja Express” będzie można oglądać w każdą środę o godz. 21.30 od 6 września. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

IT i technologie

Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

Motoryzacja

Joanna Jędrzejczyk: Chciałabym przejechać Rajd Dakar. Po zakończeniu kariery sportowej szukam czegoś, co da mi adrenalinę

Zawodniczka MMA chce spróbować swoich sił w kultowym rajdzie. Ma świadomość tego, że ta wyprawa jest niezwykle wymagająca i trzeba się do niej odpowiednio przygotować, ale przecież wielokrotnie już udowodniła, że dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Ostateczną decyzję w tej sprawie Joanna Jędrzejczyk podejmie po powrocie z Dubaju, gdzie będzie ćwiczyć pod okiem doświadczonego instruktora.