Newsy

Grażyna Wolszczak: nie lubię zadyszki, dlatego najchętniej ćwiczę jogę

2016-11-22  |  07:05

Aktorka chętnie przyjęłaby rolę, do której musiałaby znacznie przytyć lub schudnąć. Twierdzi, że taka metamorfoza to marzenie każdego aktora. Zapewnia też, że jej ciało szybko wróciłoby do formy, gwiazda regularnie uprawia bowiem sport, zwłaszcza jogę, i zachowuje zdrową dietę.

Grażyna Wolszczak nigdy nie ukrywała, że lubi dbać o siebie. Od lat z chęcią poddaje się zabiegom dermatologii estetycznej, które niwelują oznaki upływającego czasu, zachowuje zdrową dietę i nie stroni od aktywności fizycznej. Nie przepada jednak za zbyt intensywnym wysiłkiem, dlatego w ulubionym klubie najchętniej wybiera zajęcia z jogi.

– Bardzo nie lubię się zdyszeć, w związku z tym joga, która bardzo też potrafi dać w kość i wycisnąć siódme poty, ale bez takiego momentu potwornej zadyszki – mówi Grażyna Wolszczak agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka unika wszelkiego rodzaju używek oraz słodyczy. Twierdzi, że kiedyś nie odmawiała sobie niczego, obecnie jednak na ulubione przysmaki pozwala sobie jedynie od czasu do czasu.

– Wszystko jest dla ludzi i trzeba wiedzieć, co jest dobre, a co szkodzi, ale od czasu do czasu pozwolić sobie też zaszaleć – mówi Grażyna Wolszczak.

Aktorstwo wymaga niekiedy wręcz spektakularnych metamorfoz. Do historii kina przeszła m.in. Renee Zellweger, która do roli w drugiej części „Dziennika Bridget Jones” przytyła prawie 20 kg i Charlize Theron – gwiazda przybrała na wadze 13 kg, aby wcielić się w postać prostytutki Aileen Wuornos w filmie „Monster”. Grażyna Wolszczak również zdecydowałaby się na taki krok.

– Każdy aktor marzy o czymś takim. I tak, myślę, że od niewielu aktorów można usłyszeń, że nie, że w żadnym wypadku mówi aktorka.

Gwiazda serialu „Na Wspólnej” twierdzi, że nie miałaby problemów z przytyciem do roli, jej ciało szybko bowiem przybiera na wadze, a jednocześnie równie szybko chudnie. Jak dotąd jednak Grażyna Wolszczak nie musiała podejmować tego rodzaju wyzwania zawodowego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca

Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.

Prawo

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia

Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.

Handel

Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.