Newsy

Grzegorz Łapanowski: Dzieciom trzeba jak najwcześniej wpajać zdrowe nawyki żywieniowe. Przykłady czerpią głównie z domu i szkolnych stołówek

2020-01-15  |  06:21
Mówi:Grzegorz Łapanowski
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Fundacja „Szkoła na Widelcu”
  • MP4
  • Znany kucharz tłumaczy, że edukacja żywieniowo-kulinarna to jeden z najlepszych kierunków działań, który może mieć realny wpływ na zmianę nawyków żywieniowych młodych pokoleń. Apeluje więc do rodziców, by dbali o jak najwyższą jakość posiłków dla swoich pociech, bo jeśli oni sami nie będą przestrzegać zasad zdrowego odżywiania, to za ich przykładem pójdą również ich dzieci. Jego zdaniem potrzebna jest również instytucja, która będzie nadzorować żywienie w szkołach i przedszkolach.

    Zdaniem Grzegorza Łapanowskiego rodzice powinni nie tylko przyrządzać dla swoich pociech zdrowe dania, lecz także dawać im przykład własnym stylem odżywiania. Dzieci nie nabiorą bowiem dobrych nawyków żywieniowych bez pomocy osób dorosłych. Warto więc przekonywać je do zalet smacznego, ale przede wszystkim zdrowego i wartościowego jadłospisu. Konsumenci natomiast często mylnie kojarzą zdrową żywność z wysoką ceną i dlatego po nią nie sięgają.

    – Zdrowe jedzenie wcale nie musi być bardzo drogie. Jeśli dobrze szukamy, jesteśmy w stanie znaleźć sensowną proporcję ceny do jakości i to jest klucz. Nie chodzi o to, żebyśmy wszyscy jedli bardzo drogo, ale fajnie by było, jakbyśmy jedli przyzwoicie pod względem zdrowotnym i sensownie pod względem cenowym. Myślę, że tego powinniśmy się po prostu uczyć. I to jest m.in. zadanie, które powinniśmy realizować w polskich szkołach –  mówi agencji Newseria Lifestyle Grzegorz Łapanowski, prezes zarządu Fundacji „Szkoła na Widelcu”

    Jego zdaniem trzeba jak najwcześniej wpajać dzieciom zdrowe nawyki żywieniowe i uczyć je dokonywania świadomych wyborów podczas zakupów. Dobrym pomysłem jest na przykład wspólne przyrządzanie posiłków.

    – Wiedza dzieci jest bardzo różna, podobnie jak wiedza rodziców. Czasami zdarzają się takie, które bardzo chętnie jedzą warzywa i owoce, lubią gotować, potrafią to robić, ale są też takie, które nie mają zielonego pojęcia, skąd w ogóle pochodzą produkty spożywcze, co nie zmienia faktu, że dla jednych i dla drugich to doświadczenie wspólnego gotowania i w ogóle uczenia się o jedzeniu jest czymś niezwykle ciekawym. Dla dzieci ciekawe jest także, skąd się bierze mleko, jajka, w jaki sposób powstaje ser, jak przygotować pieczywo – powiedział Grzegorz Łapanowski podczas Forum Rynku Spożywczego i Handlu.

    Celem Fundacji „Szkoła na Widelcu” jest edukacja w zakresie prawidłowego i świadomego żywienia oraz zachęcenie najmłodszych do gotowania. Grzegorz Łapanowski nie ma wątpliwości, że samodzielne przygotowywanie kanapek, sałatek czy innych prostych dań może sprawić dzieciom sporo frajdy.

    – Samodzielne przygotowanie posiłku w przedszkolu czy w szkole daje poczucie sprawstwa, dumy, samozadowolenia, a poza tym jest to wspaniały sposób na zdobycie umiejętności manualnych i też na obcowanie z produktami spożywczymi, które chcielibyśmy, żeby dzieci jadły w przyszłości. Najmłodsi lubią zabawę w gotowanie i warto dać im tę szansę, dlatego że nasz mózg działa w taki sposób, że lubimy to, co znamy. Zatem jeśli chcemy, żeby nasze dzieci lubiły warzywa i owoce, to muszą je poznać, a mogą je poznać najlepiej bezpośrednio przez obcowanie z nimi – mówi Grzegorz Łapanowski.

    Jego zdaniem ułożenie odpowiedniego menu w przedszkolach i szkołach to olbrzymie wyzwanie. Część z tych placówek ma własne stołówki, niektóre natomiast korzystają z oferty firm cateringowych. Sytuacja wygląda więc bardzo różnie.

    – Wyzwanie stanowi to, że nie do końca dobrze to kontrolujemy i nie ma jednej spójnej wizji, jak żywienie w szkołach i przedszkolach powinno wyglądać. Nie ma też sprawnie funkcjonującej instytucji, która by wyznaczała standardy i uczyła w praktyce ludzi pracujących w szkolnych stołówkach, jak gotować smacznie i zdrowo na dużą skalę. Myślę, że potrzebujemy w Polsce instytucji zatrudniającej wspaniałych kucharzy, którzy będą uczyć na masową skalę. A może to powinna być świetnie prosperująca firma cateringowa, która by się podzieliła swoimi umiejętnościami z instytucjami publicznymi – mówi Grzegorz Łapanowski.

    W wywiadzie przeprowadzonym podczas Forum Rynku Spożywczego i Handlu prezes Fundacji „Szkoła na Widelcu” podkreślał, że co roku z budżetu państwa wydawane są ogromne kwoty na żywienie zbiorowe, w szkołach, przedszkolach i w szpitalach. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy te pieniądze są właściwie spożytkowane.

    Aby te pieniądze wydatkować dobrze, powinniśmy mieć wspólną wizję i umiejętności, a także system szkoleń po to, żeby ludzie, którzy się tym zawodowo zajmują, robili to wspaniale, żebyśmy byli zdrowi i żeby pacjenci, ale też dzieci w szkołach i przedszkolach po prostu dostawały porządne, dobre jedzenie, niekoniecznie bardzo drogie. Najchętniej lokalne i chociaż częściowo ekologiczne, żebyśmy pokazywali jakiś standard i kierunek, dokąd chcemy iść – mówi Grzegorz Łapanowski.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

    Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.