Newsy

Indeks glikemiczny powinien być wskazówką, a nie wyznacznikiem zdrowego odżywiania

2014-05-06  |  06:35

Indeks glikemiczny pomaga w doborze zdrowych pokarmów, jednak nie może być jedynym wyznacznikiem zdrowej diety. Za bardziej użyteczny parametr uważa się obecnie ładunek glikemiczny, który pozwala dokładniej określić wpływ żywności na poposiłkowe stężenie cukru we krwi. Należy pamiętać, że zarówno indeks, jak i ładunek glikemiczny powinny być brane pod uwagę jedynie w przypadku produktów węglowodanowych.

Indeks glikemiczny to parametr, który określa wpływ danego pokarmu na poposiłkowe stężenie cukru we krwi. Porównuje efekt spożycia węglowodanów zawartych w konkretnym produkcie do efektu spożycia tej samej ilości czystej glukozy.

Częste spożywanie dużej ilości produktów o wysokim indeksie glikemicznym doprowadza do ciągłych skoków cukru we krwi, co nie jest dobre dla naszej trzustki, która musi cały czas wyrzucać insulinę i zmniejszać poziom cukru – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Agnieszka Sienkiewicz, doradca żywieniowy firmy Organic Farma Zdrowia.

Indeks glikemiczny większości produktów wysokoprzetworzonych jest bardzo wysoki, np. w przypadku bułki kajzerki wynosi 85. Oznacza to, że jej spożycie zwiększa stężenie cukru we krwi w 85 proc. w porównaniu do czystej glukozy.  

Sztandarowe pokarmy o niskim indeksie glikemicznych to produkty pełnoziarniste, czyli zarówno razowe pieczywo, makarony, kasze, pełne ziarno, jak i warzywa. One powinny stanowić podstawę jadłospisu – mówi Agnieszka Sienkiewicz.

Niski indeks glikemiczny mają również rośliny strączkowe, takie jak fasola, soczewica, ciecierzyca, groch oraz soja. 

Indeks glikemiczny nie jest jednak idealnym narzędziem klasyfikującym pokarmy korzystnie wpływające na gospodarkę cukrową. Za bardziej użyteczny parametr uważa się obecnie ładunek glikemiczny, który bierze pod uwagę również zawartość węglowodanów w porcji danego produktu. W przypadku winogron indeks glikemiczny wynosi 59, natomiast ładunek glikemiczny już tylko 11. Owoce te w dużej części składają się z wody, dlatego ilość węglowodanów spożywana w standardowej porcji winogron jest niewielka.  

Zarówno indeks, jak i ładunek glikemiczny powinny być brane pod uwagę jedynie w przypadku produktów węglowodanowych i nie mogą być jedynym wyznacznikiem zdrowotności diety. Przykładowo, indeks glikemiczny golonki wieprzowej ze skórą wynosi 0. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Często sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Mój spektakl „Barabuum!” prowokuje do tego, żeby się poznać i podzielić swoimi skrytymi pragnieniami

– „Barabuum!” to dramat psychologiczny, farsa i komedia romantyczna w jednym – tak o swoim najnowszym spektaklu mówi reżyser. Artur Barciś zabiera widzów w emocjonalną i zwariowaną podróż przez małżeńskie życie dwóch par. Ich z pozoru normalne relacje zostają zaburzone podczas pewnego wieczoru w nowoczesnym mieszkaniu. Nieoczekiwane odkrycie zmienia sąsiedzkie i małżeńskie stosunki w arenę emocji, konfrontacji i głęboko skrywanych uczuć. Twórcy mają nadzieję, że ta sztuka pozwoli widzom spojrzeć z zupełnie nowej perspektywy nie tylko na życie bohaterów, ale i na swoje własne.

Muzyka

Luna: Trochę podupadłam na zdrowiu i mój głos nie działa tak, jak bym chciała. Czuję się bezradna i bezsilna

Przed wyjazdem na Konkurs Eurowizji reprezentantka Polski nie ukrywa, że boryka się z problemami zdrowotnymi, a bezradność i zwątpienie mieszają się z nadzieją i chęcią pokonania swoich słabości. By jak najlepiej zadbać o swoje struny głosowe, na jakiś czas zrezygnowała z koncertów. Teraz robi wszystko, by jej głos wrócił do formy i by mogła godnie się zaprezentować na scenie w Malmö.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.