Mówi: | Jerzy Radziwiłowicz |
Funkcja: | aktor |
Jerzy Radziwiłowicz: Nie udzielam się na portalach społecznościowych. Z takiej aktywności często wynikają dość kłopotliwe sytuacje
Aktor stroni od portali społecznościowych i jest przekonany, że nic na tym nie traci. Według niego bowiem tego typu aktywność nie ma żadnej wartości dodatniej. Nie odczuwa potrzeby dzielenia się w ten sposób swoim życiem z obcymi ludźmi, bo z jego spostrzeżeń wynika, że często przynosi to opłakane skutki.
Jerzy Radziwiłowicz nie ma konta na Facebooku ani na Instagramie. Nie udziela się również na Twitterze. Stawia natomiast na kontakty face to face i pielęgnuje znajomości z ludźmi, którzy są dla niego ważni w realnym życiu.
– W ogóle nie jestem na portalach społecznościowych, na żadnym się nie udzielam, po prostu nie odczuwam takiej potrzeby. Nie widzę powodu, żeby zawiązywać jakieś znajomości z ludźmi, których naprawdę nie znam – mówi agencji Newseria Lifestyle Jerzy Radziwiłowicz.
Aktor choć sam nie udziela się w mediach społecznościowych, to nie krytykuje ani nie potępia tych, którzy lubią taki rodzaj aktywności.
– Jeżeli komuś to odpowiada, do czegoś jest potrzebne, niech się dzieli. Nie będę tego oceniał. Ale jak widzimy często, z tego dzielenia się i z tego udzielania się bardzo często wynikają dość kłopotliwe sytuacje, więc nie tęsknię za tym – mówi Jerzy Radziwiłowicz.
Aktor podkreśla, że on sam nie lubi ślepo podążać za trendami i walczyć o czyjeś zainteresowanie, a z obserwacji innych wie, że w poszukiwaniu sztucznego poklasku na portalach społecznościowych szybko można się zatracić i zgubić zdrowy rozsądek.
Czytaj także
- 2024-12-27: Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
- 2024-12-30: Ludzie przestają ufać treściom publikowanym w internecie. Rośnie także potrzeba bycia offline
- 2025-01-02: Wiktor Dyduła: Słyszę coraz więcej utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Trudno je odróżnić od kompozycji stworzonych przez ludzi
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-12-10: Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-24: Polacy świadomi wpływu ćwiczeń fizycznych na zdrowie. Branża fitness notuje zwiększony ruch
- 2024-09-27: MNiSW wspiera programy badawcze dotyczące żywienia. W planach jest też popularyzacja zdrowej diety
- 2024-09-25: 94 proc. dzieci ma problem z podstawowymi umiejętnościami ruchowymi. Potrzebne zmiany w lekcjach WF-u
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.