Newsy

Jerzy Radziwiłowicz: Nie udzielam się na portalach społecznościowych. Z takiej aktywności często wynikają dość kłopotliwe sytuacje

2019-10-03  |  06:11

Aktor stroni od portali społecznościowych i jest przekonany, że nic na tym nie traci. Według niego bowiem tego typu aktywność nie ma żadnej wartości dodatniej. Nie odczuwa potrzeby dzielenia się w ten sposób swoim życiem z obcymi ludźmi, bo z jego spostrzeżeń wynika, że często przynosi to opłakane skutki.

Jerzy Radziwiłowicz nie ma konta na Facebooku ani na Instagramie. Nie udziela się również na Twitterze. Stawia natomiast na kontakty face to face i pielęgnuje znajomości z ludźmi, którzy są dla niego ważni w realnym życiu.

– W ogóle nie jestem na portalach społecznościowych, na żadnym się nie udzielam, po prostu nie odczuwam takiej potrzeby. Nie widzę powodu, żeby zawiązywać jakieś znajomości z ludźmi, których naprawdę nie znam – mówi agencji Newseria Lifestyle Jerzy Radziwiłowicz.

Aktor choć sam nie udziela się w mediach społecznościowych, to nie krytykuje ani nie potępia tych, którzy lubią taki rodzaj aktywności.

– Jeżeli komuś to odpowiada, do czegoś jest potrzebne, niech się dzieli. Nie będę tego oceniał. Ale jak widzimy często, z tego dzielenia się i z tego udzielania się bardzo często wynikają dość kłopotliwe sytuacje, więc nie tęsknię za tym – mówi Jerzy Radziwiłowicz.

Aktor podkreśla, że on sam nie lubi ślepo podążać za trendami i walczyć o czyjeś zainteresowanie, a z obserwacji innych wie, że w poszukiwaniu sztucznego poklasku na portalach społecznościowych szybko można się zatracić i zgubić zdrowy rozsądek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.