Newsy

Joanna Majstrak: faceci przychodzą, odchodzą, więc nie ma co rozpaczać. W Walentynki pewnie pójdę do kina z przyjaciółką

2018-02-12  |  06:18

Nie rozpaczam, że jestem singielką – twierdzi aktorka. Zapewnia, że dzięki brakowi zobowiązań wobec partnera może całkowicie skupić się na własnym rozwoju i karierze zawodowej. Walentynki zamierza natomiast spędzić w towarzystwie przyjaciółki.

Joanna Majstrak od dłuższego czasu nie ma partnera życiowego. Twierdzi jednak, że nie stanowi to dla niej problemu, nie należy bowiem do kobiet desperacko poszukujących uczucia. Gwiazda dobrze się czuje jako singielka, może się bowiem całkowicie skoncentrować na sobie samej.

– Wtedy najbardziej się rozwijam, najwięcej projektów do mnie przychodzi, najbardziej się realizuję, mogę się skupić na tym, co jest dla mnie ważne –  mówi Joanna Majstrak agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda pracuje obecnie na planie nowego filmu, coraz mocniej angażuje się również w pracę modelki - ma już na koncie kilka ciekawych sesji zdjęciowych. Twierdzi, że to właśnie kariera zawodowa należy obecnie do jej życiowych priorytetów.

– Faceci przychodzą, odchodzą, różnie bywa, więc nie ma co rozpaczać – mówi Joanna Majstrak.

Jako singielka gwiazda nie ma specjalnych planów na zbliżający się Dzień Zakochanych, choć możliwe że spotka się w tym czasie z bliską jej osobą. Żartuje, że Walentynki spędzi na kanapie, płacząc, że wciąż nie jest w związku.

– Tak prawdę mówiąc, to pewnie pójdę do kina z przyjaciółką, nie mam nikogo obecnie, więc nie spodziewam się jakichś szaleństw tego dnia – mówi Joanna Majstrak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.