Mówi: | Ewa Bieniek |
Funkcja: | lekarz weterynarii, laureatka nagrody Serce dla Zwierząt 2019 |
Kastracja zapobiega niekontrolowanemu rozmnażaniu się zwierząt. Pomaga w walce z ich bezdomnością
Chirurgiczna kastracja jest formą trwałej antykoncepcji, stanowi ważny element w walce z bezdomnością zwierząt, a także zapobiega wielu groźnym chorobom psów i kotów. Temat ten nadal jednak budzi wiele wątpliwości wśród właścicieli zwierząt. Opiekunowie obawiają się przygotowań do zabiegu, rekonwalescencji i postępowania ze swoim pupilem, kiedy ten dojdzie już do siebie.
Kastracja pozwala uzyskać trwałą niepłodność i zapobiega niekontrolowanemu rozmnażaniu się zwierząt. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę to, że każda niekastrowana suka może w ciągu roku urodzić od kilku do kilkunastu szczeniąt. Przy braku kontroli nad rozmnażaniem psów w niedługim czasie populacja może się wielokrotnie powiększyć.
– Kastracja przede wszystkim pozwala na zapobieganie bezdomności zwierząt, czyli niekontrolowanemu rozmnażaniu się tych zwierzaków. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że bezdomność nie wynika z tego, że zwierzaki rozmnażają się w lesie, to wszystko są zwierzęta właścicielskie, u których dochodzi do niechcianych ciąż i wtedy właściciel pozbywa się takich zwierząt albo tuż przed porodem suczki czy kotki, albo już jak ten miot pojawi się na świecie – mówi agencji Newseria Ewa Bieniek, lekarz weterynarii, laureatka nagrody Serce dla Zwierząt 2019.
Kastracja, czyli operacyjne odjęcie gonad, to zabieg chirurgiczny, na skutek którego zwierzę staje się nieodwracalnie bezpłodne. Samicom usuwa się jajniki, jajowody i macicę, a samcom jądra i najądrza. Wykastrowana samica nigdy już nie będzie miała potomstwa i cieczki, wykastrowany samiec nie będzie więcej odczuwał popędu płciowego.
– Usuwane są gonady, czyli narządy rozrodcze samicy lub samca, w zależności od tego, z czym mamy do czynienia. Zabieg trwa dosyć krótko, zwierzak później dostaje leki przeciwbólowe. Warto podkreślić, że taki zabieg wykonuje się raz na całe życie zwierzaka, podczas gdy ewentualnie środki hormonalne trzeba podawać nawet dwa razy w roku i kończy się to często chorobami układu rozrodczego – mówi Ewa Bieniek.
Kastracja przeprowadzana jest w pełnym znieczuleniu, w warunkach sterylnych w sali operacyjnej. Najnowsze badania dowodzą, że suczki najlepiej kastrować tuż przed pierwszą cieczką lub miesiąc po niej, gdyż dzięki temu zabieg niemal w stu procentach chroni je przed ewentualnym zachorowaniem na nowotwór gruczołu mlekowego. Dla samców optymalny wiek to 7–12 miesiąc życia.
– Wiek nie gra roli, im młodsze zwierzę – oczywiście po osiągnięciu dojrzałości płciowej – tym lepiej. Natomiast u starszych zwierząt bardzo często są choroby związane z układem rozrodczym i taka kastracja ze względów zdrowotnych jest również bardzo wskazana – mówi Ewa Bieniek.
Zwierzęta wracają do zdrowia w ciągu kilku dni po zabiegu.
Czytaj także
- 2024-04-02: Coraz częściej dzikie zwierzęta pojawiają się w miastach. Pomaganie im może tylko zaszkodzić
- 2024-04-04: Warszawskie ZOO: Powstanie nowa małpiarnia, powiększymy wybieg dla gepardów. Będą też kapibary
- 2024-01-17: Przyspieszają prace nad obowiązkowym czipowaniem psów i kotów. Ogólnopolski rejestr pomoże zwalczać bezdomność i karać znęcających się nad zwierzętami
- 2024-02-01: Marcelina Zawadzka: Zwierzęta hodowlane jak krowy czy konie są mądrzejsze od zwierząt domowych. Świat jest dla nich dość brutalny, ale ja ograniczyłam jedzenie mięsa
- 2024-01-10: Unijny zakaz hodowli zwierząt na futra odłożony co najmniej o kilka lat. Jednak Polska może wprowadzić go szybciej
- 2024-01-18: Co roku rośnie liczba skazanych za przestępstwa wobec zwierząt, jednak kary uważane są za zbyt łagodne. Niedawny wyrok dla hodowcy lisów może się okazać przełomowy
- 2024-01-03: Warszawa chce trwale rozwiązać problem bezdomności. Czerpie z rozwiązań, które wprowadziła Finlandia
- 2023-12-05: W Polsce jest ok. 30 tys. osób bezdomnych. Zima jest dla nich najtrudniejszym okresem w roku
- 2023-11-24: W przyszłym roku wejdzie w życie obowiązek raportowania ilości antybiotyków stosowanych w hodowli zwierząt. Ma pomóc w walce z lekoopornością
- 2023-12-29: Problemy z dopłatami do dobrostanu zwierząt. Na wypłaty z tytułu ekoschematów rolnicy będą musieli poczekać dłużej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.