Newsy

Magda Gessler: Widz czuje fałsz, grę, pozę. We mnie tego nie ma

2014-04-02  |  07:20
Dziewiąty sezon „Kuchennych rewolucji” jest hitem wiosennej ramówki TVN-u. W marcu program oglądało średnio 2,52 mln osób. To o 230 tys. więcej niż serię nadawaną rok temu. Magda Gessler tłumaczy, że sukces programu polega na tym, że nic nie jest w nim z góry zaplanowane i wyreżyserowane. Wszystko dzieje się spontanicznie. Przez to program budzi skrajne emocje, a co za tym idzie ciekawość tych, którzy zasiadają przed telewizorami.

Widz czuje fałsz, grę, pozę. We mnie tego nie było i nie ma. To nie jest dla mnie show. To jest to, co czuję i tak działam, postępuję, jakbym broniła własną restaurację przed różnymi kłopotami i sytuacjami. Jestem bardzo autentyczna, w ogóle nie myślę o tym, że jest kamera. A robię to z taką pasją, jakbym musiała walczyć o każdą następną moją inwestycję – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Magda Gessler, restauratorka.

Magda Gessler podkreśla, że zmienia kolejne polskie restauracje wedle własnego uznania i nie wzoruje się na cudzych pomysłach. Restauratorka zapewnia, że nigdy nie działa na podstawie wcześniej przygotowanego scenariusza.

Nigdy się nie uczyłam na Gordonie Ramsayu. Pierwszy raz jego program obejrzałam trzy miesiące temu, byłam bardzo zdziwiona. Zdawało mi się to mocno wyreżyserowane. Nas posądzali o to, że nasze programy są reżyserowane, a to w ogóle nie wchodzi w grę. Żaden z realizatorów nie zna się na kuchni, bo nie gotuje. Wchodząc do tych restauracji, kompletnie nic o nich nie wiem. I proszę, żeby mi nic nie mówiono. To wszystko dzieje się na miejscu – mówi Magda Gessler.

Magda Gessler odkrywa przed widzami często ciemne strony lokali gastronomicznych w różnych częściach Polski.  Na miejscu zmaga się z różnymi problemami: z kłopotami finansowym właścicieli restauracji, z brakiem umiejętności kulinarnych i wykwalifikowanej kadry, a przede wszystkim z obawą przed gruntownymi zmianami.

– Jest strach przed tym, co powie cała wieś czy całe miasteczko o nas, bo jesteśmy już w „Kuchennych rewolucjach”. To cofnięcie się – niby chcę, ale jednak nie chciałabym nic powiedzieć. Wiadomo, że wejście w takie rewolucje to jest trochę jak spowiedź, mówi się wszystko. Trzeba powiedzieć o swoich problemach. Jak się nie mówi wszystkiego, to nie jestem w stanie kogoś wyleczyć ani komuś pomóc – tłumaczy Magda Gessler.

Magda Gessler jest autorką wielu książek kucharskich i właścicielką kilkunastu restauracji. Jest też jurorką w polskiej edycji  programu „Master Chef”.
 
„Kuchenne rewolucje” można oglądać w czwartki o godzinie 21.30.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.