Newsy

Marcin Miller: Doszedłem do czegoś, mam wysoki status społeczny. Większość gwiazd disco polo nie potrafi słuchać o sobie prawdy

2020-10-01  |  06:50

Lider zespołu Boys niedawno wziął udział w programie „Anything Goes. Ale jazda!”. Choć niektóre zadania były nieco trudne, to i tak świetnie sobie z nimi poradził, bo lubi wyzwania i nie boi się ryzyka. Zdaniem piosenkarza w tym show trzeba odkryć swoją prawdziwą twarz i dać ponieść się emocjom, a z tym niektóre gwiazdy mogłyby mieć problem.

Marcin Miller nie kryje satysfakcji z tego, że został zaproszony do nowego formatu Dwójki, i uważa, że dość korzystnie się w nim zaprezentował.

– Na pewno zaskoczę was swoją osobą, swoim podejściem, dystansem do siebie i do swojej pracy. Dobrze mi poszło w wielu kategoriach i chwalę sobie tutaj Katarzynę Cichopek, z którą naprawdę się świetnie współpracuje – mówi agencji Newseria Lifestyle Marcin Miller.

Zdaniem piosenkarza nie wszystkie gwiazdy show-biznesu mają jednak do siebie taki dystans. Czasem chowają się za sztucznym wizerunkiem wykreowanym przez siebie na portalach społecznościowych, nie mogą znieść krytyki, a i same nie mają odwagi wyrazić szczerej opinii.

– To tylko i wyłącznie moje subiektywne zdanie, ale w sumie doszedłem do czegoś, jestem personą, mam wysoki status społeczny, więc mogę też śmiało o tym mówić, że niektórzy nie mają dystansu do siebie i szybko się obrażają. Zauważyłem też, że w moim środowisku, czyli artystów disco polo, szczerość, która powinna być cnotą człowieka, jest uważana za wadę, ponieważ większość nie potrafi słuchać o sobie prawdy. A ja po prostu to, co w głowie, to na języku, walę prosto z mostu – mówi Marcin Miller.

Poza Katarzyną Cichopek na planie programu „Anything Goes. Ale jazda!” piosenkarz spotkał się z Katarzyną Żak, Miśkiem Koterskim i Mariuszem Pudzianowskim.

– Znam się ze wszystkimi gwiazdami, które tu spotkałem podczas nagrań. I jak już usłyszałem, z kim będę, a potem zobaczyłem, to uznałem, że to świetna praca. Tu nikt się nie wywyższa, tu nie ma takiego ą-ę, bułkę przez bibułkę, po prostu jest zabawa, bo taka jest forma tego programu – mówi.

Gwiazdor disco-polo docenia fakt, że TVP zdecydowała się na taki rozrywkowy format, który pozwala widzom choć na chwilę oderwać się od codziennych problemów, gwarantując chwilę wytchnienia i dobrą zabawę.

– Jest takie stare porzekadło, że śmiech jest lekiem na wszelkie zło, więc jeżeli źle się czujemy, to trzeba po prostu się śmiać. Zatem tutaj na pewno śmiech jest dobrem na wszystko i jeżeli chodzi o rozrywkowe programy, to jestem jak najbardziej za. Ludzie chętnie do nich zaglądają. To tak jak z disco polo, ktoś może tego nie lubić, ale i tak się przy tym ludzie bawią – dodaje Marcin Miller.

Kolejny odcinek show „Anything Goes. Ale jazda!” w piątek, o godz. 21:40 na antenie TVP2.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Hazard coraz poważniejszym problemem dla zdrowia publicznego. Najbardziej zagrożone są dzieci

Z badania Komisji Zdrowia Publicznego „Lancet” ds. hazardu wynika, że na całym świecie stanowi on większe zagrożenie dla zdrowia publicznego, niż do tej pory sądzono. Jego szybki rozwój za pośrednictwem telefonów komórkowych i internetu sprawia, że kasyno można mieć dziś w kieszeni, dlatego zdaniem naukowców należy go traktować podobnie jak tytoń i alkohol. Zaburzenia związane z hazardem dotykają niemal 16 proc. dorosłych korzystających z kasyn online lub automatów, coraz częściej narażone są na nie także dzieci.