Newsy

Marcin Tyszka: Z jurorami „Top Model” bardzo się różnimy i często ostro się kłócimy. Kiedyś napiszę o tym książkę

2022-08-08  |  06:16

Fotograf zapewnia, że choć to już 11. edycja „Top Model”, to nie ma mowy o nudzie czy jakiejkolwiek rutynie. Zarówno jurorzy, jak i ekipa realizująca program robią bowiem wszystko, by nadal przyciągał on uwagę widzów i stał się dla kogoś trampoliną do sławy. Tym razem również nie zabraknie więc charyzmatycznych uczestników, a jury często będzie miało skrajne opinie. Marcin Tyszka zdradza też, że poza tym show już realizuje kolejne intrygujące projekty zawodowe, w których połączy zamiłowanie do egzotycznych roślin i projektowania wnętrz.

Premierowe odcinki „Top Model” będzie można oglądać na antenie TVN i na platformie Player Original już od września. W ciągu 11 edycji zmieniły się m.in.: zasady programu, świat mody, trendy, oczekiwania jurorów, a także podejście uczestników do udziału w tym show.

– To już 11. edycja „Top Model”, fantastyczni jurorzy i jeszcze ciekawsi uczestnicy. Na początku to my, jurorzy rozkręcamy troszkę ten program, a później już nasze uczestniczki rozkochują w sobie całą widownię i to ich losy chcecie śledzić, a będzie się działo – mówi agencji Newseria Lifestyle Marcin Tyszka.

Fotograf przyznaje, że w ciągu 10 edycji programu wiele się wydarzyło. Miał okazję uczestniczyć w intrygującym projekcie telewizyjnym, poznał sporo wartościowych osób i obserwował, jak radzą sobie w świecie modelingu. Dlatego też „Top Model” traktuje jako ważny etap w swojej karierze zawodowej.

– Jak sobie policzyłem, to spędziłem w studiu TVN prawie dwa lata, bo to nie tylko „Top Model”, ale jeszcze był „Project Runway”, inne programy. To jest jednak kawał życia. Było wiele różnych chwil, aż trudno wybrać tę jedną, jedyną. Chyba najwięcej emocji wzbudziła pierwsza edycja, która była wielką niewiadomą, bo my się uczyliśmy współczesnej telewizji, uczyliśmy się siebie, jury musiało się dotrzeć – przyznaje.

Każdy z jurorów ma swój określony gust, swoją wizję pracy w modelingu i inne zdanie na temat poszczególnych uczestników. Czasem oceny są skrajnie różne, dlatego też trudno uniknąć sporów.

– Ja miałem zupełnie inne wyobrażenie, jak pokazać wielki świat mody, z którego przyleciałem do Polski, i było sporo tarć, ale o tym kiedyś napiszę książkę, jeszcze za wcześnie. Bardzo się różnimy, często ostro się kłócimy, nawet przez cały dzień, ale nauczyliśmy się troszkę, żeby te stresy z planu nie przechodziły na prywatną sferę – mówi Marcin Tyszka.

Fotograf zaznacza jednak, że każdemu z jurorów zależy na tym, by program był atrakcyjny dla widzów i by uczestnicy zdobyli w nim jak najwięcej doświadczeń. I choć już nieraz zmęczenie brało górę, to trzeba było wziąć się w garść i dać z siebie wszystko.

– Show to show i nie jest ważne, jaki masz dziś dzień, jaki masz humor, widz siada przed telewizorem i chce mieć półtorej godziny superrozrywki. Więc ja wiem, że jak my siadamy razem za stołem jurorskim, to nawet jak ktoś ma zły humor, to ktoś inny kopnie go w tyłek i automatycznie wszystko leci. I zapominamy o wszystkim, co się dzieje na świecie, jesteśmy tylko my i uczestnicy. Ich problemy są wtedy dla nas najważniejsze na świecie – mówi.

Lato to dla Marcina Tyszki niezwykle pracowity okres w roku. Ostatnie tygodnie spędził na planie „Top Model”, a przed nim już nowe wyzwania zawodowe.

– Wakacji nie będzie za dużo, ponieważ przede mną kolejne projekty, bardzo duże. Teraz nie za bardzo mogę o nich mówić, ponieważ to wszystko się właśnie nagrywa albo toczy. Dużą częścią mojego życia stają się projekty roślinne i designerskie. I bardzo możliwe, że zobaczycie coś na właśnie ten temat na ekranie. A poza tym cała masa sesji, dużo kampanii. Wszystkie kampanie, które robimy teraz, pojawią się jesienią, będzie parę nowych twarzy, parę nowych dużych kontraktów – mówi.

Na razie fotograf zostaje więc w Warszawie, która jego zdaniem w czasie wakacji jest dużo spokojniejsza niż zazwyczaj. Wiele osób wyjeżdża bowiem na wakacje, jest mniej korków i miejscowe lokale nie są zatłoczone. Z kolei dłuższy wypoczynek planuje dopiero pod koniec roku.

– Wakacje będą zimą, chociaż to też jest czas, kiedy kręcimy wszystkie sesje i reklamy na lato. Zazwyczaj jak kończymy „Top Model”, to ja zawsze wyjeżdżam na południe i tak zrobiłem w tym roku, że zaraz po programie wyjechałem do Hiszpanii i spędziłem tam kilka miesięcy. Ściągam też tam klientów, tam pracuję i zazwyczaj wtedy też troszeczkę oddycham – dodaje Marcin Tyszka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Maria Sadowska: Często kupujemy ubrania tylko na jeden sezon, a powinniśmy recyklingować modę. Ja jestem królową second handów

Wokalistka zauważa, że co kilka miesięcy do sprzedaży trafiają nowe kolekcje ubrań, a te, które jeszcze nie są zniszczone i mogłyby się przydać innym, lądują na śmietniku. Podobnie jest z różnymi urządzeniami elektronicznymi, sprzętem RTV i AGD. Nowe modele z dnia na dzień wypierają starsze, a góra elektrośmieci stale rośnie. Maria Sadowska apeluje więc, by zadać sobie trochę trudu i niepotrzebne telefony, tablety czy komputery oddać do odpowiedniego punktu, z którego trafią do recyklingu i utylizacji. Artystka docenia też kreatywność swojego męża, który maluje obrazy na starych, skórzanych kurtkach i tworzy w ten sposób nietuzinkowe elementy garderoby.

Media

Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą

W nowej odsłonie programu „Tańcząca ze światem” Edyta Herbuś zabierze widzów do Jordanii. Jak zaznacza, plan wyjazdu był bardzo intensywny. Przez dziewięć dni ekipa realizująca pracowała po 12 godz., by pokazać niezwykłe, kulturowe i historyczne bogactwo tego fascynującego kraju. Tancerka zdradza też, że te wyjątkowe miejsca pozwoliły jej odkryć w sobie uśpione pokłady wrażliwości i stały się powodem wielu wzruszeń.

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.