Mówi: | dr Jolanta Tkaczyk |
Firma: | Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie |
Opinie bliskich i znajomych ważną wskazówką przy zakupach. Za wiarygodne źródło informacji uważa je 60 proc. Polaków
84 proc. konsumentów zarekomendowało komuś dany produkt lub usługę. Z kolei 46 proc. przyznało, że zdarzyło im się zniechęcić do zakupu jakiegoś towaru lub skorzystania z konkretnej oferty. Polacy najczęściej polecają swoim bliskim, znajomym czy sąsiadom nowości kinowe, restauracje, hotele, usługi medyczne i prawnicze. Prawie 2/3 konsumentów podkreśla, że zdecydowało się na zakup właśnie z polecenia.
– Bardzo chętnie polecamy sobie wzajemnie zarówno produkty, jak i usługi. Z zakupem usług wiąże się wyższe ryzyko, ponieważ większość z nich ma charakter jednorazowy, a zatem bardziej skłonni jesteśmy szukać informacji na temat usług niż na temat towarów – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Jolanta Tkaczyk z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Z badań dr Jolanty Tkaczyk wynika, że Polacy najczęściej polecają sobie nawzajem usługi prawnicze, zaś odradzają kupno samochodu.
– Dla 80 proc. osób pierwszym źródłem przy szukaniu informacji na temat towarów czy usług są najbliżsi – rodzina, znajomi. Są takie kategorie produktowe, przy zakupie których będziemy chętniej słuchać opinii ekspertów, szczególnie tam, gdzie nie mamy wystarczającej wiedzy, która pozwoliłaby nam ocenić wiarygodność tego źródła informacji – tłumaczy dr Jolanta Tkaczyk.
Ci, którym rekomendacja bliskich czy znajomych nie wystarcza, często szukają informacji w internecie. Opinie z forów internetowych nie są jednak wyznacznikiem w przypadku wszystkich produktów czy usług.
– Dla przykładu wybór seansu w kinie powoduje, że ludzie są skłonni poszukiwać na forach internetowych informacji o filmie, który wchodzi dopiero na ekrany. I to jest najczęstsze źródło informacji. Z drugiej strony mamy takie produkty jak artykuły żywnościowe, gdzie w zasadzie niewiele osób wskazuje, że przed ich zakupem korzysta z wyszukiwarek – mówi dr Jolanta Tkaczyk.
Zadowoleni konsumenci chętnie dzielą się informacjami na temat danego produktu z innymi. Z kolei ci, którzy dokonali zupełnie nietrafionego zakupu lub dany towar zawiódł ich oczekiwania, najczęściej wolą przemilczeć ten fakt albo ku przestrodze mówią tylko wąskiemu gronu osób. Po rozczarowaniu produktem lub usługą częściej zniechęcają do ich zakupu osoby w wieku 35–50 lat.
– Można powiedzieć, że jesteśmy bardziej skłonni polecać produkty, niż zniechęcać do ich zakupu. Jeżeli już jesteśmy bardzo niezadowoleni, to wówczas zasięg takiej negatywnej informacji jest znacznie większy niż pozytywnej. Jest grupa osób, która będzie starała się nagłośnić jak najbardziej swoje niezadowolenie, np. zakładając specjalną stronę w internecie – mówi dr Jolanta Tkaczyk.
Bardzo istotnym czynnikiem decydującym o zaangażowaniu w zakup i polecanie sobie danego produktu jest wiek. Na przykład młodsi konsumenci chętniej polecają sobie konkretne modele smartfonów niż starsi. Nowy sprzęt jest dla nich bardzo ważny, bo jego zakup wiąże się z dużym wydatkiem. Dla osób dojrzałych kupno telefonu nie jest aż tak istotną sprawą, niemniej jednak przed podjęciem decyzji szukają przydatnych informacji w sieci.
– Bardzo popularne są np. porównywarki cenowe, które pozwalają wyszukać produkt w sklepach i dodatkowo sprawdzić ofertę pod względem cenowym w różnych miejscach. Popularnym źródłem informacji są również fora internetowe i co ciekawe – także strony sprzedawców – mówi dr Jolanta Tkaczyk.
Czytaj także
- 2024-12-13: Agencja Badań Medycznych walczy z czasem przy obsłudze konkursów z KPO. Największym problemem są braki kadrowe
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-08: Katarzyna Ankudowicz: Jestem zdruzgotana i przerażona, że Donald Trump został prezydentem. On przecież się chwali, że Putin to jego najlepszy kumpel
- 2024-12-10: Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce
- 2024-11-05: Leczenie okulistyczne coraz skuteczniejsze. Pomagają w tym inwestycje w infrastrukturę i nowe technologie
- 2024-08-30: Tylko 2 proc. właścicieli zwierząt płaci za opiekę nad zwierzętami podczas ich nieobecności. Spodziewany szybki wzrost zapotrzebowania na takie usługi
- 2024-08-22: Lato to szczyt sezonu remontowego. Wakacyjne modernizacje znacznie częściej dotyczą mieszkań niż domów
- 2024-08-26: Mimo wybudowania ponad miliona mieszkań w ciągu dekady warunki mieszkaniowe Polaków się nie poprawiają. Rządowe programy też nie przynoszą rezultatów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.