Newsy

Pacjenci starają się wymuszać na lekarzach przepisywanie im antybiotyków. Niewłaściwe ich stosowanie może doprowadzić do lekooporności

2017-01-18  |  06:30
Mówi:Rafał Gierczyński
Firma:Zakład Bakteriologii, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny
  • MP4
  • Lekarze zdają sobie sprawę z tego, że antybiotyk powinien być przepisywany jako lek „ostatniej szansy”. Ponad połowa pacjentów stara się jednak wymusić na nich wypisanie takiej recepty, ponieważ uważają, że mocniejszy preparat skróci czas trwania choroby, a dzięki temu szybciej wrócą do swoich obowiązków. Badanie świadomości lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej pokazało jednak, że blisko 30 proc. z nich – z wyjątkiem pediatrów, nie ulega tej presji. Podkreślają oni, że istnieje potrzeba edukacji społeczeństwa na temat tego, czym są i jak działają antybiotyki.

    Specjaliści alarmują – antybiotykooporność jest zagrożeniem dla zdrowia i życia. Skuteczność antybiotyków zależy bowiem od rozsądnego ich stosowania. Lekooporność najczęściej dotyczy tych preparatów, które mogą zwalczać bakterie (także pierwotniaki oraz grzyby). Jej przyczyną jest nieuzasadnione przepisywanie antybiotyku, nadużywanie leku, zbyt niskie lub zbyt wysokie jego dawki oraz niewłaściwy czas trwania antybiotykoterapii.

    – Przeprowadzone przez nas badania na grupie 100 lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej pokazują, że zjawisko lekooporności jest w tej grupie zawodowej rozpoznawalne. Widzimy jednak potrzebę pewnych działań edukacyjnych i wsparcia dla lekarzy, gdyż jako społeczeństwo oczekujemy od lekarzy, aby oni w swoich zaleceniach dla nas uwzględniali antybiotyki, czyli sami o nie prosimy – mówi agencji Newseria Lifestyle Rafał Gierczyński z Zakładu Bakteriologii w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego – Państwowym Zakładzie Higieny.

    Lekarze, którzy brali udział w badaniu, podkreślali, że starają się zapisywać antybiotyki tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne. Często jednak spotykają się z brakiem zrozumienia ze strony pacjentów.

    Pewna grupa badanych deklaruje, że ma świadomość tego, że antybiotyk powinien zostać użyty w ostateczności. Starają się oni swoim pacjentom mówić, jak działają antybiotyki, że nie działają przeciwko tzw. przeziębieniom, czyli chorobom wirusowym. Częstotliwość zapisywania antybiotyków zależy w dużej mierze od świadomości lekarza, ale czasem także – jak pokazały nasze badania – od uporu pacjenta – mówi Rafał Gierczyński.

    Lekarze POZ przyznają, że świadomość pacjentów w tym zakresie jest niewystarczająca. Tylko 7–13 proc. specjalistów spotyka się z osobami, które zdają sobie sprawę z tego, że antybiotyk to konieczność.

    Pacjenci oczekują podania antybiotyku, gdyż uważają, że jest to uniwersalny lek. Co więcej, zakładają, że ten lek pozwoli im skrócić proces chorobowy i będą mogli szybciej wrócić do pracy. Tego typu mechanizm jest ukryty w naszych roszczeniach podania antybiotyku za każdym razem, kiedy idziemy do lekarza. Jak jednak wynika z naszych badań, mimo że pacjenci oczekują podawania tych antybiotyków, to relatywnie niski odsetek lekarzy ulega tej presji – mówi Rafał Gierczyński.

    Ponad 1/3 pediatrów przyznaje, że spotyka się z prośbami dorosłych o przepisanie antybiotyku również dla siebie i z badania wynika, że tej presji ulega jednak 67 proc. lekarzy tej specjalności.

    Pediatrzy z jednej strony mają świadomość, że antybiotyki powinni podawać dopiero wtedy, kiedy jest to absolutnie konieczne. Lekarze spotykają się z oczekiwaniem od osób dorosłych, by antybiotyk zapisywany dla dziecka został przepisany także im – mówi Rafał Gierczyński.

    Badania pokazują, że 42 proc. lekarzy w wieku 30–49 lat w ramach prowadzonej praktyki lekarskiej nie zawsze dostrzega problem antybiotykoodporności.

    – Lekarze mają świadomość podstawowych czynników, które sprzyjają szerzeniu się lekooporności, czyli przede wszystkim podawanie antybiotyków bez wcześniejszych badań mikrobiologicznych. Zresztą bakterie są już odporne na szereg antybiotyków. Poza tym, tylko nieliczne grono naszych badanych lekarzy – około 16 proc., i to ze starszej grupy wiekowej – wskazało na inny ważny czynnik, że brak należytego bezpieczeństwa sanitarnego, higieny również sprzyja szerzeniu się lekooporności i szerzeniu się szczepów z tą szczególną właściwością, że są oporne na leki – dodaje Rafał Gierczyński.

    Ok. 70 proc. z nich informuje pacjentów, jak należy przyjmować antybiotyki, i informuje, że nie można samodzielnie dawkować leku.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Muzyka

    Krystian Ochman: Gram na trąbce i na fortepianie. Nie mogę jednak ćwiczyć w domu, bo sąsiedzi interweniują

    W utworze „Gdy nikt nie widzi” artysta nagrał partię trąbki, ale jak przekonuje, nie było to dla niego szczególnie duże wyzwanie. Mimo dłuższej przerwy w grze szybko udało mu się wrócić do formy, choć nie mógł pozwolić sobie na ćwiczenie w domu, bo miał świadomość, że może być to uciążliwe dla sąsiadów. Zdarzały się już takie interwencje, więc teraz jest bardziej ostrożny. Krystian Ochman podkreśla, że umie jeszcze grać na fortepianie, ale żałuje, że będąc nastolatkiem, nieco z lenistwa nie kontynuował nauki gry na gitarze. Teraz chce to nadrobić.

    Ochrona środowiska

    Liczebność ponad 40 gatunków ptaków gwałtownie spada. Coraz mniej czajek i gawronów

    Na „Czerwonej liście ptaków Polski” jest ponad 40 gatunków, których liczebność spada w gwałtownym tempie. W bliższej lub dalszej perspektywie są zagrożone wyginięciem – alarmuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Problem dotyczy głównie gatunków związanych z krajobrazem łąkowym, a także wodno-błotnym. Coraz mniej w naszym środowisku jest m.in. czajek i gawronów.

    Uroda

    Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

    W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.