Newsy

Polacy zaczęli filtrować wodę kranową. Jej picie jest bezpieczne

2014-03-10  |  06:20
Modę na picie filtrowanej wody zapoczątkowano się w krajach zachodnich. Namawiają do niej nie tylko celebryci i politycy, lecz także restauratorzy, którzy przyznają, że przyrządzanie potraw na bazie wody filtrowanej znacznie poprawia ich smak. Efekty filtracji widać chociażby na przykładzie herbaty. Esencja przygotowana z filtrowanej wody jest klarowna, aromatyczna i pozbawiona nieestetycznego osadu. 

Picie filtrowanej wody jest zdrowe, ekonomiczne i ekologiczne. Bycie smart konsumentem, czyli klientem, który w sposób świadomy zwraca uwagę nie tylko na cenę, lecz także na jakość oraz skład produktu to niemal styl życia – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Maja Kulikowska, dyrektor marketingu w firmie BRITA.

W Polsce trend filtrowania wody dopiero się przyjmuje. Główną przyczyną są stereotypy na temat wody kranowej. Do niedawna dominowało przeświadczenie, że jest bezwartościowa, a jej picie niebezpieczne dla zdrowia.

Wiele badań potwierdza, że woda kranowa jest całkowicie bezpieczna i zdatna do picia. Większość osób ma w zasięgu ręki wodę o naprawdę dobrych parametrach. Wystarczy lekko poprawić smak, zapach i twardość, aby w pełni cieszyć się jej właściwościami. Ułatwiają to filtry, które zapewniają wysokiej jakości wodę w sposób szybki i wygodny – mówi ekspertka.

Najbardziej popularnym rodzajem filtrów w Polsce są filtry dzbankowe BRITA. Wybiera je około 70 procent osób.

Są one proste w obsłudze, niedrogie i stosunkowo niewielkie, dzięki czemu można je np. umieścić w lodówce w upalny dzień. Usuwają nie tylko chlor, który negatywnie wpływa na zapach wody, lecz także zanieczyszczenia organiczne, które wywołują mętność wody – opowiada Maja Kulikowska.

Nową kategorię filtrów, które pojawiają się na rynku, stanowią filtry podzlewowe.

To, co odróżnia je od dotychczas znanych rozwiązań, to: atrakcyjny design, mniejszy rozmiar oraz nowoczesne baterie trójdrożne. Dzięki nim urządzenie dozuje zimną i gorącą wodę kranową oraz chłodną filtrowaną. Montaż jest na tyle łatwy, że nie wymaga pomocy hydraulika – mówi Maja Kulikowska. 

Ostatnią nowością w kategorii urządzeń filtrujących wodę są butelki filtrujące.

Stanowią one idealne rozwiązanie dla osób mobilnych. Butelka napełniona w dowolnym miejscu na bieżąco filtruje wodę. Jest to nie tylko wygodny, lecz także bardzo modny gadżet – mówi ekspertka.

Butelki filtrujące nie są jeszcze dostępne w Polsce, dlatego przebywając poza domem zwolennicy rozwiązań ekologiczny nadal sięgają po wodę butelkowaną. 

Wybierając ją, należy zwrócić uwagę na mineralizację. Najlepiej dostosować ją do wieku oraz ilości wysiłku fizycznego. Należy jednak pamiętać, że każda plastikowa butelka rozkłada się do 800 lat. Dlatego takie rozwiązanie powinno być ostateczne – radzi Maja Kulikowska.

Picie filtrowanej wody dla wielu osób stanowi niemal styl życia, podobnie jak segregowanie odpadów, oszczędzanie energii i inne działania na rzecz ekologii.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Psychologia

Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.

Konsument

Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność

Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.