Mówi: | podinsp. Radosław Kobryś |
Firma: | Wydział Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji |
Prawie połowa potrąceń pieszych ma miejsce na pasach. Brak ostrożności i odblasków pogarszają te statystyki
W ubiegłym roku w wypadkach drogowych zginęło ponad 2,8 tys. osób, a 37 tys. zostało rannych – wynika z wstępnych danych policji za 2018 rok. Dużą grupę poszkodowanych stanowią piesi. Nie zawsze winny jest kierowca. Nagłe wtargnięcie pieszego na jezdnię, ciemne ubranie nocą i brak odblasków to elementy, które mogą zwiększać prawdopodobieństwo wypadku. Eksperci przestrzegają, że ostrożność należy zachować również na pasach – mimo że są to miejsca bezpiecznego przejścia przez jezdnie, to na nich dochodzi do blisko połowy potrąceń. Szczególne znaczenie ma w tym kontekście edukacja dzieci.
Jesień i zima to trudne pory roku nie tylko dla kierowców. Również piesi w tym czasie muszą wykazać się dużo większą rozwagą i ostrożnością. Częste opady, mgły i szybko zapadający zmrok powodują bowiem, że są oni gorzej widoczni dla innych uczestników ruchu.
– Zgodnie z przepisami światła mijania w pojeździe świecą na odległość 40 m. Niektórzy kierowcy mają te światła ustawione za wysoko, oślepiając innych, albo za nisko, świecąc tuż przed samochodem, więc pieszy zostanie zauważony zbyt późno. Jeśli ktoś jedzie z prędkością 100 km/h, to w jedną sekundę przemierza prawie 30 m, więc jeśli przy takiej prędkości zauważy pieszego z 30 bądź 20 m, to nawet nie jest w stanie rozpocząć hamowania – mówi agencji informacyjnej Newseria podinsp. Radosław Kobryś z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, ekspert akcji Akademia Bezpiecznego Puchatka.
Pieszy nie może wychodzić z przeświadczenia, że skoro on widzi samochód, to i kierujący widzi jego. Nocą osoba ubrana w ciemny strój jest widziana przez kierowcę z odległości około 40 metrów. Natomiast jeśli ma na sobie elementy odblaskowe staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów.
– Jeśli chcemy iść wzdłuż drogi, korzystajmy z chodnika bądź drogi dla pieszych. Jeśli tych elementów nie ma, możemy wejść na lewe pobocze lub iść lewą stroną jezdni, dlatego że wtedy pieszy widzi pojazdy jadące z naprzeciwka. Ale i tak nie wyłączajmy ostrożności. Konieczne są elementy odblaskowe lub różnego rodzaju światełka. Jeśli tego nie mamy, to można włączyć latarkę w telefonie komórkowym. Starajmy się ubierać w bardziej jaskrawe kolory, bo jeśli wszyscy się ubieramy na czarno, szaro bądź brązowo, to ta kolorystyka zlewa się z otoczeniem, w szczególności po zmroku – mówi podinsp. Radosław Kobryś.
Trzeba też z rozwagą korzystać z przejść dla pieszych. Już od najmłodszych lat należy wpajać dzieciom zasadę: spójrz w lewo, spójrz w prawo, spójrz jeszcze raz w lewo i jeżeli nic nie jedzie, przechodź zdecydowanie i najkrótszą drogą. Zasadę tę powinien stosować każdy, bez względu na miejsce, w którym przechodzi na drugą stronę jezdni, nawet na przejściu z sygnalizacją świetlną. Podinsp. Radosław Kobryś podkreśla, że do prawie połowy potrąceń dochodzi właśnie w tym obszarze.
– Przejście z sygnalizacją to ma być bezpieczne miejsce, azyl dla pieszego, ale – jak się okazuje – tak nie jest. Zaznaczam, że nie tylko kierujący pojazdami są sprawcami wypadków drogowych w tych miejscach, chociaż lwia część tych wypadków to jest ich wina. Bardzo często potrącenia są wynikiem niewłaściwego zachowania pieszych. Musimy uczyć dzieci, że nie mogą wyłączać ostrożności w tym miejscu, że czasem warto podnieść rękę do góry, poczekać, aż kierujący samochodem się zatrzyma. Ta nauka nie dotyczy tylko dzieci, ale wszystkich pieszych – mówi podinsp. Radosław Kobryś.
Kiedy stoimy przed przejściem dla pieszych, musimy się też upewnić, czy wszyscy kierujący nas zauważyli. Dlatego policja radzi, by w tym momencie odłożyć telefon komórkowy czy wyjąć z uszu słuchawki.
– Jeśli ktoś po lewej stronie się zatrzyma, żeby nam ustąpić pierwszeństwa, i wychodzimy na przejście, nie zapomnijmy sprawdzić również prawej strony. Często widzimy na filmach z monitoringu miejskiego, że osoba wchodzi na pasy przepuszczona przez kierującego z lewej strony, po czym zagląda w telefon komórkowy, a na kolejnym pasie ruchu zostaje uderzona przez inny samochód, który zachował się niezgodnie z prawem. Konieczna jest zasada ograniczonego zaufania – mówi podinsp. Radosław Kobryś.
Z wstępnych danych policji wynika, że w 2018 roku na polskich drogach doszło do ponad 31 tys. wypadków. To o ponad 1,3 tys. mniej niż przed rokiem. Zginęło 2 857 osób, a ponad 37 tys. zostało rannych.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-18: Co trzeci nastolatek nie rozmawia o pieniądzach z rodzicami. To ma wpływ na jego zachowania w świecie finansów
- 2024-12-10: Polska spółka stworzyła innowacyjny system poprawiający bezpieczeństwo pożarowe w kopalniach. Właśnie wchodzi z nim na globalny rynek
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-02: Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
- 2024-12-09: Zaangażowanie północnokoreańskich żołnierzy eskaluje konflikt w Ukrainie. Europosłowie wzywają do większej współpracy obronnej w UE
- 2024-11-27: Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.