Newsy

Problem odstających uszu dotyczy 5 proc. Polaków. Pomóc może chirurgiczna korekcja małżowiny usznej

2016-06-24  |  06:00
Mówi:lek. med. Grażyna Jóźwiak-Zimińska
Funkcja:specjalista chirurgii plastycznej, dyplomowany lekarz medycyny estetycznej
  • MP4
  • Chirurgiczna korekcja małżowin usznych ma na celu zmniejszenie kąta pomiędzy czaszką a uchem zewnętrznym. Podczas zabiegu równocześnie można dokonać korekcji innych niedoskonałości, takich jak nadmiernie rozwinięty obrąbek ucha, niedorozwinięta grobelka czy przerośnięte płatki uszu. Odstające uszy często są źródłem kompleksów i niezadowolenia ze swojego wyglądu.

    Małżowiny uszne odstające są wadą rozwojową, która polega przede wszystkim na zaburzeniu odstawania małżowiny od czaszki. Natomiast w przebiegu tej wady dochodzi również do zaburzeń anatomicznych chrząstki – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle lek. med. Grażyna Jóźwiak-Zimińska, specjalista chirurgii plastycznej, dyplomowany lekarz medycyny estetycznej.

    W przypadku dzieci korektę można przeprowadzić od około 7–8 roku życia, kiedy to małżowiny są w pełni wykształcone i ingerencja nie przeszkadza dalszemu rozwojowi. Zabieg jest dwuetapowy. Trwa około 1,5 godziny.

    Korekta przede wszystkim polega na przywróceniu prawidłowego kąta odstawania małżowiny od czaszki, który w skrajnych przypadkach dochodzi aż do 90 stopni, podczas gdy prawidłowy kąt to około 45 stopni. Natomiast druga część tej operacji polega na próbie przywrócenia bardzo skomplikowanego rysunku małżowiny usznej związanym z odpowiednim przebiegiem i ukształtowaniem się chrząstki – tłumaczy lek. med. Grażyna Jóźwiak-Zimińska.

    Zabieg korekty odstających małżowin usznych jest w pełni bezpieczny dla zdrowia pacjenta. Można go przeprowadzić albo w znieczuleniu miejscowym, albo w znieczuleniu miejscowym w asyście anestezjologa. Pacjent operowany jest w pozycji leżącej.

    W większości przypadków zabieg odbywa się na tylnej części małżowiny usznej, czyli z przodu nie będzie żadnych cięć, żadnych szwów i w konsekwencji żadnych blizn. Operacja polega nie tylko na wycięciu odpowiedniej ilości skóry za małżowiną uszną. Całe clou polega na odpowiednim nacięciu, ewentualnie częściowemu wycięciu, modelowaniu i umocowaniu chrząstki w nowej pozycji, przez co uzyskujemy prawidłowe przyleganie małżowiny usznej do czaszki – wyjaśnia lek. med. Grażyna Jóźwiak-Zimińska.

    Pacjent kwalifikowany do zabiegu musi być zdrowy. Jeśli pojawiają się jakieś objawy chorób towarzyszących, to priorytetem jest ich wyleczenie.

    Przeciwwskazaniem do wykonania operacji w danym momencie są miejscowe stany zapalne. Okolica, którą operujemy, musi być od nich wolna. Przykładowo pacjent nie może mieć opryszczki na ustach, mimo że będziemy operować ucho – mówi lek. med. Grażyna Jóźwiak-Zimińska.

    Po zabiegu uszy są spuchnięte i sine. Trzeba pamiętać, by chronić je przed zimnem, a w lecie przed promieniami słonecznymi.

    Pacjent musi sobie zdawać sprawę z tego, że po operacji małżowiny uszne są bardzo bolesne i to jest największy problem. Tego się nie da uniknąć. Można to przytłumiać lekami przeciwbólowymi. Ponieważ te małżowiny są tak bardzo wrażliwe na ból, dodatkowo musimy je ochronić dosyć dużym opatrunkiem, więc ja z reguły zakładam opatrunki z gazy, które sprawiają to, że zachowujemy sterylność rany, ale też dodatkowo opatrunki z waty, dużego bandaża, który też amortyzuje ewentualną urazowość – mówi lek. med. Grażyna Jóźwiak-Zimińska.

    Szwy zdejmowane są w 7–8 dobie, zakładana jest natomiast specjalna opaska, którą pacjent musi nosić przez tydzień. Tak jak do leczenia złamanej ręki potrzeba unieruchomienia gipsowego, tak dla prawidłowego gojenia chrząstek ucha potrzebny jest opatrunek, a później opaska.

    – Ważne jest to, że pacjent musi taką opaskę musi zakładać do spania przez około 1,5 miesiąca. Wynika to z tego, że skóra goi się w ciągu 7–8 dni, natomiast chrząstka goi się w ciągu 6 tygodni. W związku z tym w momencie, kiedy pacjent niekontrolowanie to ucho odegnie w czasie snu, może doprowadzić to do odkształcenia się małżowiny usznej. Tak naprawdę zakładamy dosyć solidne szwy, ale takie rzeczy mogą się zdarzyć – dodaje lek. med. Grażyna Jóźwiak-Zimińska.

    Przez okres gojenia trzeba unikać sauny, basenu i gier zespołowych, podczas których może dojść do urazu zoperowanego ucha.

    Prawidłowo wykonany zabieg korekty odstających małżowin usznych daje trwały efekt. Powrót do stanu wyjściowego może być jedynie wynikiem niestosowania się do zaleceń pooperacyjnych.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Gwiazdy

    Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

    Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

    Media

    Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

    Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

    Edukacja

    Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

    Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.