Newsy

Qczaj: Regularnie robię tzw. przegląd mojego organizmu. Wśród mężczyzn badania i wizyty u lekarza to wciąż temat tabu

2022-11-08  |  06:40
Mówi:Qczaj
Funkcja:trener personalny, ambasador kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa”
  • MP4
  • Trener zauważa, że mężczyźni wstydzą się chodzić do lekarza i zawsze znajdują wiele wymówek, by odłożyć tę konieczność w czasie, nawet jeśli czują, że choroba postępuje. To jednak droga donikąd. Każda przypadłość i niedyspozycja powinna być bowiem skonsultowana ze specjalistami, by nie było za późno na fachową interwencję. Qczaj zapewnia, że on sam regularnie wykonuje cały pakiet badań profilaktycznych, bo kiedy przystępuje do pracy, chce mieć pewność, że bez obawy może dać z siebie wszystko. Robi to też z myślą o swoich bliskich.

    Zdaniem trenera niezależnie od płci, wieku i wykonywanego zawodu trzeba dbać o swoje zdrowie i nie stronić od badań. Wczesne wykrycie choroby daje bowiem dużo większe szanse na całkowite wyleczenie.

    – Przez to, że jestem sportowcem, to mój organizm jest wystawiony na co dzień na dużo większy wysiłek, dlatego też robię sobie regularne badania, robię sobie tzw. przegląd organizmu, badam sobie jądra i również chodzę do lekarza, bo to też wśród mężczyzn jest temat tabu – mówi agencji Newseria Lifestyle Qczaj.

    Według niego mężczyźni wstydzą się swoich słabości i rzadko kiedy mają odwagę przyznać się do tego, że coś im dolega lub podupadają na zdrowiu. Po pomoc do specjalisty często udają się dopiero wtedy, gdy są przyparci do muru, a choroba jest w stadium zaawansowanym.

    – Uważam, że to jest pokłosie naszej historii, że my zawsze sobie po prostu poradzimy i zawsze dopiero gdy już jest za późno albo już trzeba koniecznie się leczyć, to wtedy przypominamy sobie o tym, że warto było jednak iść wcześniej, wcześniej się zbadać, żeby jednak zapobiegać, niż leczyć – mówi trener.

    Oczaj przekonuje wszystkich nieprzekonanych, którzy z różnych powodów boją się iść do lekarza, by przełamali wszelkie bariery, bo zdrowie jest najważniejsze. Jeśli są osobami odpowiedzialnymi, to muszą mieć na względzie nie tylko swoje dobro, ale także myśleć o swoich bliskich.

    – Na mnie osobiście działa to, że moi bliscy mnie potrzebują i tak samo wtedy powiedziałbym każdemu innemu: potrzebuje cię bliska osoba, jesteś dla niej ważny, więc żyj. Dlatego czasami trzeba sobie pomyśleć: „kurczę, faktycznie jest tak”​ i zbadać się – mówi.

    Tym samym trener zachęca również do regularnych badań profilaktycznych kobiety. Jest on m.in. ambasadorem kampanii „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa” i nawołuje do wykonywania mammografii.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Moda

    Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

    Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

    Konsument

    Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

    Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

    Żywienie

    Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

    Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.