Newsy

Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję

2025-02-25  |  06:26

Były bramkarz zaznacza, że nie zamierza przejmować się negatywnymi opiniami obcych ludzi. Konstruktywna krytyka jest mile widziana, ale hejt, który często przybiera formę wulgarnych i krzywdzących komentarzy, jest dla niego nie do zaakceptowania. Dlatego on sam decyduje, kogo wpuszcza zarówno do swojego życia, jak i do przestrzeni wirtualnej.

Portale plotkarskie śledzą każdy rok Małgorzaty i Radosława Majdanów. Nic nie umknie też obserwatorom ich mediów społecznościowych. Każda aktywność, zdjęcie  czy filmik budzą wiele emocji i są szeroko komentowane.

– Hejt kompletnie mnie nie rusza. Nie zamierzam się przejmować opiniami na mój temat obcych ludzi, którzy mnie nie znają. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi nas lubić, możemy kogoś denerwować, ale chamstwo, jeżeli chodzi o wyrażanie się w dziwny, nieparlamentarny sposób o innych ludziach, nie jest moją filozofią życia. Ja się dziwię tym, którzy wyrażają tak bezwzględne, negatywne opinie, ale bardzo wierzę, że jest karma, że jest energia życiowa i jak jesteś zły, to zło prędzej czy później do ciebie wróci – mówi agencji Newseria Radosław Majdan.

Były bramkarz nie zamierza jednak tolerować wulgarnych komentarzy, krzywdzących oskarżeń i kalumnii. Konstruktywną krytykę przyjmuje, ale na hejt absolutnie się nie godzi. Zarówno w relacjach międzyludzkich, jak i w sieci reaguje zdecydowanie i tworzy przestrzeń wolną od toksycznych ludzi.

– Jeżeli ktoś przychodząc do mnie na Instagram, zaczyna się zachowywać nieładnie, to go po prostu blokuję z dużą przyjemnością, bo do swojego domu chamstwa też nie zapraszam. Jeżeli ktoś położy mi brudne buty na stół, bo będzie myślał, że taki ma styl, to już go więcej do domu nie zaproszę. I podobnie jest z Instagramem. Przejmuję się tylko opinią rodziny i przyjaciół, bo oni mnie znają i mają na mnie wpływ  – mówi.

Radosław Majdan uważa, że media społecznościowe powinny być źródłem inspiracji i dobrych, budujących przykładów, a nie miejscem, gdzie ci, którzy ewidentnie mają ze sobą jakiś problem, wylewają jad na innych.

– Ja lubię i chcę mieć wokół siebie pozytywne emocje, nie naiwne, nie żeby przekonywać do kogoś, że ja żyję fajnie i tak dalej, bo każdy z nas żyje na swój sposób. Dla mnie moje życie jest szczęśliwe, z czego się bardzo cieszę i jeżeli pokazujemy z Małgosią coś na Instagramie, to chcemy zarazić ludzi właśnie pozytywnymi emocjami. To, że nawet jak jesteś po dwóch rozwodach, to możesz spotkać osobę, która jest tobie przeznaczona. To, że nawet kiedy masz 48 lat i po paru nieudanych próbach starasz się mieć kolejne dziecko z in vitro, to w końcu możesz je mieć itd. To są takie sygnały dla ludzi, które czasami dają wiarę w to, że pewne rzeczy są w życiu możliwe – mówi.

Komentator sportowy podkreśla, że wraz z żoną lubią się dzielić ze swoimi fanami radosnymi chwilami i życiowymi sukcesami. Dla niego Instagram to nie tylko platforma do udostępniania zdjęć i filmików, ale także swoisty album, w którym gromadzi najpiękniejsze wspomnienia.

– Dokumentujemy to, jak jesteśmy na wakacjach czy robimy różne ważne rzeczy w naszym życiu, i później Instagram to jest nasz rodzinny album. Ja nie mam nigdzie indziej zdjęć niż na Instagramie albo w telefonie, ale może się zdarzyć, że go zgubię albo mi wpadnie do wody – mówi.

Radosław Majdan zapewnia też, że w ich życiu nie wszystko jest na pokaz. Mimo że z racji obowiązków zawodowych są na świeczniku, to bardzo cenią sobie takie momenty, kiedy mogą pobyć tylko we dwoje lub z synami. Chwile spędzane w domowym zaciszu są dla niego niezwykle ważne.

– W Warszawie chodzimy na bardzo małą liczbę eventów, mamy trzy czy cztery takie wybrane w roku. Weekendy spędzamy w domu i właśnie wtedy ładujemy baterie. Jeżeli wyjeżdżamy na wakacje, na przykład kamperem, to wtedy też mamy swój wspólny rodzinny czas. Bardzo szanujemy naszą przestrzeń rodzinną. Rodzina to jest dla nas istota życia, która daje nam energię – podkreśla.

Czytaj także

Transmisje online

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Problemy społeczne

Wrocław najczęściej wskazywanym miejscem na ewentualną przeprowadzkę. To przekłada się na potencjał gospodarczy

40 proc. Polaków planujących w najbliższych latach przeprowadzkę wybrałoby Wrocław – wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Stolica Dolnego Śląska jest postrzegana jako miejsce, w którym można znaleźć dobrą pracę i mieszkanie, a komunikacja miejska działa w satysfakcjonujący sposób. Miasto jest również doceniane za walory turystyczne i chętnie odwiedzane przez podróżujących. Postrzeganie miasta przez mieszkańców i pracowników przekłada się również na potencjał inwestycyjny i zainteresowanie biznesu.

Firma

Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny

Najmłodsze pokolenie wchodzące teraz na rynek pracy najbardziej ceni sobie stabilność. Dlatego 74 proc. deklaruje, że chce pracować na etacie – wynika z raportu „Work War Z”. Najważniejsze dla ankietowanych przy wyborze pracodawcy są wynagrodzenie i możliwość rozwoju, a ekologia oraz elastyczny czas pracy – wbrew obiegowym opiniom – schodzą u nich na dalszy plan. Zależy im na work–life balance i nie obawiają się o to walczyć, co jest odbierane przez inne pokolenia jako roszczeniowość. Sporo młodych pracowników deklaruje jednak problem z zaangażowaniem w swoje obowiązki, co jest poważnym wyzwaniem dla managerów.