Newsy

Samorządy walczą z rakiem szyjki macicy. Masowe szczepienia mogą zredukować umieralność 17-krotnie

2016-09-21  |  06:55
Mówi:prof. dr hab. Mirosław Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny

Mariola Kośmider, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Polkowice

Rudolf Borusiewicz, sekretarz generalny Związku Powiatów Polskich

  • MP4
  • Ponad 200 samorządów w Polsce prowadzi obecnie szczepienia dziewcząt przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego, który powoduje raka szyjki macicy, odbytu, pochwy i zewnętrznych narządów płciowych. Wg ostatnich danych Polsce co roku tylko z powodu raka szyjki macicy umiera 1700 kobiet.  Lepsze jakościowo badania obejmujące całą populację oraz szczepienia przeciw wirusowi ograniczyłyby tę liczbę do 100.

    – Najlepiej przeciwdziałać przez dobry screening, przez wczesne wykrywanie i przez szczepienia HPV, które niestety do tej pory nie znajdują się z różnych względów na liście szczepień zalecanych – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. dr hab. Mirosław Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. – Ale trzeba też pamiętać, że to są szczepienia dość kosztowne. Natomiast robiliśmy z Finami parę lat temu taką estymację, że gdybyśmy mieli dobry jakościowo screening obejmujący większość kobiet i szczepienia HPV, to nie mielibyśmy 1,7 tys. zgonów w Polsce rocznie, tylko około 100.

    Wirus brodawczaka ludzkiego ma 170 odmian, z których dwie powodują 70 proc. zakażeń prowadzących do wspomnianych nowotworów. Zakażenie następuje drogą płciową, zwykle w ciągu pierwszych dwóch lat po rozpoczęciu przez młodą osobę współżycia. Jednak skutki zakażenia ujawniają się często wiele lat później, gdy leczenie jest już utrudnione. Dlatego tak ważne jest regularne wykonywanie cytologii, a najlepiej – zapobieganie zakażeniu poprzez szczepienie profilaktyczne.

    – Zachorowalność na raka szyjki macicy spada, dzieje się to na skutek rozpoznań stanów przedrakowych i leczenia ich i świadomości społecznej. Natomiast nadal mamy na tle Europy wysoką liczbę zgonów i w każdym przypadku to jest tragedia, za każdą z tych kobiet stoi opuszczona rodzina, dzieci, bo to są niejednokrotnie kobiety w średnim, młodym wieku –  uświadamia prof. Wysocki. –  Screening czyli badanie w takiej czy innej formie obejmuje około 60-70 proc. kobiet, i ten zorganizowany, i ten, gdzie kobiety chodzą same do ginekologów. Natomiast jakość tego screeningu niejednokrotnie pozostawia wiele do życzenia.

    Jak podkreśla, skuteczność szczepionek jest bardzo wysoka. Dlatego tak ważną jest kwestią, by jak największą liczbę młodzieży nimi objąć, głównie dziewczynki w wieku 13-14 lat. Choć są kraje jak Wielka Brytania czy Austria, gdzie szczepienia obejmują także chłopców. W Polsce decyzja o przeznaczeniu na ten cel publicznych środków pozostaje w gestii samorządów.

    Jako pierwsza gmina w Polsce proces szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego 9 lat temu rozpoczęła gmina Polkowice. Od tamtej pory zostało zaszczepionych 1,6 tys. dziewczynek z tej dolnośląskiej gminy.

    – Przede wszystkim należy wsłuchiwać się w mieszkańców, we wszystkich rankingach zdrowie bije na głowę inne potrzeby mieszkańców –  podkreśla Mariola Kośmider, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Polkowice. – Dlatego też profilaktyka jest tak ważna i samorządy powinny część swoich środków przeznaczać na profilaktykę. Czasami są dylematy, czy chodnik, czy światło, czy szczepionka, ja wybieram szczepionkę.

    Jak zaznacza, chodzi nie tylko o sam fakt zaszczepienia, chroniący przed zachorowaniem, ale też efekt edukacyjny. Na skutek nagłośnienia akcji zwiększa się świadomość społeczna tego, czym jest i czym grozi zarażenie wirusem, jak się przed nim ustrzec i jak zwalczyć go w początkowej fazie, zanim dojdzie do rozwinięcia się choroby. Wówczas wyleczalność sięga 80-100 proc.

    – Edukacją obejmujemy zarówno dziewczęta jak i chłopców, osoby dorosłe jak i starsze. To nie tylko zaszczepione dziewczyny, ale kilka tysięcy wykonanych cytologii, kilka tysięcy wykonanych badań mammograficznych, kilka tysięcy spotkań – wylicza dolnośląska radna. – Od 10 lat prowadzona jest kampania społeczna, kampania billboardowa, która zachęca m.in. do profilaktyki skierowanej na raka szyjki macicy.

    Powszechność szczepień jest istotna, bo zetknięciu z wirusem brodawczaka ulega większość populacji. 80 proc. zarażonych ulega samoistnemu wyleczeniu i nawet nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, któremu było poddane.  W Australii po wprowadzeniu przed dekadą szczepień populacyjnych liczba infekcji zmalała o 90 proc., a naukowcy liczą, że w ciągu 40 lat uda się całkowicie wyeliminować nowotwory powodowane przez wirusa. Jak wspomniano, szczepienia są  dość kosztowne, jednak nie da się przecenić korzyści społecznych, związanych nie tylko z uniknięciem ludzkiej tragedii, ale i kosztownym leczeniem onkologicznym.

    – Jak pokazują doświadczenia samorządów, które już podjęły się realizacji tych programów, to ten wysiłek z budżetu pozornie bez natychmiastowego efektu finansowego, wydatkowanie tych pieniędzy, jednak zaowocowały zaufaniem i podniesieniem świadomości – zwraca uwagę Rudolf Borusiewicz, sekretarz generalny Związku Powiatów Polskich. –  Badanie pracy doktorskiej pokazuje, że pierwsze roczniki w Polkowicach objęte szczepieniem w ogóle mają podniesiony poziom wiedzy poprzez tę edukację, prowadzą inny styl życia niż ci, którzy nie przeszli tej lekcji.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Partner Serwisu Zdrowie

    Viatris

    Gwiazdy

    Gwiazdy

    Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać

    Aktor zaznacza, że lubi wręczać prezenty i obserwować reakcję osób, którym je wręcza. Raczej nie zdarzyło mu się w tej kwestii nieprzyjemnie kogoś zaskoczyć. On sam również nie dostał czegoś, co szybko wylądowało w koszu.

    Gwiazdy

    Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi

    Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.