Mówi: | Izabela Dziugieł |
Funkcja: | psycholog, seksuolog |
Firma: | Przystań Psychologiczna |
Jesienią wzrasta ochota na seks
– Są teraz warunki sprzyjające, bo jest zimno, nie chce się wychodzić ogólnie i zostaje się w domu. Chce nam się kochać bardziej – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Izabela Dziugieł, psycholog i seksuolog z Przystani Psychologicznej.
Specjaliści twierdzą, że reakcją organizmu na ponurą deszczową aurę jest wzrost poziomu testosteronu i estrogenu.
– Jesienią poziomy testosteronu skaczą bardzo mocno. A testosteron jest odpowiedzialny za libido. W efekcie libido wzrasta właśnie o tej porze roku. Kiedy jest zimno, przyjemniej jest zostać w domu z partnerem czy z partnerką, przytulić się, obejrzeć film – dodaje Izabela Dziugieł.
Eksperci tłumaczą, że późną jesienią ludzie wydają się być dla siebie bardziej atrakcyjni. Wysoki poziom testosteronu sprawia, że inaczej patrzymy na ciało partnera czy partnerki. Sprawdza się to zwłaszcza w przypadku męskiego postrzegania kobiecego ciała. Kiedy w zapomnienie odchodzą letnie kostiumy eksponujące kształty, a z szaf wyciągamy płaszcze i szaliki, każdy skrawek ciała staje się dla mężczyzny pobudzający.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Coraz więcej światowych zasobów ryb jest przełowionych. Nadmierne połowy dotyczą już blisko 38 proc. stad ryb na świecie
Według najnowszych danych ONZ FAO nadmierne połowy dotyczą 37,7 proc. wszystkich stad ryb i ten odsetek stale rośnie. W niektórych akwenach, takich jak Morze Śródziemne i Czarne, ponad 60 proc. stad jest przełowionych. Może to prowadzić nie tylko do degradacji ekosystemów morskich, ale także mieć poważne konsekwencje dla milionów ludzi na świecie. – Gdyby wszystkie stada na świecie były poławiane w zrównoważony sposób, pozwoliłoby to wygenerować o 16 mln t więcej ryb i owoców morza rocznie, co z kolei przełożyłoby się na możliwość wyżywienia dodatkowych 72 mln ludzi – wskazuje Joanna Ornoch z organizacji pozarządowej MSC (Marine Stewardship Council).
Media
Magdalena Boczarska: Tantiemy z internetu to jest należna nam wypłata za naszą pracę. Te pieniądze pozwoliłyby nam spokojnie przeżyć od pierwszego do pierwszego
Magdalena Boczarska była w gronie aktorów, którzy we wtorek protestowali przed Sejmem. Podczas posiedzenia Komisji Kultury i Środków Przekazu odbywało się bowiem pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Mateusz Banasiuk podkreśla, że środowisko twórców filmowych już od wielu miesięcy z determinacją walczy o stosowne zapisy, które jak najszybciej powinny być dostosowane do norm europejskich. Platformy cyfrowe i sieci kablowe rozpowszechniające filmy i seriale czerpią bowiem ogromne zyski z pracy artystów i pozostałych wykonawców, dlatego też powinny płacić im za to należne wynagrodzenie. Szacuje się, że każdego roku tracą oni z tego tytułu ponad 41 mln zł.
Media
Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
Prezenterka nie ukrywa, że na początku trudno było się jej pogodzić ze zmianami kadrowymi w „Dzień Dobry TVN”, bo dobrze czuła się w tym formacie śniadaniowym i wiązała z nim duże nadzieje. Teraz jednak, patrząc na wszystko z perspektywy czasu, zdążyła się już przekonać, że ta zmiana na ścieżce zawodowej była jej potrzebna, bo dała motywację do działania na innych płaszczyznach. Anna Kalczyńska ma już nową pracę. Wkrótce na portalu Goniec.pl będzie miał premierę jej autorski program o tematyce geopolitycznej.