Newsy

Tomasz Karolak: Sytuacja aktorów jest dramatyczna. Martwię się o kolegów, którzy obecnie zmieniają zawody

2020-08-14  |  06:03

Aktor jest obecnie w trakcie realizacji zdjęć do filmu „Szczęścia chodzą parami”. Tłumaczy, że artyści i osoby, które pracują w branży rozrywkowej, bardzo ucierpiały z powodu pandemii koronawirusa. Ich sytuacja ekonomiczna z miesiąca na miesiąc staje się coraz gorsza, ponieważ działalność instytucji kulturalnych nadal nie wróciła do normalności. Tomasz Karolak uważa, że Fundusz Wsparcia Kultury, którego powstanie niedawno ogłosił minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, to ważna i znacząca pomoc. Ma nadzieję, że wsparcie rozwiąże problemy artystów i pomoże im przetrwać kryzys.

W ramach programu „Kultura w sieci” na organizację aktywności kulturalnych w internecie rząd przeznaczył 80 mln zł. Fundusz Wsparcia Kultury według deklaracji Piotra Glińskiego ma wynosić aż 400 mln zł. Minister podczas ogłoszenia tej informacji zaznaczył, że kultura najdłużej będzie wracała do stanu sprzed pandemii, dlatego wsparcie jest konieczne. Podobnego zdania jest Tomasz Karolak.

– „Kultura w sieci” to był dobry początek. Niedawno usłyszałem, że ministerstwo przeznacza 400 mln zł na pomoc instytucjom kultury. To znaczący gest. Instytucje mogą domagać się nawet 50 proc. dochodów, które uzyskiwały w danym okresie rok wcześniej, i 40 proc. zwrotów, jeżeli utrzymują się z biletów. My przystępujemy do tego projektu – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle aktor.

Tomasz Karolak tłumaczy, że szczególnie trudny czas czeka aktorów teatralnych. Praca na planach zdjęciowych została już bowiem wznowiona. Aktor obecnie bierze udział w zdjęciach do filmu komediowego „Szczęścia chodzą parami”. Obok niego na ekranie będzie można zobaczyć: Weronikę Książkiewicz, Michała Żurawskiego, Aleksandrę Domańską, Antoniego Królikowskiego czy Klaudię Halejcio,

–  Sytuacja aktorów, którzy wolą grać w teatrze i pracują na planie seriali czy filmów, jest dramatyczna. Od lutego teatry poza niektórymi scenami właściwie nie działają. Instytucje takie jak IMKA przetrwają, ponieważ mają pewne możliwości z racji na długi staż. Martwię się natomiast o kolegów, którzy obecnie zmieniają zawody. Pomoc, którą zaproponowało ministerstwo, jest znaczna, więc mam nadzieję, że to pomoże całej branży – tłumaczy.

Muzycy znajdują się w tak samo trudnej sytuacji finansowej. Z powodu obostrzeń nie mogą grać koncertów. Odwołane zostały również festiwale. Dochody zgromadzone w czasie miesięcy wakacyjnych zawsze były dla nich znaczącym źródłem utrzymania. Obecnie, czyli w czasie sezonu, nie mogą wykonywać swoich obowiązków. To napawa ich niepokojem o przyszłość.

– Jestem również częścią show-biznesu muzycznego. W związku z tym myślę o wszystkich technicznych ekipach scenicznych oraz muzykach, którzy teraz nie mogą występować. Sytuacja jest katastrofalna. Nie dostaliśmy żadnej możliwości rozwiązania tych problemów. Liczymy, że to wreszcie nastąpi – przyznaje Tomasz Karolak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.