Mówi: | Mateusz Bonca |
Funkcja: | dyrektor zarządzający |
Firma: | JLL Polska |
W przyszłym roku deweloperzy będą dalej hamować z inwestycjami. Nowo uruchamianych projektów może być mniej o 2/3
Dalszy spadek popytu, napędzany niepewnością i wysokim oprocentowaniem kredytów hipotecznych, a jednocześnie spadek podaży mieszkań i liczby nowych inwestycji rozpoczynanych przez deweloperów – to prognoza dla polskiego rynku mieszkaniowego na nadchodzące miesiące. – Rynek będzie zmierzał w kierunku nowej równowagi, w której transakcji będzie o wiele mniej – mówi Mateusz Bonca, dyrektor zarządzający JLL Polska. Jak wskazuje, choć mogą się pojawić niewielkie korekty cenowe, to w najbliższym czasie raczej nie należy się spodziewać znaczących spadków.
– Polski rynek mieszkaniowy, który jest oparty głównie na indywidualnych kupujących na własny rachunek, w ostatnich miesiącach mocno wyhamował, m.in. ze względu na dynamikę finansową, brak dostępu do kredytów i niepewność osób, które wahają się podejmować decyzje o zakupie własnego lokum – mówi agencji Newseria Biznes Mateusz Bonca.
Z danych JLL za III kwartał br. wynika, że w tym okresie liczba mieszkań sprzedanych łącznie na rynku pierwotnym w sześciu największych miastach (w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi) wyniosła 6,6 tys. To oznacza 30-proc. spadek w porównaniu z poprzednim kwartałem, a ostatnio tak niski wolumen został odnotowany wiosną 2020 roku, kiedy z powodu pierwszej fali pandemii COVID-19 zamknięte zostały biura sprzedaży.
Na popyt negatywnie wpłynęła głównie seria wcześniejszych podwyżek stóp procentowych i wzrost oprocentowania kredytów oraz zaostrzenie zasad dotyczących wyliczania zdolności kredytowej, które narzuciła bankom KNF.
– Ze względu na ten malejący popyt deweloperzy hamują z produkcją, czyli przygotowywaniem i uruchamianiem nowych projektów. W trakcie poprzedniego kwartału widzieliśmy już takie miesiące, kiedy w dużych miastach rozpoczynało się raptem kilka projektów. To oznacza, że deweloperzy starają się szybko dostosować do spowalniającego rynku, pilnując swojego rachunku ekonomicznego – mówi dyrektor zarządzający JLL Polska.
Widać to już w danych GUS. Według wstępnych danych w okresie styczeń–październik 2022 roku deweloperzy oddali do użytkowania 113 tys. mieszkań, o 1,7 proc. więcej niż w roku ubiegłym, ale rozpoczęli budowę 101 tys. lokali, czyli o ponad 28 proc. mniej w ujęciu rocznym. Spadła także – chociaż nieznacznie, o 0,2 proc. – liczba mieszkań, na których budowę deweloperzy uzyskali pozwolenie lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym.
JLL szacuje, że w porównaniu do lat poprzednich liczba nowo uruchamianych projektów spadnie w przyszłym roku aż o 2/3.
– Zakładamy, że w tym i przyszłym roku rozpocznie się budowa ok. 50–60 tys. mieszkań, czyli tylko 1/3 tego, co w poprzednich latach, kiedy ta liczba wynosiła 150–160 tys. rocznie – mówi dyrektor zarządzający JLL Polska.
W III kwartale br. na sześciu głównych rynkach deweloperzy wprowadzili do oferty ponad 7,2 tys. nowych mieszkań. Całkowita wielkość oferty na koniec tego okresu wynosiła ok. 51,4 tys. lokali. To poziom porównywalny ze średnią dostępnością z lat 2015–2019, jednak wówczas sprzedaż kwartalnie wynosiła prawie 16 tys. mieszkań, a dziś jest znacznie mniejsza. Jak zauważają eksperci JLL, w III kwartale ofertę dostępnych mieszkań zasiliło sporo zwrotów, najczęściej rezygnacje z płatnych rezerwacji.
– Ograniczenie inwestycji przez deweloperów oznacza, że luka podaży, czyli liczba dostępnych mieszkań, będzie spadała. Jednak zainteresowanie klientów indywidualnych i ich zdolność do kupowania mieszkań też jest mniejsza, więc rynek będzie zmierzał w kierunku nowej, mniejszej równowagi, w której transakcji będzie o wiele mniej – ocenia Mateusz Bonca.
W ostatnim raporcie JLL wskazuje, że na polskim rynku widać sukcesywny spadek liczby nabywców mieszkań, którzy posiłkują się kredytami hipotecznymi. Rośnie za to udział nabywców gotówkowych, których decyzje mogą być w coraz większym stopniu uzależnione od kształtowania się cen mieszkań. Według prognoz ekspertów w najbliższym czasie nie należy jednak spodziewać się spadków.
– Rynek mieszkaniowy bardzo szybko dostosowuje swoją podaż do popytu, więc raczej nie spodziewamy się zasadniczych zmian cen. Zakładamy, że ceny się unormują, być może w niektórych miejscach będą spadały, ale będą zapewne próbą utrzymania wartości tkanki mieszkaniowej – mówi dyrektor zarządzający JLL Polska.
Według danych JLL średnie ceny lokali, które znalazły się w ofercie na koniec września br., najbardziej wzrosły w III kwartale w Krakowie (o 5 proc.) oraz we Wrocławiu (4 proc.). Z kolei w Trójmieście, Poznaniu i Łodzi wzrosły nieznacznie: od 1 do 1,8 proc. k/k, a w Warszawie pozostały praktycznie bez zmian. Na tym największym rynku przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania z rynku pierwotnego wynosiła na koniec września 13,6 tys. zł.
– Wyzwaniem jest brak niektórych segmentów, takich jak np. mieszkalnictwo na wynajem, które pozwoliłoby ten rynek zaktywizować i zwiększyć dostępność mieszkań dla Polaków – mówi ekspert.
Inwestycje deweloperów i inwestorów indywidualnych odpowiadały w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku łącznie za 98,6 proc. ogółu nowo oddanych mieszkań. W pozostałych formach budownictwa, tj. spółdzielczej, komunalnej, społecznej czynszowej i zakładowej, oddano do użytkowania łącznie 2672 mieszkania wobec 3841 przed rokiem.
Czytaj także
- 2024-03-15: Polscy seniorzy w ogonie UE pod względem umiejętności cyfrowych. Rząd chce zaangażować w edukację media publiczne
- 2024-03-14: Udział lokalnego kapitału w polskim rynku nieruchomości wciąż jest znikomy. Nowe regulacje prawne mogłyby to zmienić
- 2024-02-29: Szybko wyprzedawane mieszkania dużym problemem dla nabywców. Nowa aplikacja pomoże im śledzić na bieżąco ogłoszenia z portali
- 2024-02-26: Firmy w coraz większym stopniu dbają o dobre samopoczucie pracowników. Sposobem na jego poprawę może być ustanowienie dnia przyjemności w pracy
- 2024-02-15: Resort infrastruktury weryfikuje kluczowe inwestycje infrastrukturalne. Będą zmiany w Krajowym Planie Kolejowym
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
- 2024-02-09: Prezydent Andrzej Duda wraca z wizyty w Afryce Wschodniej. Wśród tematów oprócz polskich inwestycji także projekty pomocowe i rozwojowe
- 2024-02-02: Orlen rekordowo zwiększa nakłady na inwestycje. Ponad 120 mld zł przeznaczy na rozwój OZE
- 2024-02-01: Orlen podsumowuje 8 lat znaczących zmian. D. Obajtek: To był czas budowy koncernu multienergetycznego [DEPESZA]
- 2024-02-06: Wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe coraz bardziej zainteresowane inwestycjami we własne źródła OZE. Nowe przepisy pozwalają im na tym zarabiać
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Sieci handlowe i producenci żywności wycofują jaja z chowu klatkowego. Już co trzecie opakowanie jaj pochodzi z chowów alternatywnych
Niemal 75 proc. Polaków negatywnie ocenia hodowlę klatkową. Podobny odsetek uważa, że firmy powinny publicznie informować o postępach w wycofywaniu jaj klatkowych. W ślad za rosnącą świadomością społeczną firmy coraz częściej rezygnują ze sprzedaży jaj od kur w klatkach. Do końca 2023 r. 161 firm działających w Polsce, w tym wszystkie największe sieci sklepów, zobowiązało się wycofać jaja klatkowe, a ponad 39 proc. z nich wdrożyło już swoje zobowiązania w życie – wynika z raportu Stowarzyszenia Otwarte Klatki i Fundacji Alberta Schweitzera.
Handel
Związek Przedsiębiorców Ukraińskich: Granica musi być odblokowana bezwarunkowo. Dopiero wtedy możemy przystąpić do negocjacji
– Protesty polskich rolników mają duży składnik emocjonalny, a na zamieszaniu korzysta Rosja – uważa dyrektor wykonawcza Związku Przedsiębiorców Ukraińskich Kateryna Glazkova. Przekonuje, że granica musi być odblokowana bezwarunkowo i dopiero wtedy można przystąpić do konstruktywnej rozmowy i negocjacji. Na obecnej sytuacji tracą ukraińskie przedsiębiorstwa, w tym przemysł obronny. Blokady szlaków komunikacyjnych z przyjaznym krajem, jakim jest Polska, są określane za naszą wschodnią granicą mianem „katastrofy”.
Ochrona środowiska
Sprzedaż pomp ciepła spadła o 1/3. Branża liczy na odbicie dzięki aktywnej polityce rządu
Ubiegły rok nie był udany dla branży urządzeń grzewczych – przyznaje Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Sprzedaż w tym sektorze spadła o ponad 30 proc., a w przypadku domów jednorodzinnych o około 40 proc. Prezes zarządu tej organizacji liczy na aktywną politykę rządu. Wśród możliwych rozwiązań wymienia m.in. wprowadzenie specjalnej taryfy dla pomp ciepła oraz obniżenie VAT–u na energię elektryczną. Ocenia, że przy sprzyjających okolicznościach sprzedaż pomp ciepła w 2024 roku może wzrosnąć o 20 proc.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.