Mówi: | Stanisław Szwed, sekretarz stanu, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prof. dr hab. med. Danuta Koradecka, dyrektor CIOP-PIB dr Christa Sedlatschek, dyrektor Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy |
Wiedza pracowników na temat bezpieczeństwa w pracy jest niewielka. Do 60 proc. wypadków dochodzi z ich winy
Co roku w Polsce w wypadkach przy pracy ginie 300 osób, a blisko 500 doznaje trwałego uszczerbku na zdrowiu. Na choroby zawodowe rocznie cierpi 2 tys. pracowników. Wiąże się to z osobistymi tragediami tych osób i ich rodzin, a także obciąża budżet państwa każdego roku kwotą nawet 20 mld zł. Ruszyła właśnie polska edycja europejskiej kampanii informacyjnej „Bezpieczni na starcie, zdrowi na mecie”, która ma nie tylko przyczynić się do zapobiegania problemom zdrowotnym pracowników, lecz także promować zrównoważoną pracę i zdrowe starzenie się.
– Wypadków przy pracy jest wciąż dużo. W ubiegłym roku samych śmiertelnych wypadków było ponad 300, a wypadków przy pracy łącznie 87 tys. Koszty samych zasiłków chorobowych to ponad 8,8 mld zł – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Dane GUS-u wskazują, że powoli rośnie poziom bezpieczeństwa pracy w Polsce. Przez ostatnie siedem lat liczba wypadków spadła o blisko 16 proc., a liczba wypadków ciężkich i śmiertelnych – o 40 proc. Na choroby zawodowe co roku zapada 2 tys. osób. Liczba ta zmniejszyła się o ponad 40 proc. Szacuje się jednak, że nawet 0,5 mln Polaków pracuje w warunkach przekraczających dopuszczalne wartości narażenia w środowisku pracy. Koszty konsekwencji tych zagrożeń ponosi całe społeczeństwo.
– Odszkodowania i renty z tytułu nieodpowiednich warunków pracy, czyli ponad 8 mld zł, płaci ZUS, ale rzeczywiste koszty są czterokrotnie wyższe. Do tego dochodzi jeszcze Narodowy Fundusz Zdrowia, a także wydatki rodzin, które kupują leki i uruchamiają rehabilitację – przekonuje prof. dr hab. med. Danuta Koradecka, dyrektor Centralnego Instytutu Ochrony Pracy – Państwowego Instytutu Badawczego.
Większe zakłady pracy (powyżej 250 osób) myślą o BHP jako o inwestycji przynoszącej wymierne efekty ekonomiczne, jednak im mniejszy zakład pracy, tym większe lekceważenie kwestii bezpieczeństwa. Wciąż niski jest też zarówno stan wiedzy osób odpowiadających za bezpieczeństwo, jak i wiedza pracowników na temat zasad bezpieczeństwa w miejscu pracy. Tymczasem do blisko 60 proc. wszystkich wypadków dochodzi właśnie z powodu nieprawidłowego zachowania pracownika.
– Istotne jest uświadomienie pracownikom i pracodawcom, jak ważne jest myślenie o bezpieczeństwie i ochronie zdrowia, zarówno ludziom młodym, bo to oni najczęściej giną w wypadkach przy pracy, jak i starszym pracownikom, którzy nie są w stanie w zdrowiu doczekać swojej emerytury. To zadanie dla pracodawców na poziomie przedsiębiorstwa, to kwestia kształtowania świadomości wśród pracowników, a także zadanie dla państwa, by mogło coś zaoferować w zakresie legislacji czy instrumentów promocyjnych przedsiębiorstwom – tłumaczy Koradecka.
Promowanie zrównoważonej pracy już od początku kariery zawodowej oraz zdrowego starzenia się i podkreślanie znaczenia profilaktyki zdrowotnej przez całe życie zawodowe pracownika to główne cele, jakie przyświecają kampanii „Zdrowe i bezpieczne miejsce pracy” zaplanowanej na lata 2016–2017, która właśnie rozpoczęła się w Polsce.
Jak podkreśla Stanisław Szwed z MRPiPS, w Polsce konieczne jest przede wszystkim przełamanie stereotypu starszych osób, które bywają niedoceniane, a jak zaznacza, mogą być niezwykle cennymi pracownikami. Dlatego jak dodaje, warto w takich ludzi zainwestować.
– Jeżeli wypracujemy taki model w naszym kraju, to będzie to korzystne i dla firm, i dla państwa, bo przecież mamy olbrzymi problem demograficzny i potrzebujemy ludzi na rynku pracy. Musimy się posługiwać własnymi zasobami kadrowymi i temu również służy promocja tych zagadnień – tłumaczy sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
Zrównoważony model pracy przekłada się nie tylko na zdrowie pracowników, lecz także zwiększa wydajność pracy i zmniejsza absencję. Ponad 63 proc. pracowników ceni sobie możliwość zachowania równowagi między życiem prywatnym a pracą, a efektywność tego modelu potwierdzają badania. Według Instytutu Gallupa efektywność osób zadowolonych z życia rodzinnego jest wyższa o przynajmniej 20 proc., a absencja w pracy niższa o blisko 40 proc., w stosunku do osób, które nie deklarują tego zadowolenia.
– Pracownicy sugerują, że ważne jest dla nich uczestniczenie w planowaniu godzin pracy i zapewnienie im w pracy pewnego zakresu autonomii. Czują się wtedy dużo lepiej zarówno w pracy, jak i w życiu pozazawodowym. Jest to jeden z aspektów, zgodnie z którym równowaga pomiędzy życiem a pracą radykalnie wpływa na sytuację zatrudnionych. Musimy zwracać na to uwagę, zwłaszcza w przypadku starszych pracowników – wskazuje dr Christa Sedlatschek, dyrektor Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy.
Zdaniem ekspertki konieczne jest zróżnicowanie pracowników nie tylko pod względem wieku, lecz także pod względem płci.
– Musimy zwracać uwagę na kwestie zróżnicowania pracowników, na to, że mężczyźni różnią się od kobiet, młodsi od starszych, powinniśmy też wziąć pod uwagę np. imigrantów. Ważne, byśmy byli wrażliwi na tę różnorodność, potrafili ocenić pod tym kątem ryzyko zawodowe i podejmować zgodnie z tym stosowne działania – podkreśla Sedlatschek.
Czytaj także
- 2025-05-08: J. Scheuring-Wielgus: Napięcia geopolityczne wymagają silniejszego zjednoczenia państw Europy. To lekcja z II wojny światowej
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-05-05: Państwowa Agencja Atomistyki przygotowuje się do nadzoru nad pierwszą polską elektrownią jądrową. Kluczową kwestią jest bezpieczeństwo
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-23: Ogromna baza magazynowa zbóż w Wielkopolsce do likwidacji. Pracę może stracić kilkaset osób
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień
Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.
Ochrona środowiska
Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii

Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.
Moda
Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę

Aktor zaznacza, że jego garderoba jest skromna, ale zawiera dobre jakościowo ubrania, które choć były kupione nawet dwie dekady temu, wciąż wyglądają jak nowe. Jego zdaniem nie warto ulegać sezonowym trendom i gromadzić w szafie wielu rzeczy, które modne są zaledwie kilka miesięcy. Zamiast tego lepiej zainwestować w ponadczasowe kurtki, marynarki czy buty z dobrych materiałów i dbać o nie tak, by posłużyły jak najdłużej.