Newsy

Wiosną wynajem apartamentu w Hiszpanii, we Włoszech czy Francji nawet o połowę tańszy niż latem

2016-04-19  |  06:00

Rimini, Budapeszt, Ateny i Kraków to miasta, w których najbardziej opłaca się inwestować w mieszkania na wynajem dla turystów – wynika z raportu przeprowadzonego przez porównywarkę HomeToGo.pl. Poziom cen zależy jednak również od sezonu – w ciepłych europejskich krajach wynajem apartamentu latem, zwłaszcza w popularnych kurortach, może być dwukrotnie droższy niż wiosną. 

Zestawienie 45 popularnych turystycznie destynacji powstało na podstawie porównania ceny za 1 mkw. nieruchomości w danym mieście ze średnimi kosztami noclegu, jakie ponosi turysta w sezonie wiosenno-letnim.

– Na pierwszym miejscu w naszym rankingu znalazła się miejscowość Rimini, znany włoski kurort, do którego Polacy bardzo chętnie jeżdżą. Na drugim miejscu znalazł się Budapeszt, a na trzecim Ateny – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Marta Górska, dyrektor krajowy HomeToGo. – Można powiedzieć, że w krajach europejskich widać cały czas efekt kryzysu ekonomicznego na rynku nieruchomości. Ze względu na niskie ceny w takich miejscach jak np. Walencja czy Ateny opłaca się nabyć nieruchomość, a potem wynajmować ją turystom.

W czołówce zestawienia znalazły się trzy polskie miasta – Kraków, Warszawa i Sopot. Dwa pierwsze cechują się stabilnymi cenami wynajmu w sezonie wiosennym i letnim, a także relatywnie niską ceną za 1 mkw. mieszkania w porównaniu z innymi często odwiedzanymi miejscami w Europie. Z kolei wynajem apartamentu na wakacje w Sopocie, podobnie jak we włoskim kurorcie, jest znacznie droższy w okresie letnim i średnio rośnie z 2643 zł do 3410 zł (podane ceny obejmują tygodniowy pobyt dla 2–6 osób). Dlatego też mimo wysokiej ceny kupna mieszkania, inwestycja powinna się szybko zwrócić.

Wszystko zależy od tego, w jaki sposób będziemy promować ofertę danej nieruchomości. Jeżeli będziemy współpracować z portalami, które również mają dostęp do zagranicznych turystów to będziemy mieli szansę na to, że ten wynajem będzie częstszy – podkreśla Marta Górska.

Zwycięzca rankingu, włoski kurort Rimini, zdecydowanie drożeje w sezonie wakacyjnym. Za nocleg w domu wypoczynkowym latem turyści płacą średnio 4238 zł, co sprawia, że wynajem w sezonie staje się dla właścicieli szczególnie opłacalny.

W znanych kurortach w Hiszpanii, we Włoszech czy Francji obserwujemy wzrost cen z sezonu na sezon, czyli z sezonu wiosennego na letni nawet o 100 proc. w niektórych miejscowościach. Na Ibizie możemy wynająć dom lub apartament za 4,5 tys. zł wiosną, co też jest dosyć wysoką ceną, ale w sezonie letnim będzie to już 8 tys. za tygodniowy pobyt dla sześciu osób – tłumaczy Marta Górska.

Z obserwacji HomeToGo.pl wynika, że Rosja, Litwa, Estonia i Serbia to kraje, w których średnia cena noclegu w domu lub apartamencie wakacyjnym w sezonie letnim jest niższa niż wiosną.

Marta Górska podkreśla, że w porównaniu z kurortami w ciepłych krajach południa polskie miasta drożeją nieco mniej w sezonie wakacyjnym. Dla przykładu apartament lub dom wakacyjny na Półwyspie Helskim kosztuje wiosną 2064 zł, a latem blisko 2600 zł. Ten popularny wśród żeglarzy i windsurferów kurort latem jest tańszy niż Międzyzdroje czy Pobierowo (odpowiednio 2800 i 2900 zł), ale już wiosną jest droższy od obu tych miejscowości (1400 i 1700 zł). Z reguły ceny noclegów w dużych europejskich miastach, w tym Warszawie, we Wrocławiu i w Poznaniu, nie rosną znacznie w sezonie wakacyjnym, a czasami są nawet niższe niż wiosną. Gdańsk jest jednak wyjątkiem – za nocleg wiosną zapłacimy tu średnio 2058 zł, a latem 2736 zł.

Z danych HomeToGo.pl wynika, że rezerwacje domów i apartamentów wakacyjnych w dużych europejskich kurortach odbywają się ze znacznym wyprzedzeniem. W Rimini i Sopocie turyści rezerwują miejscówki na wyjazd sierpniowy 58 dni przed datą przyjazdu, a na kwietniowy – miesiąc wcześniej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Konsument

Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

Psychologia

Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.