Newsy

Wojciech Modest Amaro buduje farmę pod Warszawą. Będzie uprawiał warzywa, owoce i zioła

2019-12-17  |  06:18

Restaurator podkreśla, że Forgotten Fields Farm, powstające pod Warszawą, ma za zadanie przywrócić bioróżnorodność oraz przypomnieć o istnieniu różnych gatunków owoców i warzyw. Zdaniem restauratora wśród szefów kuchni zanika wiedza dotycząca odmian produktów. Farma na nowo przybliży polską gastronomię do natury, bo ta jest nie tylko ważna, lecz także inspirująca.

– Forgotten Fields Farm to farma, która ma przywrócić bioróżnorodność. Ta kwestia przez lata była dosyć mocno ignorowana. Nie szukam winnych, tak po prostu jest. Szefowie kuchni, moje pokolenie, pokolenie wcześniejsze i następne uczą się dzisiaj, że produkt nazywa się marchewka, cebula albo ziemniak. Zapominamy o tym, że każda z tych rzeczy ma kilkaset odmian i należałoby, będąc kucharzem, o tym wiedzieć – mówi agencji Newseria Lifestyle Wojciech Modest Amaro.

Restaurator ma świadomość, że zadanie, którego się podjął, nie należy do najłatwiejszych. Uważa jednak, że praca w przyszłości przyniesie zadowalające efekty i pozwoli poszerzyć specjalistom kulinarne horyzonty.

– Poszukujemy bioróżnorodności, to jest to trudne, bo nikt tego nie robi. Idziemy pod prąd dzisiejszej unifikacji. Chcemy zrobić dwa kroki w tył po to, żeby poszukać zapomnianych odmian warzyw, owoców, ziół, kwiatów i zacząć nich korzystać – dodaje.

Modest Amoro wyznaje, że w życiu nie lubi zadań, które kończą się w określonym momencie – po osiągnięciu celu. Woli się podejmować wyzwań długotrwałych i patrzeć, jak jego trud przekłada się w rozwój. Właśnie dlatego tak bardzo pasjonuje go gastronomia.  

– Selekcja jest trudna. Natomiast 100 lat temu ludzie chyba bardziej przykładali uwagę do roślin, bo napotkane przeze mnie opisy odmian są znacznie ciekawsze niż to, z czym dzisiaj możemy się spotkać. W tym projekcie fajne jest to, że nie ma on określonego końca. Nie występowałbym w zawodach, w których jest określona meta. To nudzi mnie już na początku. W gastronomii, postrzeganej moimi oczami, nie ma końca i to jest najbardziej ekscytujące – tłumaczy restaurator.

Natura jest jedną z największych inspiracji szefa kuchni Wojciecha Modesta Amaro. Przyznaje, że gdy był dzieckiem, często wakacje spędzał u rodziny, na wsi. To właśnie wiejskie tereny pozwoliły mu odkryć smaki, które do dziś stanowią podstawę jego kulinarnych specjałów.

– To była kwestia mojego dzieciństwa. Biednego dzieciństwa w takim rozumieniu, że nie jeździliśmy w wyszukane miejsca na wakacje. Jeździliśmy na wieś do naszej rodziny. Tam był przepiękny ogród, który pamiętam. Był totalnie ekologiczny. Dziś można byłoby powiedzieć, że przepełniony, nie jedną marchewką, nie jedną odmianą agrestu, tylko przynajmniej pięcioma. Takie pierwotne smaki, o których często mówię, że wgrałem je sobie w przestrzeń świadomości i kubki smakowe – mówi.

Kulinarnych inspiracji restaurator poszukuje także podczas podróży. Motywacja i pomysły zazwyczaj pojawiają się w jego głowie, po chwili wyciszenia i relaksu. Modest Amaro przyznaje, że szczególnie często wybiera się na spacery do lasu. Kontakt z naturą pozwala mu zregenerować siły i oczyścić myśli.

– Uwielbiam podróżować, wychodzić do lasu. Uwielbiam ciszę i spokój, którą tam znajduję. Mogę nic wielkiego nie robić, a nagle przychodzą mi do głowy dziesiątki pomysłów: jak coś połączyć, jak czegoś spróbować, jak się zainspirować tym, co widzę. I to nie odnosi się tylko do lasu. Jeśli człowiek umie się wyciszyć i zobaczyć, co jest wokół niego, to na pewno znajdzie dziesiątki inspiracji – dodaje Wojciech Modest Amaro.

Restaurator planuje wkrótce otworzyć drugą autorską restaurację, Heart by Amaro, która zlokalizowana będzie w hotelu Nosalowy Park w Zakopanem.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.