Newsy

Andżelika Piechowiak: Nie warto czekać do nocy poślubnej. Niedopasowanie w sferze intymnej może fatalnie wpłynąć na cały związek

2018-07-12  |  06:16

Aktorka uważa, że kobieta i mężczyzna, by być ze sobą szczęśliwi w małżeństwie, powinni wcześniej poznać swoje oczekiwania i preferencje, również jeśli chodzi o sferę intymną. Niedopasowanie może być bowiem przyczyną wielu nieporozumień. W obecnych czasach zwyczaj nocy poślubnej nabiera zupełnie innego znaczenia, bo większość nowożeńców nie konsumuje swojego związku dopiero po ślubie. A to oznacza, że na noc po weselu nie czekają jak na coś nowego i ekscytującego.

Aktorka przyznaje, że dla wielu noc poślubna to relikt przeszłości, ale i w dzisiejszych czasach są również tacy, którzy celebrują ten zwyczaj.

– Myślę, że się celebruje, tylko ma to już trochę inne znaczenie. Teraz noc poślubna to następstwo tego cudownego dnia ślubu, przez co zawsze będzie wyjątkowa. Ciągle to jest bardzo romantyczne, bo przed chwilą ludzie powiedzieli sobie „tak”. Obiecali sobie, że będą ze sobą całe życie, więc jest to inny poziom zaangażowania. Ale są przecież i tacy, którzy ciągle czekają ze wszystkim do nocy poślubnej – mówi agencji Newseria Lifestyle Andżelika Piechowiak.

Aktorka podkreśla, że czasy i obyczaje znacznie się zmieniły. Teraz nierzadko młodzi mieszkają ze sobą na długo przed ślubem, co więcej – mają dzieci. Natomiast przed laty to właśnie noc poślubna była dopiero pierwszą okazją do zbliżenia dwojga ludzi.

– Myślę, że wymaga to chyba jednak dużej niezłomności charakteru. Nie wydaje mi się, żeby był to najlepszy pomysł. Podziwiam tych, którzy mają taką silną wolę, takie przekonania czy taką wiarę, która sprawia, że czekają. Jeżeli jest im z tym dobrze i są z tym szczęśliwi – super, natomiast wydaje mi się, że ślub jest tak ważną decyzją, że dobrze jest mieć pełną świadomość tego, że wybraliśmy człowieka, z którym chcemy spędzić resztę życia. A ta intymna sfera jest bardzo ważną sferą i może się zdarzyć, że ktoś bardzo długo czekał, a potem się okaże, że ma zupełnie inne oczekiwania i że to niedopasowanie w sferze intymnej może niestety fatalnie wpłynąć na cały związek – mówi.

Andżelika Piechowiak podkreśla też, że każdy związek jest inny, a i ludzie mają różne poglądy, zwyczaje i oczekiwania. Nie można więc nikogo krytykować za jego postawę. Każdy przecież sam ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje.

– Tym wszystkim, którzy czekają do ślubu, życzyłabym bardzo dużo szczęścia, żeby się okazało, że ta noc poślubna będzie cudowna i całe ich pożycie będzie cudowne, wspaniałe i okażą się takimi partnerami, którzy świetnie do siebie pasują. Wtedy będzie super. Gorzej, kiedy się okazuje, że czegoś innego się spodziewaliśmy albo na coś innego mamy ochotę, albo mamy inne temperamenty, wtedy to się może okazać trudne do przeskoczenia, ale z drugiej strony może są tacy, którzy potrafią – mówi Andżelika Piechowiak.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Żywienie

Gwiazdy

Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi

Muzycy zespołu Enej przyznają, że lubią i celebrują święta, dlatego cieszą się na nadchodzącą Wielkanoc. Zamierzają wtedy zwolnić tempo, odłożyć na bok pracę i poświęcić czas rodzinie. Mirosław Ortyński i Piotr Sołoducha zdradzają, że ich popisowym, a jednocześnie ulubionym świątecznym przysmakiem jest sałatka jarzynowa. Sami też z przyjemnością ją przygotowują.

Konsument

Poczucie bycia autentycznym w mediach społecznościowych wpływa pozytywnie na zdrowie psychiczne młodych ludzi. Autentyczność w prawdziwym życiu nie ma takiego znaczenia

Studenci, którzy postrzegają siebie jako autentycznych w mediach społecznościowych, są mniej zestresowani i cieszą się lepszym zdrowiem psychicznym, niż ci, którzy na platformach posługują się wizerunkiem wykreowanym. Autentyczność w rzeczywistym świecie nie ma jednak takiego wpływu na dobrostan psychiczny. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez naukowców z USA we współpracy z polskimi i niemieckimi kolegami. Badacze przyjrzeli się też różnicom między tymi zależnościami badanymi u pokolenia Z i pokoleń wcześniejszych. Z ich obserwacji wynika, że „zetki” uważają siebie za bardziej autentycznych w mediach społecznościowych niż starsi uczestnicy badania.