Newsy

W przyszłym roku ceny mieszkań mogą być niższe. Ich spora część kupowana jest w celach inwestycyjnych

2018-12-17  |  06:25

W 2019 roku można się spodziewać obniżek cen mieszkań – ocenia dr Rafał Parvi, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu. Część klientów wstrzymuje się z decyzją o zakupie mieszkania w oczekiwaniu na spadki. Obok nieruchomości inwestycyjnych, które cieszą się ostatnio dużą popularnością, alternatywą dla inwestorów jest też rynek złota.

– Nieruchomości wyhamowały. Nastąpił spadek sprzedaży, ale jest to związane między innymi z polityką deweloperską. Deweloperzy już wiedzą, jak postępować po kryzysie z 2008 roku, więc nie napędzają koniunktury, tylko spokojnie dystrybuują i przedkładają na rynku nowe mieszkania, ale już nie w takiej liczbie i nie w takim tempie, jak kiedyś. W związku z tym ceny się utrzymują, a inwestorzy nie chcą na razie inwestować i czekają na spadki. Możemy się spodziewać lekkiego cofnięcia cen w 2019 roku i to byłoby dobre dla zainteresowania tym rynkiem – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Rafał Parvi, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu.

W Polsce najpopularniejszą formą oszczędzania są lokaty. Według badania Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH pieniądze odkłada na nich 43 proc. Polaków. Lokaty są stosunkowo bezpiecznym instrumentem finansowym, ale aktualne niskie oprocentowanie niweluje jakiekolwiek zysk. Dlatego Polacy szukają bardziej zyskownych możliwości lokowania oszczędności, a na rynku widać wzrastające zainteresowanie inwestowaniem w nieruchomości. Ekspert opolskiej Wyższej Szkoły Bankowej ocenia, że jeżeli nieruchomość kupowana z zamiarem inwestycyjnym znajduje się w dobrej lokalizacji, można spokojnie liczyć na sprzedaż z zyskiem po kilku latach.

– Ceny nieruchomości i tak jeszcze pójdą w górę, dlatego że muszą się dostosować do tych wartości, które są w Unii Europejskiej – mówi dr Rafał Parvi. – Kupując nieruchomość jako inwestycję długoterminową, warto inwestować w mieszkania na wynajem. Trzeba zwrócić uwagę na lokalizację, bo jeżeli nieruchomość znajduje się na obrzeżach, daleko od centrum, to może być problem ze znalezieniem najemcy. Trzeba najpierw sprawdzać atrakcyjność lokalizacji, a dopiero później cenę, wartość i związane z tym korzyści, czyli czynsze, jakie możemy uzyskać i tym samym zarobić na tym wynajmie.

Jak ocenia, na rynku zaciera się powoli granica pomiędzy mieszkaniami z rynku pierwotnego i wtórnego. Nabywcy zwracają uwagę na jego wyeksploatowanie czy koszty potencjalnego remontu, ale obecnie ceny na rynku wtórnym oscylują już w przedziale podobnym do wartości nowych mieszkań.

– Co ciekawe, na polskim rynku nie występują ekskluzywne, apartamentowe penthouse’y. Brakuje luksusowych apartamentów. One powstają w dużych aglomeracjach jak Wrocław, Warszawa, Kraków czy Poznań, natomiast tego na rynku brakuje – przez co ci, którzy mają środki i szukają takich ofert w innych miastach, często rezygnują z zakupu – zauważa dr Rafał Parvi.

Ceny mieszkań się utrzymują, a nawet rosną przez wzrost kosztów pracy i materiałów budowlanych, co obecnie hamuje nieco zapał inwestorów. Ekspert opolskiej WSB podkreśla, że rynek i potencjalni klienci oczekują spadków, przez co wielu z nich wstrzymuje się z decyzją o zakupie. Deweloperzy, którzy w przyszłym roku będą musieli stawić czoła kolejnemu wzrostowi kosztów pracy, będą chcieli sprzedać te mieszkania, które jeszcze mają, po stosunkowo atrakcyjnej cenie. Stąd w 2019 roku faktycznie można się spodziewać obniżek cen mieszkań.

– Część nabywców czeka na obniżkę, żeby dokonać zakupu mieszkania czy domu. Natomiast deweloperzy faktycznie mają problem – nie dość, że siła robocza będzie coraz droższa, to na dodatek w przyszłym roku nastąpi wzrost płac, w związku z czym podatki, ZUS, tym samym koszty wytworzenia czy produkcji wzrastają – mówi dr Rafał Parvi – W dużych aglomeracjach ceny będą spadać, mimo wszystko wymusi to rynek. Dowodzą tego badania, m.in. za III kwartał br., gdzie widać, że liczba sprzedawanych mieszkań w takich aglomeracjach jak Warszawa, Wrocław, Kraków czy Poznań drastycznie się zmniejszyła. Deweloperzy to widzą i nie budują już tak dużo – dodaje.

Jak wynika z raportu Reas, w III kwartale br. deweloperzy na sześciu największych rynkach (na rynkach we Wrocławiu, Warszawie, Trójmieście, Poznaniu, Krakowie i Łodzi) sprzedali 14,2 tys. mieszkań, przy 15,6 tys. w II kwartale, a wprowadzili do sprzedaży prawie sześćset mieszkań mniej niż kwartał wcześniej. Ich oferta na koniec września była za to o 1,7 tys. większa w porównaniu do sytuacji z końca czerwca

Alternatywą dla inwestorów, którzy nie są zainteresowani nieruchomościami, może być rynek złota. Obecnie kosztuje ok. 1,25 tys. dolarów za uncję, a w szczytowych momentach w 2011 roku dochodziło do 1,8 tys.

– W Polsce między innymi NBP inwestuje w złoto i gromadzi zasoby tego kruszcu. Duzi gracze skupują złoto, bo jest to dobra lokata kapitału. Jest policzalna, złoto zawsze można wymienić na środki pieniężne i oczekiwać tych zysków w przyszłych latach. Jest potencjał, ponieważ następny próg uncji jeżeli chodzi o wartość złota to 1,3–1,4 tys. dolarów – mówi dr Rafał Parvi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.