Newsy

Dominika Gwit: Show-biznes show-biznesem, a ludzie ludźmi. Mam przyjaciółki w tej branży

2017-11-06  |  06:53

Show-biznes to nie tylko wieczna konkurencja – twierdzi aktorka. Zapewnia, że przyjaźni się z kilkoma osobami z tej samej branży i mocno kibicuje ich rozwojowi zawodowemu. Do grona bliskich gwieździe osób należy aktorka Julia Kamińska.

Show-biznes kojarzony jest powszechnie z zazdrością i rywalizacją, a nie przyjaźnią. Dominika Gwit zapewnia jednak, że to stereotypowe postrzeganie jej branży nie ma pokrycia w rzeczywistości i nawet w show-biznesie jest miejsce na głębokie, pozytywne relacje z ludźmi. Gwiazda podkreśla, że w branży rozrywkowej pracują normalni ludzie, którzy tak jak wszyscy inni potrzebują bliskości i wsparcia.

– Jeśli się polubisz, jest z kimś flow i miło się rozmawia, jest miła atmosfera, to jak najbardziej, zaprosimy się na urodziny, złożymy życzenia na święta, widzimy się na jakiejś imprezie – mówi Dominika Gwit agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka nie ukrywa, że ma przyjaciółki w show-biznesie i kibicuje rozwojowi ich karier.

– Lubimy się, trzymamy za siebie kciuki, to jest fajne. Bądźmy normalni, bądźmy ludźmi, nie dajmy się zwariować – apeluje Dominika Gwit.

Do grona bliskich osób gwiazdy należy Julia Kamińska – aktorka, która latem tego roku otworzyła salon piękności na warszawskim Muranowie. Dominika Gwit pomogła koleżance w organizacji imprezy inauguracyjnej, a od tego czasu regularnie korzysta z oferowanych w salonie usług. To właśnie tam przygotowuje się do ważnych show-biznesowych imprez jak np. 10-lecie magazynu „Party”.

– Polecam wszystkim dziewczynom, które chcą zaszaleć z włosami, żeby przyszły do Julii Kamińskiej, bo ona specjalizuje się właśnie we włosach, ma świetnych fryzjerów – mówi aktorka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.