Newsy

Marcin Prokop nie chce być porównywany z Mają Sablewską

2013-11-25  |  08:25

Marcin Prokop zadowolony ze sprzedaży swojej drugiej książki „Wszystko w porządku. Układamy sobie życie”, którą napisał wspólnie z Szymonem Hołownią. Dziennikarz nie był pewien jak przyjęta zostanie książka, a szczególnie obawiał się porównań do Mai Sablewskiej czy Paulo Coelho.

– Jeżeli chodzi o sprzedaż to wydaje mi się, że nie jest źle. Natomiast zaskoczył mnie pozytywny odbiór recenzentów. Wydawać by się mogło, iż lekka formuła zostanie storpedowana ze względu na to, że w Polsce panuje fetysz książki i nie może być ona utrzymana w formie podobnej do bloga czy wypowiedzi na Facebooku. Baliśmy się z Szymonem, że recenzenci będą nas przyrównywać do Paulo Coelho albo Mai Sablewskiej. Tymczasem spojrzeli na nas łaskawie i z tego powodu jesteśmy bardzo zadowoleni – podkreśla Prokop.

Dziennikarz jeszcze nie wie, w jaki sposób książka jest odbierana przez czytelników. Jednak reakcje przyjaciół dają mu nadzieję, że „Wszystko w porządku. Układamy sobie życie” zdobędzie pozytywne opinie także wśród odbiorców.

– Znajomi, którzy czytali książkę, twierdzą, że jest ona bardzo wciągająca. W czasach kiedy uwaga przeciętnego czytelnika jest żadna, to dobra rekomendacja. Jeśli ktoś poświęcił jej kilka godzin to dla mnie jest to duży komplement – stwierdza dziennikarz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Pierwszą książką napisana przez Marcina Prokopa oraz Szymona Hołownię był „Bóg, kasa i rock’n’roll” z 2011 roku.

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.