Newsy

Sarsa: czasami mam nastrój na bez rogów, a czasami ten temperament jest bardziej podkręcony i trzeba pokazać to na zewnątrz

2019-03-04  |  06:03

Wokalistka chętnie eksperymentuje ze swoim wizerunkiem scenicznym, bo jak podkreśla, zmiany są wpisane w zawód artysty. Nieustannie trzeba poszukiwać zarówno nowych inspiracji i muzycznych ścieżek, jak i pomysłu na oryginalny wygląd. Wokalistka tłumaczy, że każda fryzura, którą prezentuje, odzwierciedla jej charakter i nastrój. Czasem więc rogi ustępują miejsca na przykład romantycznym lokom.

Sarsa uspokaja wszystkich fanów, że jej dotychczasowy znak rozpoznawczy, czyli rogi splecione z włosów, w najbliższym czasie nie znikną, jednak raz na jakiś czas może się zdarzyć tak, że zrezygnuje z ekstrawaganckiej fryzury na rzecz bardziej stonowanych upięć.

– Czasami mam po prostu nastrój na bez rogów, a czasami ten temperament jest bardziej podkręcony i trzeba pokazać to na zewnątrz. Jak przychodzę do mediów czy wychodzę na scenę, to jestem jakimś bodźcem, jakimś środkiem wyrazu, więc to, jak wyglądam, ma być jakąś informacją – mówi agencji Newseria Lifestyle wokalistka.

Sarsa tłumaczy, że metamorfozy są wpisane w zawód artysty. Scena zobowiązuje do tego, by prezentować się na niej ekstrawagancko i oryginalnie, na co dzień jednak można pozwolić sobie na luźne stylizacje i mniej wymagające fryzury. Zdaniem wokalistki czasem trzeba nieco zwolnić tempo i załapać oddech, by nabrać sił na kolejne wyzwania.

– Praca twórcza potrafi zabrać cały tydzień z życia, i kolejny, i kolejny spędzony w studio. Jestem natomiast za tym, żebyśmy trochę bardziej wdrażali taki slow styl życia. Myślę, że to wkrótce stanie się bardzo na czasie, bo wszyscy jesteśmy turbo zmęczeni tym ściganiem się, tym hejtowaniem, tym wszystkim, co jest po prostu złe, co wpływa destrukcyjnie na nas, na nasze zdrowie, więc staram się wyznaczać taki trend. Trochę spokojnie, po ludzku, można wrócić do korzeni, kiedy to się ludzie spotykali, rozmawiali przy herbacie, tak po prostu, normalnie – mówi Sarsa.

Niedawno wokalistka zaprezentowała singiel „Carmen”, zapowiadający jej trzeci studyjny album, który ukaże się w maju. To jedno z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw 2019 roku. Artystka w dalszym ciągu stawia na żywą instrumentację, a jej produkcje znacząco wyróżniają się na tle dokonań innych artystów na polskim rynku muzycznym.

– Nie rezygnuję z aktywności, bo póki jest zdrowie, to sobie nie wyobrażam, co mogłabym innego robić. Muszę dalej tworzyć i co jest dla mnie najpiękniejsze, to to, że znowu gdzieś tam pojawiają się artyści, których bardzo cenię, szanuję i którzy chcieliby ze mną pracować, więc chcę dla nich tworzyć również. Mój album jest zamknięty, ale praca twórcza czeka – mówi Sarsa.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.