Newsy

Ilona Felicjańska: Najważniejsze jest to, by mężczyzna miał wysokie poczucie własnej wartości

2015-10-22  |  06:50

Ilona Felicjańska uważa, że nie ma idealnych mężczyzn. Jeśli jednak mają oni wysokie poczucie własnej wartości, to są w stanie stworzyć udany związek z kobietą. Partnerka z takim mężczyzną czuje się bezpiecznie i ma do niego większe zaufanie.

Poczucie własnej wartości jest podstawą u mężczyzny. Jeśli je posiada, to wtedy kobieta może czuć się przy nim królową, może się realizować. Oboje mogą stworzyć partnerski związek, który nie będzie ograniczał ich nawzajem, będą dawali sobie wolność i jednocześnie zaufanie, a także bezpieczeństwo, na którym zależy kobietom – mówi Ilona Felicjańska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Jej zdaniem złudne jest jednak myślenie, że można znaleźć idealnego mężczyznę, bo każdy jest po prostu inny.

 Lubimy wchodzić w jakiś tłum, mieszać się z nim, porównywać, a prawda jest taka, że każdy z nas jest absolutnie inny. Wymyślanie sobie, jaki partner nam się podoba, jest absolutnie błędne – mówi była modelka.

Niedawno gwiazda pojawiła się na premierze książki Hanny Bakuły „Jak być ogierem do końca życia”. Autorka w przewrotny sposób dokonała w niej klasyfikacji mężczyzn na podstawie ich zalet i wad.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.