Mówi: | Weronika Niżnik |
Funkcja: | senior project manager |
Firma: | IRCenter |
8 na 10 internautów łączy oglądanie TV z przeglądaniem smartfona. Zjawisko to wykorzystują reklamodawcy
Multiscreening, czyli jednoczesne korzystanie z kilku ekranów naraz, jest coraz popularniejszy wśród internautów i konsumentów mediów. Według badań Facebooka średnio 28 proc. czasu spędzanego na oglądaniu telewizji poświęcamy innemu urządzeniu. Najczęściej jest nim smartfon, na którym sprawdzamy e-maila bądź media społecznościowe, okazjonalnie dokonując zakupu produktów czy usług zauważonych w telewizji. Zjawisko multiscreeingu ma jednak coraz większe przełożenie na reklamę i marketing.
Multiscreening oznacza dzielenie uwagi pomiędzy ekran smartfona a laptopa, tabletu bądź telewizora. Najpopularniejszą jego formą jest korzystanie z dodatkowego urządzenia w trakcie oglądania telewizji. Takie zachowanie deklaruje w badaniach 82,5 proc. internautów, co względem ubiegłego roku oznacza wzrost o 5 pkt proc. Najczęściej sięgamy wówczas po smartfon (68 proc.) lub laptop (58 proc.).
– Coraz więcej osób w trakcie oglądania telewizji skupia się już nie tylko na programie, na przekazie telewizyjnym, lecz także bardzo dużą część swojej uwagi poświęca czynnościom wykonywanym na innym ekranie – mówi agencji Newseria Biznes Weronika Niżnik, senior project manager IRCenter.
Rosnąca popularność multiscreeningu wynika z jednej strony z powszechności i rozwoju urządzeń mobilnych. Drugi czynnik to coraz lepsze dostosowanie treści dostępnych w innych źródłach do ekranów smartfonów czy tabletów. Przy tworzeniu stron internetowych obowiązuje już zasada „mobile first”, co oznacza, że musi przede wszystkim dobrze działać na smartfonie, a dopiero później jest obudowywana w warstwę przeznaczoną na komputery stacjonarne.
– W przeszłości, kiedy mieliśmy zwykły telefon, mogliśmy w zasadzie tylko przeczytać SMS albo odebrać połączenie. W tej chwili smartfony umożliwiają nam korzystanie z całych zasobów internetu. Ponadto, jesteśmy przyzwyczajeni sprawdzać i zerkać na telefon wielokrotnie w ciągu dnia i to dotyczy także czasu, który poświęcamy na oglądanie telewizji. Nie jesteśmy w stanie skupić się półtorej godziny uwagi na przekazie telewizyjnym – mówi Weronika Niżnik.
Użytkownicy na drugim ekranie najczęściej sprawdzają e-maile (49 proc.), korzystają z mediów społecznościowych i komunikują się ze znajomymi (po 40 proc.). 28 proc. śledzi bieżące wydarzenia, a 23 proc. – gra w gry.
Multiscreening ma także rosnące przełożenia na reklamę i marketing. 15 proc. internautów przyznaje, że zdarza im się szukać więcej informacji o markach, które widzą w telewizji. 8 proc. deklaruje, że w trakcie oglądania programu TV zauważyli interesujący produkt bądź markę i od razu dokonali zakupu na innym urządzeniu.
Z badań przeprowadzonych przez Facebooka wynika, że średnio 28 proc. czasu spędzanego na oglądaniu telewizji poświęcamy innemu urządzeniu – najczęściej jest nim właśnie smartfon. Natomiast w przypadku bloków reklamowych ten odsetek urasta już do 50 proc.
– Tak naprawdę reklamy w telewizji oglądamy rzadko. To jest zwykle przerwa na zrobienie herbaty, kawy, jedzenia albo wyjście do toalety. Natomiast w sytuacji, w której skupiamy się na multiscreeningowaniu, to jednak zostajemy przy ekranie. Wprawdzie jednocześnie wykonujemy inne czynności, komunikujemy się ze znajomymi, siedzimy na Facebooku czy Instagramie, to jednak reklama w TV leci cały czas gdzieś w tle i ma szansę gdzieś do nas dotrzeć, skupić naszą uwagę – mówi ekspertka IRCenter.
Czytaj także
- 2024-03-13: Sterowany światłem rozrusznik pomoże pacjentom z niewydolnością serca. Urządzenie jest ultralekkie i biodegradowalne
- 2024-03-05: Uzależnienie od ekranów i gier dotyczy nawet małych dzieci. Profilaktyka potrzebna jest już od najmłodszych lat
- 2024-03-27: Poczucie bycia autentycznym w mediach społecznościowych wpływa pozytywnie na zdrowie psychiczne młodych ludzi. Autentyczność w prawdziwym życiu nie ma takiego znaczenia
- 2024-02-16: Tegoroczne wybory na świecie pod ostrzałem dezinformacji i deepfake'ów. Badacze z USA przygotowali mapę źródeł szkodliwych treści
- 2024-02-07: Monika Richardson: Jeżeli miałabym wracać do telewizji, to tylko do mediów publicznych. W TVP panuje jednak większy chaos, niż zakładałam, i brakuje strategii wprowadzania zmian
- 2024-01-16: Sarkazm może być cennym narzędziem w komunikacji. Pomaga odbiorcy otworzyć się na perspektywę nadawcy [DEPESZA]
- 2024-01-15: Influencerzy mogą wpływać na decyzje wyborców, ale i taktykę partii. Ich obecność w dyskursie zmusza tradycyjne media do radykalizacji
- 2023-12-20: Medyczne fake newsy rozprzestrzeniają się jak choroby zakaźne: szybko i łatwo. Najbardziej podatni są ludzie młodzi
- 2023-11-20: W mózgach samotników zanika granica między realnymi osobami a postaciami z seriali czy książek. Taka relacja daje im poczucie przynależności
- 2023-11-29: Rośnie liczba użytkowników aplikacji walczących z marnowaniem żywności. Na zainteresowanie mocno wpłynął wzrost cen
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.
Ochrona środowiska
Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.
Motoryzacja
Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut
Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.