Newsy

Powrót z urlopu do pracy nie musi być stresujący. Coraz więcej firm pomaga pracownikom zachować równowagę między pracą a życiem prywatnym

2017-08-30  |  06:35

Kilka pierwszych dni po powrocie dobrze jest przeznaczyć na stopniowe wdrożenie się w obowiązki. Praca w powolnym trybie,przez 2–3 dni pozwoli zachować wakacyjną energię na dłużej. Coraz więcej firm podejmuje działania, które mają zminimalizować stres u pracowników i pomóc im zachować równowagę między pracą a życiem prywatnym. Rozwija się też koncepcja wellnessu korporacyjnego, są to różnego rodzaju działania, takie jak szkolenia, spotkania z ludźmi, ale też budowanie przestrzeni biurowej, która zapewnia ciszę nawet przy otwartej przestrzeni. 

 Kiedy wracamy pierwszego dnia do pracy i okazuje się, że nie mamy energii, aby podjąć zadania, oznacza to, że dopadły nas stres pourlopowy i chandra. Syndrom pourlopowy to normalna sytuacja, zdarza się każdemu, ale można go zminimalizować – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Katarzyna Kulig-Moskwa z Wyższej Szkoły Bankowej.

Powrót do pracy po urlopie w dużej mierze zależy od tego, co udało nam się robić jeszcze przed jego rozpoczęciem. Dlatego eksperci radzą, by przed wyjazdem dokończyć rozpoczęte zadania, inne przekazać współpracownikom, włączyć autoodpowiedź na skrzynce mailowej i ze spokojną głową udać się na urlop. Podczas wypoczynku lepiej nie odbierać służbowych telefonów ani e-maili i całkowicie odciąć się od pracy. Po powrocie najgorszym rozwiązaniem jest rzucenie się w wir pracy. Lepiej dać sobie kilka dni na przyzwyczajenie organizmu do innych warunków.

 Gdy już wrócimy do pracy, pamiętajmy o tym, że nasz organizm jest jeszcze w trybie lenistwa, odpoczynku. Dajmy mu szansę na powolną adaptację do środowiska pracy. Nie planujmy, że nadrobimy od razu to, co zgromadziło się przez 2 tygodnie urlopu. Niektórzy zostają w pracy do godz. 22, ale to nie jest dobry pomysł. Zgromadzona energia znika bezpowrotnie, a trauma pourlopowa się powiększa – tłumaczy dr Katarzyna Kulig-Moskwa. – Dajmy sobie przyzwolenie na pracę w powolnym trybie.

Akumulatory naładowane podczas urlopu mogą nie wystarczyć na długo, jeśli nie zachowamy równowagi między pracą a życiem prywatnym. Zaburzenia w sferze work-life balance mogą się przełożyć na mniejszą motywację do pracy i zniechęcenie. Nieumiejętność radzenia sobie z presją obowiązków może skutkować problemami emocjonalnymi, agresją, objawami psychosomatycznymi, np. bólami głowy czy karku.

– Styl życia jest podstawowym czynnikiem, który decyduje o jakości życia. Nie można pracować do godziny 22, a potem bać się powrotu do domu, bo żona i dzieci mają pretensje. Koło się zamyka. Brak równowagi powoduje frustracje, te przekładają się na choroby i energia się wyczerpuje. Pracownik musi mieć świadomość i tak funkcjonować w ciągu swojego dnia i swojego roku, żeby dbać o wypoczynek, mieć czas na refleksje, ciszę, spędzanie czasu z dziećmi – przekonuje ekspertka.

Jeśli granica zostanie przekroczona, czyli będziemy więcej czasu spędzać w pracy niż w domu, nawet w czasie wolnym będziemy pamiętać o zawodowych obowiązkach, to przełoży się to na nasze życie prywatne. Na braku równowagi cierpią nie tylko pracownicy, lecz także firmy, bo zwiększa się absencja zatrudnionych osób i znużenie obowiązkami, to zaś mniejsza kreatywność, produktywność i zwiększa niechęć do wykonywanych zadań, a to z kolei przekłada się na niższe zyski organizacji.

– Wellbeing to kolejne pojęcie, które wchodzi w odpowiedzialność organizacji. Człowiek będzie lepiej pracował, jeśli będzie w tzw. dobrostanie. Jest wiele symptomów wskazujących na to, że dobrostan pracowników przekłada się na ich produktywność i zaangażowanie do pracy. Z drugiej strony powoduje, że pracownik czuje się bardziej lojalny wobec firmy, bardziej zmotywowany – podkreśla dr Katarzyna Kulig-Moskwa.

Pracodawcy coraz częściej zdają sobie sprawę z tego, że równowaga między życiem prywatnym a zawodowym przynosi firmie określone korzyści. Pracownik wypoczęty rzadziej korzysta ze zwolnień lekarskich, jest lepiej zmotywowany i kreatywny. Dlatego w firmach rozwija się koncepcja wellnessu korporacyjnego.

– To różnego rodzaju działania: szkolenia, spotkania z ludźmi, ale też budowanie przestrzeni biurowej, która zapewnia ciszę, nawet w przestrzeni open space. Pracodawca powinien tak zaprojektować przestrzeń biurową, żeby było to miejsce, gdzie można się spotkać z kimś i porozmawiać. Inne działanie wellbeingowe to np. zdrowy catering w miejscu pracy, pakiety medyczne czy ćwiczenia w trakcie pracy. Jeśli ma to zwiększać produktywność, zaangażowanie i motywację, to się po prostu opłaca – podkreśla dr Katarzyna Kulig-Moskwa.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany

W Polsce padają w ostatnim czasie kolejne rekordy generacji prądu z OZE. – Potencjał wzrostu wciąż jednak mamy bardzo duży – zauważa Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska. W tej chwili ten potencjał pozostaje w dużej mierze niewykorzystany m.in. przez regulacje hamujące rozwój energetyki wiatrowej na lądzie i zły stan sieci elektroenergetycznych, który przekłada się na dużą liczbę odmów przyłączania nowych źródeł odnawialnych albo konieczność ich czasowego wyłączania. Ekspert wskazuje, że to dwa najważniejsze zadania dla nowego rządu, który na czerwiec br. zapowiedział już liberalizację tzw. ustawy wiatrakowej.

Edukacja

Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem

Aż 64 proc. Polaków nigdy nie spotkało się z pojęciem rodzicielstwa zastępczego zawodowego – wynika z badania przeprowadzonego w marcu br. na zlecenie Fundacji Happy Kids. Najliczniejszą grupą, która nie zna tego pojęcia, stanowią respondenci między 18. a 22. rokiem życia. Co 10. badany nie wie, jaka jest różnica między rodzicem zastępczym a rodzicem adopcyjnym. Zdaniem ekspertów brak świadomości ma konsekwencje dla rozwoju instytucji pieczy zastępczej w Polsce.

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.