Newsy

Robert Korzeniowski po raz trzeci weźmie udział w Biegu Rzeźnika. Trasa liczy blisko 85 km

2017-04-20  |  06:45

Sportowiec twierdzi, że po dwóch startach uzależnił się od tego rodzaju kontaktu z naturą. Ekstremalny bieg jest dla niego okazją do dzielenia swojej pasji z przyjaciółmi, okazją do podziwiania bieszczadzkiej przyrody i wyzwaniem sportowym. W poprzednich edycjach musiał się zmierzyć nie tylko z naturą, lecz także z urazem stopy i wadliwym sprzętem. 

Bieg Rzeźnika to prawdziwe wyzwanie dla każdego sportowca. Jego trasa liczy blisko 85 km i wiedzie bieszczadzkim czerwonym szlakiem z Komańczy przez Cisną, góry Jasło i Fereczata, Smerek oraz połoniny do Ustrzyk Górnych. Na pokonanie tego dystansu zawodnicy mają maksymalnie 16 godzin. W zawodach tych mogą uczestniczyć wyłącznie dwuosobowe drużyny. Według Roberta Korzeniowskiego Bieg Rzeźnika to możliwość doświadczania sportowej pasji w towarzystwie przyjaciół.

– Zharmonizowanie z naturą, braterstwo broni, wyzwanie, piękne wrażenie, jeżeli chodzi też o przyrodę bieszczadzką, bo poobserwowanie tego rodzącego się dnia od 3 rano aż po zmrok to coś fantastycznego – mówi sportowiec agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Zdaniem lekkoatlety trudność Biegu Rzeźnika polega nie tylko na jego dystansie. Uczestnicy zawodów muszą się liczyć z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i ich efektami. Pogoda może się zmienić kilkakrotnie w ciągu 16 godzin, biegaczom może doskwierać zarówno upał, jak i nagły ulewny deszcz powodujący błoto na trasie. Przeszkodą może być wadliwy sprzęt, a nawet własny organizm.

– W ubiegłym roku było tak mokro, że mi się rozwarstwiała skóra na stopie i nie wiedziałem, czy stopa wytrzyma do samego końca. Też się frustrowałem, że co innego pokazywał mi zegarek, jeżeli chodzi o kilometry, a co innego kilometry, które podawał organizator mówi Robert Korzeniowski.

Sportowiec podkreśla jednak, że on sam obdarzony jest mentalnością długodystansowca, dzięki czemu nie ma kłopotu z pokonywaniem tego typu trudności. Zauważa jednak inny problem, jakim jest zsynchronizowanie motywacji dwóch członków tandemów biorących udział w Biegu Rzeźnika.

– Mamy różne momenty, stany ducha, jeden drugiego musi podtrzymywać, ktoś kogoś musi czasami zrugać, inny go przytulić, nawet tak po męsku, mocno, bratersko i to działa, to pomaga mówi Robert Korzeniowski.

Tegoroczny Bieg Rzeźnika odbędzie się 11 czerwca. Partnerem Roberta Korzeniowskiego będzie Roman Magdziarczyk, lekkoatleta, zdobywca 6. miejsca w chodzie podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach w 2004 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

Media

Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

Edukacja

Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.