Newsy

Tamara Gonzalez Perea (Macademian Girl): może nie wyglądam na fankę piłki nożnej, ale nią jestem

2016-10-14  |  06:45

Macademian Girl przyznaje, że choć nie zawsze pozwala jej na to napięty grafik, to stara się na bieżąco śledzić zmagania polskiej reprezentacji – wcześniej podczas Euro 2016, teraz – w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Blogerka zdradza też, że kibicuje Legii Warszawa i czasem zasiada ze znajomymi na trybunach, by dopingować swoją drużynę na żywo.

Choć mogłoby się wydawać, że sportem interesują się głównie mężczyźni, to kobiety też mają swoje ulubione drużyny i zawodników. W tej drugiej kwestii Tamara Gonzalez Perea jednak milczy.

Mimo że może nie wyglądam na fankę piłki nożnej, to nią jestem. Przede wszystkim kibicuję reprezentacji, ale mam kartę kibica na stadion Legii i teraz marzy mi się zobaczyć, jak będą mecze mundialowe. To by było coś – mówi agencji Newseria Lifestyle Tamara Gonzalez Perea (Macademian Girl), blogerka modowa.

Macademian Girl podkreśla, że z przyjemnością poddaje się piłkarskim emocjom. Kibicuje mocno swoim ulubieńcom, a każdy mecz jest dla niej dużym przeżyciem.

– Zdarza mi się chodzić na mecze, ale nie jest to bardzo regularnie, jednak lubię to. Tylko mój grafik jest tak zwariowany, że nie zawsze mogę się dopasować, ale staram się i mam dużo przyjaciół, którzy lubią chodzić ze mną na mecze – mówi Tamara Gonzalez Perea (Macademian Girl).

Blogerka przyznaje, że jest bardzo wyrozumiała i nawet, kiedy jej ulubieńcom nie najlepiej wiedzie się na boisku, to mimo wszystko wierzy, że przed nimi jeszcze wiele sukcesów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.