Mówi: | Edyta Herbuś |
Funkcja: | aktorka, tancerka |
Spektakl „Diwa” z Edytą Herbuś zostanie pokazany w Nowym Jorku
Edyta Herbuś po raz kolejny zagrała w teatrze. Wcieliła się w postać Lindy w słynnej sztuce „Zagraj to jeszcze raz, Sam”, której premiera miała miejsce 8 października w Teatrze Miejskim w Lesznie. Gwiazdę można oglądać także w duodramie „Diwa”, z którym stale podróżuje po Polsce. Wiosną przyszłego roku z okazji Dnia Kobiet spektakl obejrzy także amerykańska publiczność.
W końcu września Edyta Herbuś wróciła do Polski po blisko miesięcznym pobycie w Nowym Jorku. Już kilka dni po przyjeździe zabrała się za nadrabianie obowiązków zawodowych. Na początku października wyjechała do Leszna, gdzie brała udział w przygotowaniach do premiery spektaklu „Zagraj to jeszcze raz, Sam”, wystawianego na deskach Teatru Miejskiego. W przedstawieniu tancerka wciela się w postać Lindy, a partneruje jej Karol Wróblewski jako Allan.
– Nie będzie nudno, bardzo fajny tekst, inscenizacja już 20 lat temu w Teatrze Polskim wyreżyserowana przez Adama Hanuszkiewicza, teraz Magdalena Cwen-Hanuszkiewicz przekłada to na młodszy zespół. Wtedy pani reżyser grała rolę Lindy, teraz ja ją gram – mówi Edyta Herbuś agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Autorem sztuki, na podstawie której powstał spektakl, jest Woody Allen. Zdaniem aktorki wystąpiła tu ciekawa zbieżność, słynny reżyser mieszka bowiem w Nowym Jorku, w mieście tym tworzy i często zaznacza jego obecność w swoich filmach. Także akcję sztuki „Zagraj to jeszcze raz, Sam” obsadził w tym największym amerykańskim mieście. Edyta Herbuś miała więc doskonałą okazję, by jeszcze lepiej wczuć się w rolę Lindy.
– Wyobrażałam sobie trochę, że jestem Lindą mieszkającą właśnie przy Central Parku i czasem nawet przypominałam sobie w trakcie te wszystkie teksty, które padają ze sceny – mówi Edyta Herbuś.
„Zagraj to jeszcze raz, Sam” to nie jedyny spektakl, w którym będzie można zobaczyć Edytę Herbuś. W najbliższych miesiącach aktorka będzie podróżować po Polsce ze spektaklem „Diwa” w reżyserii Grzegorza Kempinsky'ego. Jest to duodram opowiadający o trudnej relacji między matką a córką. Edyta Herbuś partneruje w nim Małgorzacie Bogdańskiej. Wiosną 2017 roku spektakl obejrzy także publiczność amerykańska.
– Dostaliśmy zaproszenie do Nowego Jorku, więc będziemy mieć taką małą trasę po Stanach z okazji Dnia Kobiet. Będzie się działo, będzie dużo o kobietach, kobiecości i naszych prawach. Jestem reprezentantką praw kobiet – mówi aktorka.
Gwiazda czeka ponadto na premierę filmu „Miłość w mieście ogrodów”, która planowana jest na początek przyszłego roku. Rola w obrazie Ingmara Villqista i Adama Sikory to kinowy debiut Edyty Herbuś. Oprócz niej na ekranie będzie można zobaczyć m.in. Ireneusza Czopa, Tomasza Schuchardta, Grażynę Szapołowską, Urszulę Grabowską i Andę Rottenberg.
Czytaj także
- 2024-04-17: Artur Barciś: Często sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Mój spektakl „Barabuum!” prowokuje do tego, żeby się poznać i podzielić swoimi skrytymi pragnieniami
- 2024-04-19: Edyta Herbuś: Program „Tańcząca ze światem” łączy ze sobą moją pasję do podróży, tańca i odkrywania świata. Podczas nagrań wskakuję z jednej półki energetycznej w drugą
- 2024-04-04: Warszawskie ZOO: Powstanie nowa małpiarnia, powiększymy wybieg dla gepardów. Będą też kapibary
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2024-03-26: Piotr Zelt: W tym roku na Wielkanoc jadę na narty w Alpy. Chyba wszystkim jest na rękę, że będę gdzieś daleko
- 2024-03-28: Marcin Bosak: Mam to szczęście, że nie dostaję nietrafionych prezentów. Sam bardzo lubię je dawać
- 2024-04-05: Marcin Bosak: Przygotowujemy się z moim przyjacielem do ciekawego projektu. Będzie to polsko-grecka koprodukcja, kino drogi
- 2024-04-24: Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz
- 2024-04-16: Aleksandra Popławska: Nie mogę narzekać na brak pracy. Dostaję różne propozycje teatralne, filmowe i serialowe
- 2024-04-22: Jan Wieczorkowski: W ogóle nie mam wyczucia w kwestii kupowania prezentów. Sam kilka razy dostałem wody toaletowe, które po prostu do mnie nie pasowały
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.