Mówi: | Tomasz Oświeciński |
Funkcja: | aktor |
Tomasz Oświeciński: Bardzo nie lubię robić zakupów. W centrum handlowym więcej czasu spędzam na rozdawaniu autografów niż na zakupach
Jeszcze nie tak dawno Tomasz Oświeciński narzekał, że nie może spokojnie pojechać na wakacje, bo wszędzie czyhają na niego fani, którzy domagają się zdjęć i autografów. Teraz aktor przyznaje, że mało komfortowo czuje się również na zakupach.
Oświeciński przyznaje, że są sytuacje, w których rozpoznawalność jest dla niego uciążliwa i męcząca. Czasem zdarza się bowiem tak, że zamiast skupić się na codziennych prozaicznych czynnościach, musi pozować z fanami do zdjęć, a to w połączeniu ze zmęczeniem spowodowanym pracą powoduje irytację.
– Bardzo nie lubię robić zakupów, to jest najgorsza rzecz, jaka może mi się przytrafić, też z racji tego, że w centrum handlowym więcej czasu spędzam na rozdawaniu autografów i robieniu zdjęć, niż na tym, żeby coś znaleźć i kupić, więc to jest okropna rzecz – mówi agencji Newseria Tomasz Oświeciński, aktor.
Aktor tłumaczy, że jak każdy inny człowiek potrzebuje czasem chwili wytchnienia, by spokojnie zrobić zakupy czy zjeść obiad na mieście. W takich momentach chciałby zachować anonimowość. Jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że sława jest bardzo ulotna i w dużej mierze zależna od sympatii fanów, którzy podziwiają daną osobę nie tylko za talent i umiejętności, lecz także za otwartość i życzliwość.
– Broń Boże nie mam nic do ludzi, bo wiem, że bez tych ludzi nie istnieję i dziękuję wam za to, że jestem takim lubianym gościem, natomiast trochę to przeszkadza, kiedy się robi zakupy – mówi Tomasz Oświeciński.
Ze swojego doświadczenia aktor wie, że czasami nawet mimo szczerych chęci brakuje czasu bądź siły na spotkania i rozmowy z fanami.
Czytaj także
- 2024-02-23: Jerzy Stuhr: Kończę swoją karierę teatralną i pedagogiczną. Już nie wyjdę na scenę, ale jeszcze mam ciągotki filmowe
- 2024-02-21: Joanna Trzepiecińska i Tomasz Dedek znowu małżeństwem. Aktorzy grają parę w spektaklu „Jak Zabłocki na mydle”
- 2024-03-21: Joanna Trzepiecińska: Z „Rodziny zastępczej” mam same dobre wspomnienia. Do dziś odcinam kupony sympatii widzów
- 2024-02-19: Kasy samoobsługowe mają wpływ na spadek lojalności klientów. Irytuje ich brak pomocy kasjera przy większych zakupach
- 2023-12-28: Tomasz Kammel: Kiedyś wymyśliłem, że gdy pracuję w Sylwestra, to tym samym gwarantuję sobie, że kolejny rok będzie świetny. I tego się trzymam od ponad 20 lat
- 2024-01-09: Tomasz Kammel: Wkrótce będę realizował pewien projekt związany z edukacją dzieci. Chodzi o to, by już dziś mogły się one rozwijać pod kątem kompetencji przydatnych w przyszłości
- 2023-12-22: Tomasz Kammel: Obawę o pracę ma każdy człowiek, który pracuje. Ja przez 27 lat w mediach starałem się robić swoje i dostosowywać się do zmian
- 2024-01-18: Robert Kupisz: Uczyłem tańca Edytę Herbuś i Tomka Barańskiego. Strasznie się mnie bali, ale dzięki temu reprezentują bardzo wysoki poziom taneczny
- 2023-12-19: Cykl życia ubrań jest coraz krótszy. Nosimy je raptem kilka razy, a potem większość trafia do śmieci
- 2023-11-16: Leszek Lichota: Do grania ciekawsze są czarne charaktery, bo lubimy zło i nas ono przyciąga. Jednak mój bohater ze „Skazanej 3” to jedyna postać niemająca krwi na rękach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Partner Serwisu Zdrowie
Media
Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
Znany szef kuchni cieszy się z tego, że dane mu jest realizować tak ważny dla niego projekt zawodowy wspólnie z Dorotą Szelągowską. Choć wcześniej sporadycznie spotykali się na korytarzach TVN–u, to dopiero na planie programu „MasterChef Nastolatki” mieli okazję bliżej się poznać. Szybko nawiązali nić porozumienia i zostali przyjaciółmi. Teraz obydwoje nie szczędzą sobie pochwał i miłych słów.
Styl życia
Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych
Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.
Handel
Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej
Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.