Newsy

Natalia Siwiec: mam tyle par butów, że nie mieszczą mi się w szafie

2017-01-02  |  06:50

Buty to najczęściej kupowany przez modelkę element garderoby. Gwiazda kupuje je nawet, gdy nie potrzebuje nowej pary, a na zakupy wybrała się zupełnie innym celu. Obecnie marzy o pantoflach Yves Saint Laurent z obcasem w kształcie loga marki. 

Buty to prawdziwa modowa pasja Natalii Siwiec modelka ma w szafie prawie trzysta par. Twierdzi, że zaczyna jej brakować miejsca w garderobie, mimo że rozdaje modele, których już nie nosi. Najczęściej trafiają one do mamy lub siostry gwiazdy. 

– Mam tyle butów, że już się nie mieszczą, chociaż sukcesywnie rozdaję je najbliższym, to jednak jest ich dużo – mówi Natalia Siwiec agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. – To jest tak, że wychodzę na zakupy kupić sobie sukienkę lub coś, co jest mi potrzebne i wracam z butami, niestety 

Gwiazda jest posiadaczką różnych modeli, zarówno szpilek na bardzo wysokich obcasach, jak i butów sportowych. Twierdzi, że nie ma wymarzonego modelu, kupuje bowiem wszystkie buty, które przypadną jej do gustu. 

– Teraz na przykład marzę sobie o takich butach Yves Saint Laurent z obcasem, który jest właśnie YSL. To takie powiedzmy marzenie, bo chcę sobie je kupić – mówi Natalia Siwiec. 

Modelka nie ukrywa, że modele, które szczególnie jej się podobają, kupuje czasem w kilku parach. Dzięki temu długo nie musi się rozstawać z ukochanym fasonem, nawet gdy zużyje jedną parę. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.