Mówi: | Grzegorz Basak, zastępca kierownika Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych, WUM Roman Sadżuga, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Szpiczaka |
Pacjenci apelują do resortu zdrowia o refundację nowoczesnej doustnej terapii na nawrotowego szpiczaka
Leki najnowszej generacji mogą przedłużyć życie chorych z nawrotowym szpiczakiem plazmocytowym nawet o kilka lat i pozwolić im doczekać dalszych skutecznych terapii. W Polsce wciąż jednak są niedostępne dla pacjentów, mimo zapowiedzi resortu zdrowia o wprowadzeniu jednego z nich na listy refundacyjne od stycznia 2018 roku. Środowiska pacjenckie wystosowały list do wiceministra zdrowia, w którym apelują o pozytywne zakończenie negocjacji z producentem pomalidomidu i udostępnienie go pacjentom.
Szpiczak plazmocytowy to nowotwór szpiku kostnego, który co roku diagnozowany jest u blisko 1,5 tys. Polaków. To choroba nieuleczalna, dzięki stałemu postępowi nauki rokowania z roku na rok stają się jednak coraz lepsze – wielu lekarzy uznaje szpiczaka plazmocytowego za chorobę przewlekłą, nawet w jego zaawansowanym stadium. W Polsce od 2010 roku, żaden nowy lek na ten rodzaj nowotworu nie trafił na listę refundacyjną.
– Jest pewna blokada. Nadal w Polsce średnie przeżycie pacjenta utrzymuje się, jak przed laty, na poziomie,5-6 lat, podczas gdy w krajach europejskich wynosi powyżej 10 lat, nawet 11-12 lat. Jest to pewna niesprawiedliwość – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes doc. Grzegorz Basak z Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych WUM.
Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja chorych z oporną na leczenie i nawrotową postacią nowotworu. Chorzy po pierwszym nawrocie szpiczaka mają możliwość terapii lenalidomidem lub bortezomibem, osoby po kolejnych nawrotach nie mają już jednak dostępu do nowoczesnych leków. Na świecie stosuje się obecnie sześć cząsteczek w terapii nawrotowego szpiczaka, żadna jednak nie znalazła się na listach refundacyjnych w Polsce. Jednym z najbardziej skutecznych leków, nawet dwukrotnie wydłużających życie chorych jest pomalidomid.
– Prognoza dla pacjentów z opornym i nawrotowym szpiczakiem plazmocytowym jest bardzo zła. Przeciętnie to przeżycie od 6 do 9 miesięcy, podczas gdy stosowanie pomalidomidu pozwala wydłużyć to przeżycie średnio nawet do 12–13 miesięcy. W tym czasie mogą pojawić się kolejne cząsteczki, które zresztą są już na rynku, ale mogą stać się osiągalne, refundowane – mówi doc. Grzegorz Basak.
Pomalidomid to lek immunomodulujący, który hamuje rozwój komórek nowotworowych poprzez stymulowanie układu odpornościowego osoby chorej. Podawany jest doustnie, często w skojarzeniu z deksametazonem, dzięki czemu pacjent unika hospitalizacji oraz częstych wizyt w placówkach medycznych. Jest to szczególnie ważne w przypadku osób starszych oraz mieszkańców mniejszych miejscowości, którzy często muszą pokonywać znaczne odległości, aby dostać się do lekarza. Doustna forma terapii pozwala im prowadzić w miarę normalne życie, także zawodowe.
– To tabletki przyjmowane w domu – wygodnie, bez hospitalizacji, bez uciążliwego biegania po klinikach i siedzenia po kilkanaście godzin w poradniach. To bardzo skuteczne leczenie powodujące remisję choroby – mówi Roman Sadżuga prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Szpiczaka.
Na świecie pomalidomid został dopuszczony do leczenia szpiczaka plazmocytowego w 2013 roku. Jesienią wiceminister zdrowia Marcin Czech poinformował, że resort prowadzi rozmowy z dostawcą leku i nie wykluczył, że wkrótce pomalidomid trafi na listę refundacyjną. W negocjacjach tych uczestniczyli również przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Szpiczaka, którzy w połowie listopada wystosowali do wiceministra zdrowia oficjalny list. Apelowali w nim o wprowadzenie refundacji na pomalidomid dla pacjentów z nawrotowym i opornym szpiczakiem plazmocytowym.
– Potrzebuje jej zaledwie ok. 250–260 osób w pierwszym roku, a w drugim roku ok. 300–350. Ta grupa według światowych statystyk nigdy się nie zwiększy, bo ten lek ma określony czas działania. W sumie przez najbliższe dwa lata to jest zaledwie ok. 600 chorych. Więc nie jest to duża grupa i koszty nie muszą być wysokie – mówi Roman Sadżuga.
W liście do wiceministra zdrowia autorzy podkreślają, że w toku rozmów z dostawcą leku wynegocjowane zostały bardzo korzystne dla Ministerstwa Zdrowia warunki finansowe. Osiągnięto cenę progową pomalidomidu, rekomendowaną przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, obniżono cenę lenalidomidu, producent złożył ponadto gwarancję bezpieczeństwa nieprzekroczenia kosztów leczenia populacji chorych powyżej 645 osób, przez Państwo, zawartych w projekcie umowy.
Czytaj także
- 2024-04-05: Dostęp do badań profilaktycznych i skutecznych terapii największymi wyzwaniami systemu ochrony zdrowia. Polska prezydencja w UE może być okazją do zmian w tym zakresie
- 2024-03-18: Dorota Szelągowska: Dwadzieścia lat temu sięgnęłam swojego dna. Miałam ataki paniki i przez kilka miesięcy nie wychodziłam z domu
- 2023-12-01: Aleksandra Adamska: Specjalistyczna terapia pozwala mi się uporać z bolesnymi przeżyciami. Dzięki niej wiem, kim jestem, na czym stoję i rozumiem siebie
- 2023-07-26: Magdalena Bolesławska: Kiedy 12 lat temu został u mnie zdiagnozowany rak mózgu, to po prostu doznałam szoku. To było traumatyczne przeżycie
- 2023-06-07: Katarzyna Butowtt: Od ponad 10 lat jestem wolontariuszem Fundacji Dr Clown. Terapia śmiechem ma dla pacjentów kolosalne znaczenie
- 2023-05-24: Nawet 80 proc. osób cierpiących na bezdech senny pozostaje niezdiagnozowanych. Brak leczenia może prowadzić do poważnych chorób serca
- 2023-04-26: Sztuczna inteligencja pomoże ocenić zaangażowanie rozmówców w konwersację. Rozwiązanie może znaleźć zastosowanie w terapii psychologicznej
- 2023-02-20: Kawa bezkofeinowa może pomóc w wychodzeniu z uzależnienia od kofeiny. Pozwala zredukować efekty odstawienne
- 2023-03-22: Terapia genowa może opóźnić proces starzenia się serca o 10 lat. Naukowcy pracują nad jej zastosowaniem u osób z niewydolnością serca
- 2022-09-21: Joanna Brodzik: Wierzę, że teatry zapełnią się wkrótce widzami, bo spełniają funkcję terapeutyczną. Oczyszczają ze złych emocji i przynoszą ukojenie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych
Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.
Zagranica
Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną
Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.
Infrastruktura
Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.