Newsy

W polskich aptekach brakuje ponad 300 leków. Od 2019 roku pacjenci mogą mieć utrudniony dostęp do kilkuset kolejnych

2018-11-28  |  06:30
Mówi:Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat, ekspert w zakresie prawa farmaceutycznego i refundacyjnego

dr Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Kolegium Lekarzy Rodzinnych , prezes Oddziału Warszawskiego KLRwP

Funkcja:Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego
  • MP4
  • Obecnie na aptecznych półkach brakuje już ponad 300  leków. Wynika to przede wszystkim z ich nasilonego nielegalnego eksportu – należą bowiem do najtańszych w Europie. Leki o ograniczonej obecnie dostępności stosowane są w chorobach przewlekłych, np. nadciśnieniu, cukrzycy i schorzeniach kardiologicznych. Od 1 stycznia w aptekach może zabraknąć nawet 700 kolejnych. Taki może być niezamierzony efekt toczących się obecnie negocjacji między Ministerstwem Zdrowia a firmami farmaceutycznymi ws. dalszego obniżania cen.

    Na początku listopada Ministerstwo Zdrowia opublikowało zaktualizowaną listę leków zagrożonych brakiem dostępności. Znajduje się na niej 311 pozycji, a więc o 45 więcej niż na liście z 15 września tego roku. Wśród wymienionych produktów brakuje przede wszystkim leków niezbędnych w chorobach przewlekłych, m.in. przeciwzakrzepowych, kardiologicznych, na nadciśnienie oraz cukrzycę. Wiele z nich to leki ratujące życie. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest ich nielegalny wywóz za granicę, wynikający z ich niskiej ceny na rynku polskim. Leki w Polsce są bowiem dużo tańsze niż ich odpowiedniki za granicą. Nielegalny proceder nasilił się po wprowadzeniu ustawy refundacyjnej w 2011 roku.

    Negocjacje cen dotychczas refundowanych leków dawały szansę na finansowanie dla kolejnych, innowacyjnych terapii, dlatego ocenialiśmy je zwykle bardzo pozytywnie. Dzięki poprzednim negocjacjom wiele innowacyjnych leków udało się zrefundować dla różnych grup pacjentów. Zatem środki zwiększały skromny nadal budżet na leki. Natomiast fakt jest taki, że są to czwarte negocjacje cen leków z listy aptecznej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że wiele produktów ma już najniższą cenę w Europie, to może się pojawić problem z realizacją dalszych obniżek i uzyskaniem podobnych korzyści jak w przeszłości – mówi Beata Ambroziewicz, prezes zarządu Polskiej Unii Organizacji Pacjentów „Obywatele dla Zdrowia”.

    W efekcie hurtownikom bardziej opłaca się sprzedawać leki za granicę, aptekom natomiast odsprzedawać je hurtownikom. Kolejne rządy od kilku lat próbują walczyć z nielegalnym eksportem, wprowadzając nowe regulacje prawne. W czerwcu tego roku wdrożono ustawę zmieniającą zasady monitorowania przewozu produktów leczniczych i wyrobów medycznych zagrożonych brakiem dostępności w Polsce. Złamanie nowych przepisów karane jest od tego czasu grzywną w wysokości min. 20 tys. zł. Zdaniem ekspertów nie wpłynie to jednak znacząco na zahamowanie nielegalnego eksportu.

    Żadne administracyjne środki nie ukrócą eksportu, dopóki w Ministerstwie Zdrowia będzie obowiązywać paradygmat jak najniższej ceny urzędowej. Nie musiałoby tak być, ponieważ możliwe jest zastosowanie innych narzędzi negocjacyjnych. Można obniżać wydatki państwa na dane leki, bez obniżania ceny, a więc bez zachęty do eksportu, ale trzeba chcieć – mówi mec. Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat w zakresie prawa farmaceutycznego i refundacyjnego.

    Sytuacja chorych może się jeszcze bardziej pogorszyć w 2019 roku, ponieważ część leków może utracić refundację. Komisja Ekonomiczna Ministerstwa Zdrowia negocjuje bowiem nowe warunki dla 2 500 leków, które objęte były pełnym lub częściowym finansowaniem z budżetu. Zgodnie z prawem przy przedłużaniu decyzji refundacyjnej cena leku nie może być wyższa niż dotychczasowa. Komisja Ekonomiczna najczęściej oczekuje jednak od producenta znacznego jej obniżenia, nawet o kilkadziesiąt procent. Nie oznacza to jednak realnych oszczędności dla NFZ, negocjowane są bowiem głównie ceny leków, które nie ustalają limitu ceny w danej grupie leków.  

     Trzykrotnie te ceny leków były już obniżane w procesie refundacji. Teraz nasze firmy chciałyby tę cenę zachować, zachowując tym samym możliwość funkcjonowania w Polsce, żadna z nich nie oczekuje podwyżki cen tych leków. Najważniejsze jest to, żeby zachować bezpieczeństwo pacjentów – mówi Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

    – Dla organizacji pacjenckich ważne jest to, żeby przy negocjacjach mieć na uwadze przede wszystkim dobro pacjenta, czyli dostępność i bezpieczeństwo leków oraz zapewnienie kontynuacji terapii. Obawiamy się, że w sytuacji dalszych obniżek cen część leków może zniknąć z polskich aptek, zarówno z powodu wywozu leków za granicę, jak i wycofania się z rynku producentów – mówi Beata Ambroziewicz.

    Żądania resortu zdrowia sprawiają, że produkcja niektórych leków stanęłaby na granicy opłacalności. Wiele firm nie będzie w stanie sprostać tym oczekiwaniom i nie obniży ceny, co będzie równoznaczne z usunięciem leków z listy refundacyjnej. Zamiast kilku złotych dopłaty pacjenci będą musieli uiścić 100 proc. ceny. Nie będą też mogli zamienić takiego leku na tańszy odpowiednik, bowiem zgodnie z prawem na tańszy odpowiednik można zamienić wyłącznie produkt podlegający refundacji. Może to spowodować problemy z ciągłością terapii, a nawet zagrożenie życia niektórych chorych. 

     Jeżeli pacjent jest przyzwyczajony do swojego leku, a lek traci refundację to i dla pacjenta, i dla jego lekarza jest to zła wiadomość. Chory przyzwyczaja się do określonych terapii. Jeśli one pomagają, a przecież zgodnie ze swą najlepszą wiedzą takie zaleca lekarz, to rzeczą oczywistą jest, że musimy dbać o niezaburzony do nich dostęp. Inaczej pacjenci będą czuli się zagubieni. A jeśli leku w ogóle zabraknie, to już jest bardzo źle – mówi dr Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce. 

    Efekty leczenia chorób przewlekłych, np. nadciśnienia tętniczego, zazwyczaj osiąga się po długim okresie stabilnej terapii. Utrata dostępu do leków może oznaczać konieczność dodatkowych wizyt, często zmiany terapii, a to może się wiązać z ryzykiem działań niepożądanych, a nawet bezpośrednim zagrożeniem życia. Wpływa to na dodatkowe koszty z budżetu państwa obejmujące kolejne wizyty u lekarza oraz konsultacje u specjalisty w celu znalezienia zamiennika, a także zagraża bezpieczeństwu lekowemu Polaków. Dalsze obniżanie cen może bowiem prowadzić do eskalacji nielegalnego eksportu leków.

    – Większość naszych leków jest skierowana do szerokiego grona odbiorców i korzystają z nich także pacjenci 75+, czyli ci, którzy w tej chwili mają leki wydawane bezpłatnie. Jeśli z 2 500 leków, które są w tej chwili negocjowane, zniknie ok. 700, to pacjenci mogą od 1 stycznia mieć poważny problem z dostępnością tych leków – mówi Krzysztof Kopeć.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

    Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

    Infrastruktura

    Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

    W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

    Konsument

    Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

    Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.