Newsy

Co trzeci nastolatek uważa siebie za uzależnionego od mediów społecznościowych. Rodzice nie zdają sobie sprawy z zagrożeń

2019-10-29  |  06:25
Mówi:Marek Zagórski, minister cyfryzacji

Magdalena Bigaj, wiceprezes Fundacji DBAM O MÓJ Z@SIĘG

Jean-François Fallacher, prezes Orange Polska

  • MP4
  • Aktualizacja: 29.10.2019 godz. 20:15

    Co piąty nastolatek nałogowo korzysta z telefonu komórkowego, a ok. 25 proc. uważa się za fonoholika. Młodzi ludzie są często uzależnieni od mediów społecznościowych i przeładowani informacjami. Jednocześnie co trzeci z nich przyznaje, że jego rodzice nie wiedzą, w jaki sposób używa on internetu i smartfona – wynika z badania Fundacji Dbam o Mój Z@sięg. Nadużywanie mediów cyfrowych i internetu zagraża zdrowiu psychicznemu dzieci i budowanym przez nich relacjom międzyludzkim. Instytucje publiczne, organizacje pozarządowe i biznes łączą siły, aby chronić młodych użytkowników przed zagrożeniami w sieci. 

    – Troska o dzieci powinna obejmować świat wirtualny na równi ze światem rzeczywistym – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Marek Zagórski, minister cyfryzacji. – Rodzice jednak nie mają dokładnej wiedzy, co robią ich dzieci w sieci. Nie mają także dobrego wyobrażenia o tym, ile czasu dzieci poświęcają na korzystanie z internetu.

    Jak wynika z badania NASK „Rodzice Nastolatków 3.0”, dorośli widzą tylko wycinek aktywności swoich dzieci w sieci. Nie doszacowują czasu, jaki ich pociechy spędzają w internecie – według nich to ok. 2,5 godziny na dobę, natomiast same nastolatki wskazują, że jest to średnio 4 godziny dziennie. Co czwarty rodzic nie wie, czy dziecko ogląda treści wulgarne i zawierające przemoc. Ponad 65 proc. dzieci twierdzi, że w ich domu nie ma zasad dotyczących korzystania z internetu.

    Jeżeli chcemy mieć wpływ na to, co się z dzieckiem dzieje, to musimy mieć większą wiedzę na temat tego, co ono robi. Rodzicom wydaje się, że jak mają dziecko w pokoju obok, jak ono siedzi tam sobie w internecie, pewnie gra lub rozmawia z kolegami, to nic mu nie jest, a to nie do końca prawda. Tym bardziej że rodzice też nie mają pełnej świadomości na temat zagrożeń, które mogą spotkać dzieci w sieci – przekonuje Marek Zagórski.

    Działania budujące świadomość na temat korzyści i zagrożeń w sieci są konieczne, zwłaszcza że jak pokazuje badanie Fundacji Dbam O Mój Z@sięg, połowa młodzieży nie wyobraża sobie życia bez smartfona i czuje wewnętrzną potrzebę natychmiastowej reakcji na wiadomości w telefonie i w sieci. Co piąty nastolatek przyznaje, że ocenia swoje dotychczasowe życie jako niezbyt szczęśliwe lub nieszczęśliwe. Co dziesiąty deklaruje, że jest w związku z osobą, z którą ma kontakt wyłącznie za pośrednictwem internetu.

     Naszym obowiązkiem, jako globalnego operatora telekomunikacyjnego, jest promowanie bardziej zrównoważonego korzystania z telefonów komórkowych. W naszej kampanii „Mamy wielką moc. Mamy wielką odpowiedzialność" wyraźnie mówimy, że należy zachować równowagę między światem wirtualnym a realnym – podkreśla Jean-François Fallacher, prezes Orange Polska. – Poprzez kampanię chcemy zwrócić uwagę na kwestię korzystania z urządzeń mobilnych przez dzieci i młodzież oraz pokazywać, jak można budować cyfrową świadomość w rodzinie. Są to bowiem bardzo potężne narzędzia. Umożliwiają nieustanną łączność z całym światem, należy jednak pamiętać, że mogą one zostać wykorzystane do niewłaściwych celów.

    Badanie Fundacji Dbam o Mój Z@sięg „Młodzi cyfrowi” wskazuje, że prawie połowa uczniów w wieku 12–19 lat posiada nieograniczony dostęp do zasobów sieci, a co trzeci sięga po telefon kilkadziesiąt razy dziennie. Prawie połowa uczniów, jeśli przebudzi się w nocy, sprawdza swój smartfon. Co piąty uczeń nałogowo korzysta z telefonu komórkowego, 25 proc. określa samego siebie jako fonoholika, a 1/3 – jako osobę uzależnioną od mediów społecznościowych. Na syndrom FOMO (fear of missing out, czyli lęk przed ominięciem ważnej informacji) może cierpieć nawet 14 proc. młodzieży.

    – Aż 1/4 nastolatków twierdzi, że doświadcza czegoś, co fachowo nazywa się information overload, czyli przeładowania informacjami. To w młodych ludziach, zresztą w dorosłych również, rodzi stres, lęk, napięcie, ponieważ nasz mózg w sposób naturalny chce dążyć do syntezy informacji, które otrzymujemy. A w dzisiejszym świecie młodzież czuje się przebodźcowana – tłumaczy Magdalena Bigaj, wiceprezes Fundacji Dbam O Mój Z@sięg.

    Większość nastolatków jest świadoma zagrożeń, jakie niesie za sobą nadmierna obecność w internecie i mediach społecznościowych. Już co trzeci podejmuje próby ograniczenia korzystania ze smartfonu.

    Pomiędzy wiedzą o tym, co niesie nadużywanie, a wprowadzeniem tego w życie jest jednak długa droga. I tu jest ogromna rola rodziców jako cyfrowych edukatorów. Trudno wymagać, żeby człowiek, który dopiero dorasta, poradził sobie z czymś, z czym często dorośli ludzie nie są w stanie sobie poradzić. Nowe technologie uzależniają nas od siebie, to zależy nie tylko od naszej silnej woli, lecz także od pewnych procesów biologicznych, od dopaminy, która się wydziela, od natychmiastowej gratyfikacji – wskazuje Magdalena Bigaj. – Młodzi sprawdzają, ile lajków dostały ich treści i potrafią je usunąć, jeśli nie zyskały wystarczającej aprobaty. To wpływa na budowanie poczucia własnej wartości.

    To właśnie na rodzicach spoczywa obowiązek, aby wprowadzać dzieci w świat online. Tym bardziej że z cyfrowymi treściami mają już kontakt nawet roczne dzieci. Aby wesprzeć rodziców w roli cyfrowych przewodników swoich dzieci, Orange Polska uruchomił portal Razem w sieci. Udostępnia tam praktyczne porady, materiały edukacyjne oraz wskazówki, z których rodzice mogą bezpłatnie korzystać. 

     Jesteśmy przekonani, że firmy telekomunikacyjne mają do odegrania ważną rolę w promocji odpowiedzialnego korzystania z urządzeń mobilnych – mówi Jean-François Fallacher. – Jako dostawca usług oferujemy także specjalne produkty, aplikacje pozwalające rodzicom dbać o bezpieczeństwo dzieci podczas korzystania z internetu – dodaje. 

    Raport z najważniejszymi wynikami badania „Młodzi Cyfrowi” zaprezentowany zostanie na początku listopada. Premiera publikacji „Młodzi Cyfrowi. Nowe technologie. Relacje. Dobrostan” zawierająca pełne opracowanie wszystkich wyników zaplanowana jest na 9 grudnia.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.